Wakacje minęły, ale niektórzy już zaczęli planować kolejne. Tak jak w Krobi. Tyle, że przyszłoroczna, wycieczka szkolna do Grecji wywołała raczej ożywioną dyskusję wśród rodziców i opiekunów z tamtejszej szkoły podstawowej. Jedni widzą w niej wartościową lekcję historii, geografii i samodzielności, inni zwracają uwagę na wysokie koszty i ryzyko wykluczenia mniej zamożnych rodzin.
Czytelniczka, która wysłała wiadomość na Alert24 wskazywała że "całkowity koszt dla jednego ucznia szacuje się w granicach 5000 zł". Dlatego uważa, że to znacznie przewyższa finansowe możliwości wielu rodzin.
- Sprawa budzi ogromne emocje wśród rodziców uczniów Szkoły Podstawowej w Krobi - czytamy w przesłanej wiadomości na Alert24 i dodaje. - W czasach, gdy podziały społeczne i ekonomiczne są tak widoczne, organizowanie tak drogiego wyjazdu w publicznej szkole powoduje, że uczestniczyć w nim może jedynie bardzo wąska grupa uczniów tych, których rodziców na to stać - czytamy dalej.
Rodzic formułuje też konkretne pytania.
„Czy takie wycieczki są standardem również w innych szkołach publicznych? Czy zasadne jest organizowanie wyjazdów, których koszt przekracza możliwości finansowe znacznej części społeczności szkolnej? Czy oferta nie powinna być cenowo dostosowana do realiów większości rodzin? Czy dyrekcja nie dostrzega ryzyka wykluczenia?”
Z komunikatu jaki dotarł do rodziców wynika, że cena bazowa wycieczki to 3700 zł (autokar, hotele 3-4*, HB: śniadania i obiadokolacje). Dodatkowo przewidziano ok. 150 euro na bilety wstępu i lokalnych przewodników, ubezpieczenia i składki. W materiałach pojawia się też pozycja dodatkowego stu euro z adnotacją o możliwym zwrocie po rozliczeniu. Trasa obejmuje m.in. Saloniki, Delfy, Meteory, Mykeny, czy Termopile, a w przejeździe Belgrad i Budapeszt. Ostateczna kwota zależy od kursu euro i wydatków własnych.
Skontaktowaliśmy się z dyrektorem szkoły Michałem Ratajczykiem. Wycieczka jak zapewniał ma charakter dobrowolny. W poprzednich latach podobny wyjazd zorganizowano do Londynu i chętnych również nie brakowało.
- To nie jest wyjazd dla jednej klasy, tylko propozycja dla chętnych uczniów ze starszych roczników. Mamy też wiele tańszych wycieczek krajowych, jednodniowych i kilkudniowych, oraz "białą szkołę". Praktycznie każdy uczeń, ma szansę na wyjazd w ciągu roku, nie możemy więc mówić o wykluczeniu... Dajemy uczniom różne możliwości - mówił dyrektor Michał Ratajczyk ze SP w Krobi.
Odnosząc się do ceny i programu, wyjaśnia, że to propozycja jednego z biur podróży, które zgłosiło się do szkoły i organizuje wyjazd nie po raz pierwszy.
- To autokarowy objazd Grecji z noclegami w hotelach 3-4 gwiazdkowych i wyżywieniem. Po drodze Belgrad i Budapeszt. Ilość kilometrów i zakres programu wpływają na cenę - mówił dyrektor Michał Ratajczyk.
Rekrutacja rozpoczęła się nieco ponad tydzień temu. I jak usłyszeliśmy już na początku zeszłego tygodnia zapisało się około 30 osób. W planach jest spotkanie informacyjne z biurem, żeby rodzice wiedzieli, za co płacą i jak wygląda bezpieczeństwo oraz rozliczenia. Opiekę nad uczniami mieliby sprawować nauczyciele. Ich pobyt pokrywany będzie w ramach kosztów wycieczki, natomiast za bilety wstępu ma zapłacić szkoła.
Wycieczka nie jest tania, a możliwości jej dofinansowania z funduszy szkolnych czy gminnych raczej niemożliwe. Teoretycznie rodzice mogą starać się o dopłaty z zakładowych funduszy świadczeń socjalnych. W tle dyskusji pozostają też inne świadczenia socjalne, w tym tzw. "800 plus”, czyli comiesięczne wsparcie wychowawcze na dziecko do 18. roku życia, niezależne od dochodu. Nie jest to dopłata celowa do wyjazdów, ale zgodnie z założeniami ma pomagać w pokrywaniu kosztów wychowania, w tym części potrzeb edukacyjnych, ale ostatecznie to rodziny decydują, jak je wykorzystać.
Dyskusja wokół greckiej wyprawy pokazuje, jak różne oczekiwania i możliwości spotykają się przy szkolnych projektach wyjazdowych. To, czy wycieczka dojdzie do skutku w obecnym kształcie, zależy od frekwencji i rozmowy o kosztach. Najbliższe spotkanie informacyjne z organizatorem ma być kluczowe. To właśnie tam rodzice poznają szczegóły budżetu, opcje płatności ratalnych, listę płatnych wejść i zasady bezpieczeństwa. Im więcej konkretów na stole, tym łatwiej będzie im podjąć decyzję. Szkoła zapowiada gotowość do dialogu, a rodzice potrzebę przejrzystości. Wspólne ustalenia powinny przesądzić o ostatecznym kształcie oferty, tak by nikt nie czuł się pominięty.
[ZT]83083[/ZT]
[ZT]82984[/ZT]
[ZT]83020[/ZT]
[ALERT]1759317606934[/ALERT]
Marzenia kontra portfele. 5000 zł za szkolną wycieczkę?
Ciekawe co za splakany rodzic poszedl do gazet, od zawsze bylo oczywiste ze na wycieczke jada ci ktorych stac 1 dzien na swiecie czy co?
xyz
16:08, 2025-10-01
Marzenia kontra portfele. 5000 zł za szkolną wycieczkę?
Przesada z wycieczkami sięga zenitu. Tak naprawdę, to w ogóle nie powinno ich być. Jeśli już to jednodniowe, edukacyjne. Jak można pracować 24h na dobę i jeszcze za to nie mieć płacone. Proszę mi pokazać kogokolwiek, kto w pracy pracując dłużej nie otrzymuje wynagrodzenia.
Szok
15:52, 2025-10-01
Marzenia kontra portfele. 5000 zł za szkolną wycieczkę?
Przesada!
xyz
15:00, 2025-10-01
Marzenia kontra portfele. 5000 zł za szkolną wycieczkę?
Zacznijcie tych baranów uczyć w końcu a nie tylko wycieczki,biwaki,festyny,dni wolne
Jdidhfbfby475uutytrh
14:59, 2025-10-01
10 6
800+ na dziecko każdy dostaje więc w czym problem? Rocznie to 9600 zł. Kto chce pojedzie.
4 6
I bardzo dobrze. Szkoła ma uczyć i wychowywać. Niech od małego dzieci wiedzą że są bogaci i biedni. Niech wiedzą gdzie jest ich miejsce w szeregu. Że biedak ma swoje atrakcję jak wyjście do żabki, a dla elity jest prawdziwa wycieczka. Później w życiu nie będą rozczarowani jak zderzą się z rzeczywistością.
2 2
Przez takich pseudo inteligentów jak ty jest tylko gorzej lecz sie na nogi bo na głowe zapuzno
14 2
To są chyba jakieś jaja. nie rozumiem też opłacania wejść nauczycielom z pieniędzy szkolnych. Poza tym to i tak jest wyróżnianie dzieci z bogatych rodzin, naprawdę już nie ma co zwiedzać w Polsce?
4 4
Czego, nie rozumiesz? Nauczyciele będą tam w pracy, dlaczego więc mają płacić za to ze swoich pieniędzy? Jak ktoś zazdrości wycieczek na czyjś koszt to nikt mu nie broni zostać nauczycielem
1 0
To co za te dni darmowej wycieczki wypłaty nie dostana?
1 0
Ty barania makuwo 🤣według ciebie dzieci uczą się za swoją kasę, skoro belfry są w pracy 🤣😫
10 0
Zacznijcie tych baranów uczyć w końcu a nie tylko wycieczki,biwaki,festyny,dni wolne
0 0
tobie tez by sie przydalo
4 0
Przesada!
0 0
Przesada z wycieczkami sięga zenitu. Tak naprawdę, to w ogóle nie powinno ich być. Jeśli już to jednodniowe, edukacyjne. Jak można pracować 24h na dobę i jeszcze za to nie mieć płacone. Proszę mi pokazać kogokolwiek, kto w pracy pracując dłużej nie otrzymuje wynagrodzenia.
0 0
Ciekawe co za splakany rodzic poszedl do gazet, od zawsze bylo oczywiste ze na wycieczke jada ci ktorych stac 1 dzien na swiecie czy co?