W tej szkole od dawna narasta trudna i bardzo delikatna sytuacja wychowawcza. Z jednej strony uczeń ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, który jak wynika z informacji rodziców, bywa dla rówieśników źródłem silnych emocji i lęku. Z drugiej dzieci, które boją się przychodzić do szkoły, oraz grono pedagogiczne, próbujące pogodzić bezpieczeństwo wszystkich uczniów z troską o chłopca i poszanowaniem jego prawa do edukacji oraz dyskredytacją z powodu choroby.
Do redakcji Gostyn24 zgłosili się rodzice uczniów Szkoły Podstawowej w Skoraszewicach, opisując swoje obawy. Twierdzą, że jeden ze starszych uczniów, mający mieć zdiagnozowany autyzm, od dłuższego czasu "terroryzuje swoim zachowaniem całą szkołę” - pisze jeden z rodziców. Ma napady złości, używa wulgarnych słów, bywa agresywny wobec nauczycieli i rówieśników, a jego zachowanie powoduje, że inne dzieci boją się przychodzić na lekcje.
- Obnaża się przed dziećmi w toalecie, przeklina na nauczycieli, ma ataki furii, rzuca krzesłami, bije nauczycieli i inne dzieci - mówi rodzic jednego z uczniów uczęszczających do Szkoły Podstawowej w Skoraszewicach
Mężczyzna opowiada też o tym, że jego dziecko po ostatnich wydarzeniach zaczęło mieć problemy ze snem i moczeniem nocnym.
- Po ostatnich wydarzeniach moje dziecko zaczęło się w nocy moczyć i nie chce chodzić do szkoły - mówi jeden z rodziców.
Dyrektor szkoły, Weronika Jankowska, nie ukrywa, że w placówce mierzą się z takimi trudnościami, ale podkreśla, że obraz, jaki wyłania się z opisów rodziców, nie oddaje w pełni złożoności sytuacji. Zwraca uwagę, że szkoła ma obowiązek zadbać zarówno o bezpieczeństwo wszystkich uczniów, jak i o dobro chłopca ze specjalnymi potrzebami.
- Mamy większe czy mniejsze kłopoty i problemy, z którymi musimy sobie na co dzień poradzić. Jesteśmy w kontakcie z rodzicami i staramy się znaleźć jak najlepsze rozwiązanie dla wszystkich dzieci, a tych z różnymi problemami mamy coraz więcej - podkreśla dyrektorka.
Szefowa placówki potwierdza, że w poprzednim roku szkolnym, ze względu na stan zdrowia i funkcjonowanie chłopca, zorganizowano dla niego nauczanie indywidualne w domu, w formie zdalnej. Był to efekt rozmów z rodzicami oraz oceny specjalistów. Po wakacjach uczeń wrócił jednak do szkoły. Jak tłumaczy dyrektorka, intencją było sprawdzenie, czy przy odpowiednim wsparciu będzie w stanie funkcjonować w klasie.
- Musimy wziąć pod uwagę, że jego funkcjonowanie w szkole nie będzie takie jak pozostałych uczniów. Ma nauczyciela współorganizującego kształcenie, który jest przydzielony do pracy z nim i stara się na bieżąco rozwiązywać trudne sytuacje - wyjaśnia Weronika Jankowska.
Potwierdza również, że zachowanie ucznia bywa dla otoczenia trudne. Pojawiają się krzyki, wybuchy emocji, czasem wulgaryzmy, które słychać na korytarzu. Zaznacza jednak, że nie wszystkie opisywane w anonimowych wiadomościach sytuacje pokrywają się z tym, co zgłaszane jest oficjalnie do szkoły przez rodziców.
- Nie mam sygnałów ze strony rodziców o takich konsekwencjach, jak opisane problemy ze snem czy moczeniem nocnym. Jeśli tak jest myślę, że mogły być one wynikiem zachowania ucznia w minionym roku szkolnym. Z tego też powodu chłopiec już w tamtym roku szkolnym od października przebywał na nauczaniu indywidualnym. rodzice klasy, do której należy uczeń, są z wychowawcą w stałym kontakcie, bo to ich dzieci najczęściej mają z nim bezpośredni kontakt. Zdarza się, że inni rodzice dopytują o bezpieczeństwo swoich dzieci. To nie jest tak, że poza trudnymi emocjami prezentowanymi przez chłopca na korytarzu czy incydentami na forum klasy lub szkoły dochodzi do sytuacji, w których młodszym dzieciom permanentnie zagraża niebezpieczeństwo - zaznacza dyrektor SP w Skoraszewicach.
Szkoła nie ukrywa, że jest to sytuacja wymagająca dużej uważności i dodatkowych działań. Zespół, w którym pracują pedagog, psycholog, wychowawcy i nauczyciel współorganizujący, na bieżąco analizuje rozwiązania. W przeszłości szkoła prosiła o wsparcie także policję, ale po to, by w sposób profilaktyczny i edukacyjny pokazać uczniowi, do czego mogą prowadzić pewne zachowania i jakie mogą rodzić konsekwencje. Obecność policjanta w szkole była widoczna dla innych dzieci i rodziców, co mogło później stać się elementem ich opowieści o sytuacji.
Na obecnym etapie, po ostatnich trudnych incydentach, chłopiec nie uczęszcza do szkoły. Dyrektorka informuje, że w najbliższych dniach zaplanowano spotkanie zespołu specjalistów oraz rodziców ucznia, podczas którego mają być określone dalsze kroki w tym rozważenie powrotu do nauczania indywidualnego lub innego rozwiązania organizacyjnego.
- Musimy usiąść razem z rodzicami chłopca, pedagogiem, psychologiem i nauczycielami i zastanowić się, jak dalej ma wyglądać edukacja tego ucznia. To dopiero listopad, cały rok szkolny przed nami, więc musimy podjąć decyzję, która będzie możliwie najlepsza dla wszystkich - zaznacza dyrektorka.
Rodzice niektórych uczniów pytają, czy chłopiec nie powinien trafić do szkoły specjalnej? Tu jednak, jak przypomina dyrektorka, sytuacja jest bardziej złożona. Decydują o tym zarówno orzeczenia specjalistyczne, jak i wola rodziców. Szkoła w Skoraszewicach jest placówką ogólnodostępną, a więc z wszystkimi tego konsekwencjami. Oznacza to większą liczbę bodźców, hałas, duże grupy i naturalne ograniczenia organizacyjne, które nie zawsze da się w pełni dopasować do potrzeb jednego ucznia.
- Widzimy, że w każdej szkole rośnie liczba dzieci z różnymi trudnościami. Część niepełnosprawności nie jest widoczna na pierwszy rzut oka, ale wymaga zupełnie innego podejścia. W naszym przypadku jest to uczeń, którego zachowanie "rzuca się w oczy”, więc rodzice łatwo to zauważają i reagują. Staramy się działać tak, by było jak najbezpieczniej dla wszystkich dzieci, ale także dla niego samego, bo w niektórych sytuacjach chłopiec zagraża również sobie - mówi dyrektor Weronika Jankowska.
Żadna choroba ani niepełnosprawność nie jest łatwa, ani dla dziecka, ani dla jego bliskich, ani dla szkoły. Nie można za nią winić ucznia, ale też nie można ignorować lęku i bezpieczeństwa pozostałych dzieci. Czasem szkoła staje przed bardzo trudną decyzją i musi wybrać rozwiązania, które w największym stopniu chronią dobro większości uczniów, przy jednoczesnym szacunku i trosce o dziecko zmagające się z chorobą.
W Skoraszewicach widać, jak skomplikowana jest ta sytuacja w praktyce. Jedno dziecko potrzebuje szczególnego wsparcia, a pozostała społeczność jasnych zasad i poczucia bezpieczeństwa. Nauczyciele, dyrekcja, rodzice i samorząd stoją przed trudnym zadaniem, które nie będzie krzywdą ani dla chłopca, ani dla jego rówieśników.
Ostatecznie o jakości szkoły świadczy nie tylko poziom nauczania, ale także to, jak radzi sobie w momentach kryzysu, czy potrafi słuchać różnych stron, szukać kompromisu, korzystać z pomocy specjalistów i brać odpowiedzialność za decyzje. W Skoraszewicach ta rozmowa dopiero się toczy, a od jej efektów zależeć będzie codzienność wszystkich dzieci, które każdego ranka przekraczają progi tej szkoły.
::addons{"type":"only-with-us", "color":"black"}
[ZT]84764[/ZT]
[ZT]84731[/ZT]
[ZT]84716[/ZT]
[ALERT]1763985610842[/ALERT]
OSTATNIE KOMENTARZE
Zakład stoi, firma zwalnia pracowników! Czy to koniec..
Policja potrzebuje do pracy ochotnicy są potrzebni żeby walczyć za wolność na ukrainie US- nie potrzebuje UM nie potrzebuje SM G nie potrzebuje. Zawsze możecie stać z lesiami pod śmietnikiem albo na Bocznej. A co z ochroną będą nadal pilnować. A tak dobrze było i proszę.
Penkalska
13:39, 2025-11-24
W szkole zapanował strach. Dzieci boją się chodzić...
Niestety nie wszystkie dzieci z niepełnosprawnościami powinny chodzić do zwykłej szkoły. Po to ładuje się duże pieniądze w szkoły specjalne, żeby z nich korzystać. Jest tam zatrudniona odpowiednia kadra a klasy sa mało liczne itd Rodzice niestety bronią sie przed szkoła specjalna a to błąd.
rodzic
13:30, 2025-11-24
Zakład stoi, firma zwalnia pracowników! Czy to koniec..
spokojnie zachwile pracownicy ze wschodniej granicy beda robic
ggg
13:12, 2025-11-24
Zakład stoi, firma zwalnia pracowników! Czy to koniec..
Uśmiechnijcie się brygada! hej! Za to lokalni politycy partii rządzącej zajmują się polityką międzynarodową mocarstw. Czasu na zajmowanie się problemami lokalnego plebsu już nie wystarcza.
POfan
12:34, 2025-11-24