W samorządach coraz częściej mówi się o bezpieczeństwie, odporności społecznej, przygotowaniu na kryzysy i budowaniu świadomości obywatelskiej. Temat brzmi poważnie, a szkolenia w tym zakresie mają przypominać, że owe bezpieczeństwo, to nie tylko kwestia służb, ale wspólnej odpowiedzialności. W Krobi, Piaskach i Pępowie urzędnicy właśnie uczestniczą w cyklu spotkań z obrony cywilnej.
Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda jak modelowy przykład dobrej współpracy między gminami. Jak poinformowała gmina Krobia w mediach społecznościowych, szkolenia prowadzi akredytowana firma, urzędnicy ćwiczą współpracę w sytuacjach kryzysowych, a całość zaplanowano tak, by nie zakłócać pracy magistratów. W kolejnych etapach dołączyć mają kierownicy jednostek gminnych, strażacy ochotnicy i mieszkańcy. Z komunikatu wynika też, że samorządy chcą stworzyć system wiedzy, który ma wzmocnić lokalne przygotowanie na sytuacje nadzwyczajne.
Ale wśród słów o zaangażowaniu i znaczeniu pojawia się jedno zdanie, które ustawia całość w bardziej przyziemnym świetle. Proces szkolenia, jak czytamy - będzie uzależniony od „możliwości finansowych gmin, w tym środków przekazywanych z budżetu państwa”. Innymi słowy, idea odporności społecznej jest tak ważna, jak środki, które przekaże państwo.
To zresztą typowa historia naszych czasów. Dopóki pojawiają się fundusze, bezpieczeństwo staje się sprawą pierwszej wagi. Gdy budżet się kurczy, nagle okazuje się, że można poczekać. Słowa o „podnoszeniu świadomości” i „ćwiczeniu współpracy w kryzysie” brzmią wtedy jak dobrze znany slogan - chcielibyśmy, ale zobaczymy, czy dostaniemy.
Nie sposób nie zauważyć pewnej sprzeczności. Jeśli szkolenia rzeczywiście mają tak duże znaczenie, jeśli mają wzmacniać lokalne bezpieczeństwo i przygotowanie mieszkańców, to ich ciągłość nie powinna zależeć od przelewów z Warszawy. Jeśli zależy, to trudno oprzeć się wrażeniu, że cały ten zapał jest warunkowy. Tak jakby wiedza o reagowaniu w kryzysie miała sens tylko wtedy, gdy pojawią się pieniądze zewnętrzne, bo za "swoje" to już się musimy zastanowić...
Dlatego pytanie z tytułu nie jest złośliwe, tylko potrzebne. Bo jeśli coś jest naprawdę ważne, to powinno być kontynuowane niezależnie od finansów płynących z zewnątrz. A jeśli można to zawiesić z powodu braku środków, to znaczy, że nie było aż tak istotne. I to właśnie w takich drobnych urzędowych zdaniach widać najlepiej, co w samorządzie jest priorytetem, a co tylko projektem z rubryki „zrealizowano przy wsparciu budżetu państwa”.
Jak u Hitchcocka. Wesoło, a potem... tylko mrocznie
A później do kościoła i na groby jak gdyby nigdy nic
Rro
21:46, 2025-10-28
Jak u Hitchcocka. Wesoło, a potem... tylko mrocznie
Mroczne widowisko.....niebezpieczne zabawy. Może tego pana to bawi,jednak szkodliwość dla dzieci i dorosłych jest ogromna. A potem do psychologa.... Czysty demonizm!!
Zdegustowana
21:29, 2025-10-28
Kto przejmie starą "krajówkę”? Wójt Piasków mówi...
Współczuję Wujtowi i życzę dużo cierpliwości bo współpraca ze starostwem i ich pseudo fachowcami to masakra, pomyłka i brak określeń 😡
Piasek
21:20, 2025-10-28
Miesiąc temu w tym miejscu było puste pole. Teraz ...
Brawo !!
Basia31
21:02, 2025-10-28
4 0
Urzędy pozamykane, ośrodki zdrowia pozamykane, śmiercionki promowane!
To już było, chodzi tylko o kasę a nie szkolenie tych m...
W razie zagrożenia oni pomogą tobie, nakarmią, napoją, ukryja w schronach, czuj się bezpieczny.
2 1
raz po raz strasza nas
0 0
Kazdy wie jak ɓedzie wyglądało OC w naszym kraju.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz