Wczoraj w sali sesyjnej gostyńskiego starostwa odbyło się spotkanie z przedsiębiorcami poświęcone planowanej likwidacji oddziału położniczo-ginekologicznego przy SPZOZ w Gostyniu. Choć wydarzenie miało dotyczyć szeroko pojętego głosu lokalnego biznesu w sprawie przyszłości placówki, frekwencja ze strony przedstawicieli firm była znikoma. Zdecydowanie bardziej zauważalną obecność zaznaczyli za to radni opozycji, którzy po raz kolejny otwarcie wyrazili swój sprzeciw co do zamknięcia porodówki i oddziału noworodkowego. Tymczasem starosta przedstawił kolejne niepokojące statystyki.
Spotkanie rozpoczęło się od przedstawienia obecnego stanu rzeczy oraz argumentacji za restrukturyzacją szpitala, która jak zapewniał Robert Marcinkowski jest warunkiem koniecznym do otrzymania unijnego wsparcia z Krajowego Planu Odbudowy. Jak wyjaśnił, zgodnie z zasadami programu, pozyskanie środków możliwe jest wyłącznie w kontekście rozwoju opieki długoterminowej, a więc poprzez utworzenie oddziału geriatrii bądź rozbudowę ZOL-u.
– Taka była zasada w ramach tzw. transformacji szpitala. Nie można było aplikować o inne formy wsparcia. Można było wybierać, który oddział poddać przekształceniu, ale element opieki długoterminowej musiał powstać – tłumaczył starosta.
Dodał też, że szpital w obecnej formule generuje straty, a niektóre oddziały w tym położnictwo są dla placówki poważnym obciążeniem finansowym. Tymczasem ilość w urodzeń w ostatnich dniach nie napawa optymizmem. Starosta przedstawił zebranym, że od piątku 16 maja do poniedziałku 19 maja godz. 17:00 na gostyńskim oddziale nie urodziło się żadne dziecko, a wszystkie łóżka stały puste.
Opozycyjni radni podkreślali jednak, że kwestia ekonomii nie powinna być jedynym argumentem. Wśród zebranych nie brakowało głosów, że likwidacja porodówki zamyka raz na zawsze możliwość jej reaktywacji.
Podczas spotkania pojawiły się także pytania, czy rzeczywiście nie istniała możliwość podziału łóżek pomiędzy różne oddziały, bez potrzeby likwidacji porodówki. Zebrani usłyszeli, że takie rozwiązanie nie zapewniłoby wymaganej przestrzeni na nowy oddział, a budynek szpitala nie daje większych możliwości adaptacyjnych.
– To był błąd sprzed lat. Kupiono budynek, który dziś ogranicza rozwój szpitala – mówił starosta Robert Marcinkowski.
Z sali padły również głosy, że pielęgniarki i położne przejęły w ostatnich miesiącach rolę promotorów i rzeczników swojego oddziału, prowadząc działania promujące jego działalność i zachęcające pacjentki do korzystania z usług.
– Szkoda, że dopiero teraz, gdy jest za późno – komentowano.
Dyskusja miejscami przybierała też nieco emocjonalny ton. Poruszono między innymi temat wynagrodzeń położnych i kosztów utrzymania oddziałów. Starosta przyznał, że szpital boryka się z koniecznością wypłaty coraz wyższych pensji, wynikających z odgórnych regulacji ministerialnych, a nie z decyzji lokalnych władz.
– Pielęgniarka położna z najwyższym wykształceniem i stażem zarabia nawet powyżej 15 tysięcy złotych brutto. Ale to nie my ustalamy te stawki – podkreślił.
Padały też zarzuty, że informacje o spotkaniu nie trafiły do wszystkich zainteresowanych, a wybór przedsiębiorców zaproszonych na konsultacje był wąski i niejasny.
– Mam nadzieję, że nikt jutro nie powie, że konsultacje zostały przeprowadzone z przedstawicielami całego biznesu powiatu – zauważył jeden z uczestników.
Starosta tłumaczył, że spotkanie było skierowane do członków Rady Gospodarczej Powiatu Gostyńskiego oraz przedsiębiorców aktywnie współpracujących z samorządem.
Spotkanie, które miało być wyrazem zaangażowania lokalnego biznesu w sprawę likwidacji oddziału położniczo-ginekologicznego w gostyńskim szpitalu, okazało się frekwencyjną porażką. Na zaproszenie starosty odpowiedziało zaledwie pięciu przedsiębiorców. Na sali było także trzech radnych opozycyjnych i sam gospodarz spotkania. Symboliczna obecność środowiska gospodarczego może wskazywać, że właściciele firm mają już chyba dosyć „mielenia w kółko” tych samych wątków i nie chcą się angażować w żaden polityczny spór. Trudno też było oprzeć się wrażeniu, że szansa na realny dialog społeczno-gospodarczy została zaprzepaszczona.
[ZT]79458[/ZT]
[ZT]79427[/ZT]
[ZT]79386[/ZT]
[ALERT]1747683982565[/ALERT]
Propozycja 08:51, 20.05.2025
Biznes ma finansować szpital? Ludzie dosyć dają z podatków a jak odpowiedzialni za ten szpital doprowadzili do jego ruiny to zrobić in konfiskatę mienia!
Killer08:53, 20.05.2025
Miernoty u sterów i efekty widać.... Pospolite dziady
Wyborca08:57, 20.05.2025
Szukaj pracy starosto. Koniec życia ze społecznych pieniędzy.
Krzysztof K....i09:00, 20.05.2025
Jestem przeciwnikiem hejtu, ale w tym przypadku muszę to powiedzieć do pana Marcinkowskiego: uważam pańskie zachowanie za obrzydliwe, plugawe i niegodne. Udajesz pan konsultacje, koncentrujesz się pan na pozoranctwie. Jestem panem rozczarowany.
Madry zrozumie09:53, 20.05.2025
Ile pożarów było w yym czasie?
Wt10:16, 20.05.2025
Proszę porównać ile zarabia starosta na 8 godzin pracy czyli 40 godzin tygodniowo a ile zarabia pielęgniarka lub położna za pracę w nocy swieta i ile godzin pracuje!
Kononowicz 2.010:19, 20.05.2025
Starosta powinien mieć nowy program: nie będzie szpitala, nie będzie niczego.
Do Wyborca10:21, 20.05.2025
Pójdzie do zaprzyjaźnionego burmistrza jak były sekretarz gminy Piaski gdy przegrał wybory na wójta i dalej będzie żył na koszt podatnika.
Ula10:50, 20.05.2025
Szok tyle zarabia pielęgniarka to ja mam przez 3 miesiące harówki
Monika?12:20, 20.05.2025
Super audytorium. Obrzydzenie bierze jak się patrzy na zagrywki jakimi się posługuje lider skw.
Mama12:41, 20.05.2025
Szkoda, że młodych kobiet nie widać w walce o ten oddział. To chyba ich powinno być najwięcej, a odzew niewielki dla przyszłych mam.
Mama 17:54, 20.05.2025
Nie widać? Było pełno młodych kobiet i nawet noworodek był w sali sesyjnej, więc wyczyść okulary jak nie widzisz.
Killer12:46, 20.05.2025
Zlikwidować to dziadostwo i galerie tam zrobić
Może konfrontacja?14:28, 20.05.2025
Starosta twierdzi że za decyzję w sprawie zmian w szpitalu odpowiada rada szpitala czyli radny Kogut którego zrobił również wiceprzewodniczącym powiatu gostyńskiego.
Nie naprawdę 17:29, 20.05.2025
Haha ha
7 5
Było się uczyć. Gdzie byłaś jak pielegniarka zarabiała 2 300 złotych?