Wybory się skończyły, już wiadomo kto będzie walczył o prezydenturę, ale my postanowiliśmy przeanalizować wydarzyło się w minioną niedzielę. Na początek Lewica - której nikt nie pojawił się w naszym powiecie, a kilka tylko kilka plakatów Adriana Zandberga wisiało na ogłoszeniowych słupach. A być w polityce nie oznacza tylko być obecnym na ogólnopolskich debatach, w mediach i w internecie. Trzeba być też obecnym w terenie. Magdalena Biejat i Adrian Zandberg, mimo intensywnych występów medialnych i postępowań programowych, w lokalnych wynikach niemal nie zaistnieli w naszym powiecie. Oboje razem nie zebrali nawet dziesięciu procent głosów. Co więcej, w żadnej z siedmiu gmin nie przekroczyli progu pięciu procent poparcia jako pojedynczy kandydaci.
W gminie Gostyń, gdzie co do zasady lewica mogłaby liczyć na najmocniejsze zaplecze - większe miasto, młodszy elektorat, wysoka frekwencja, Magdalena Biejat zdobyła 4,6 procent, a Zandberg 4,3. W pozostałych gminach ich wyniki były jeszcze gorsze. W Pępowie, Piaskach czy Pogorzeli, poparcie dla nich balansowało w granicach 2–3 procent. W Poniecu Biejat zebrała mniej głosów niż Krzysztof Stanowski. To liczby, które nie budują żadnej bazy, a raczej pokazują pustkę.
Lewica w regionie nie ma struktur, nie ma rozpoznawalnych twarzy, nie prowadzi lokalnego dialogu. Nie ma też języka, który rezonowałby z potrzebami tutejszych wyborców. Hasła o równości, zielonej transformacji i prawach pracowniczych mogą być wartościowe, ale jeśli nie wybrzmiewają w konkretnych historiach ludzi z Borku, Krobi czy Piasków, pozostają abstrakcją. Tutaj wygrywa ten, kto mówi prostym językiem o prostych rzeczach. Nawrocki i Mentzen byli obecni. Biejat i Zandberg - tylko na listach.
Ostateczny wynik lewicy w powiecie gostyńskim można uznać za symboliczny. To nie tylko sygnał, że wyborcy nie zaufali ich przekazowi. To przede wszystkim przypomnienie, że bez realnej obecności, bez wizyt, bez kontaktu z ludźmi, nie da się zbudować poparcia. Zandberg i Biejat nie przegrali w Gostyniu z powodu poglądów. Przegrali, bo wyborcy nawet nie mieli okazji ich poznać.
[ZT]79452[/ZT]
[ZT]79442[/ZT]
[ZT]79440[/ZT]
[ALERT]1747719679213[/ALERT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz