Łukasz Idowiak, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Poniecu, z powodzeniem ukończył jeden z najbardziej wymagających biegów ultra w Europie – Pętlę wokół Grossglocknera w Austrii. To prestiżowe wydarzenie przyciągnęło zawodników z całego świata, a Idowiak w swojej kategorii osiągnął imponujący wynik, choć jak sam mówi, miał chwile zwątpienia.
"Pętla wokół Grossglocknera” to nie tylko test wytrzymałości fizycznej, ale i psychicznej. Trasa biegowa, która prowadzi wokół najwyższej góry Austrii – Grossglocknera, obejmuje ponad 6500 metrów przewyższenia. Oznacza to, że uczestnicy muszą przebyć około 6000 metrów w górę i tyle samo w dół, by wrócić do punktu startu.
Limit czasowy biegu wynosił 30 godzin, a z około 350 zawodników reprezentujących ponad 25 krajów, tylko około 200 ukończyło ten ekstremalny bieg. Łukasz Idowiak z Ponieca pokonał 110-kilometrową trasę w czasie 23 godzin i 45 minut. Uplasował się na 98. miejscu w silnej międzynarodowej stawce i był drugim Polakiem na linii mety.
Trasa biegu obfitowała w różnorodne trudności. Idowiak musiał zmierzyć się z temperaturami w przedziale od bliskich zeru stopni Celsjusza, przez błoto, kamienie, po śnieżne pola i strumienie. Warunki zmieniały się dynamicznie, a biegacze musieli stawić czoła stromym podejściom i zjazdom, które dodatkowo zwiększały poziom trudności.
- Sama długość trasy dla kogoś kto biega ultramaratony nie jest czymś nadzwyczajnym, aczkolwiek profil tej trasy - bardzo długie i bardzo, bardzo strome podejścia były ciężkie. Było ekstremalnie trudno, nie tylko ze względu na długość, ale również z powodu zmienności warunków i dużych wysokości. Przebywanie na wysokości powyżej 2600 metrów czyniło każdy krok wyzwaniem - mówił Łukasz Idowiak.
Idowiak podkreśla, że przygotowania do tak ekstremalnego biegu wymagają nie tylko intensywnych treningów, ale również odpowiedniego przygotowania mentalnego.
- Choć mam już doświadczenie w biegach ultramaratońskich, ten bieg był wyjątkowy pod względem trudności i warunków. Wiedziałem, że to prawdziwe wyzwanie - podkreślał biegacz.
Podczas biegu Łukasz Idowiak doświadczył pierwszego kryzysu na około 30. kilometrze.
- Po kilku godzinach biegu miałem już dosyć i zaliczyłem mocny upadek. Wtedy poczułem, że nie dam rady, ale wsparcie mojej żony, która telefonicznie mnie zmotywowała, pomogło mi przetrwać ten trudny moment - przyznaje mieszkaniec Ponieca. - Powiedziała, że absolutnie nie mogę zrezygnować i nie po to się tyle miesięcy przygotowywałem, żeby rezygnować - kontynuował i dodał. - Potem udało mi się zająć głowę innymi myślami i przetrwałem to. Całkiem dobrze mi się poruszało po trasie.
Po ukończeniu biegu, Idowiak czuł ogromne zmęczenie, ale i ogromną satysfakcję.
- Bolało mnie wszystko, ale samą linię mety wspominam najlepiej ze wszystkich moich biegów, a biegam w nich od ponad 10 lat - wspomina mieszkaniec Ponieca. - Na linii mety czekała na mnie rodzina – żona Natalia i córki Zosia i Marysia. To uczucie było niezapomniane. Ostatnie metry przebiegłem z córką Zosią w szpalerze, co dodało mi sił i sprawiło, że to zakończenie biegu było dla mnie szczególnie emocjonalne - mówił Idowiak. - Dotarło dom mnie, że jestem w gronie tych szczęśliwców, którzy mogą powiedzieć, że dopięli swego, dali radę - dodał.
Wspomniał również pewne spotkanie z trasy, które dodało mu dobrej energii. Idowiak miał szczęście spotkać sąsiada z Ponieca, który kibicował mu z rodziną.
- To było niesamowite, gdy usłyszałem polski głos w tak odległym miejscu. Okazało się, że mój sąsiad był tam z rodziną na wakacjach i postanowił mnie wspierać. To był dla mnie dodatkowy zastrzyk energii - wspomina biegacz.
Jak podkreślał Łukasz Idowiak jego udział w biegu nie byłby możliwy, gdyby nie wsparcie sponsorów.
- Dziękuję firmie Arth Soft Łukasz Misiewicz oraz Stacja Demontażu Pojazdów Macii Maciej Nowak za wsparcie, które mi udzieli przy organizacji wyjazdu - podsumował biegacz.
Teraz Łukasz Idowiak planuje odpoczynek, ale nie wyklucza kolejnych wyzwań biegowych w tym roku.
[ALERT]1722594639481[/ALERT]
Mi-Mi14:17, 02.08.2024
Mariusz Dudek do tablicy
Luiza 21:14, 02.08.2024
A o naszych trenerach nikt nie pisze , ludzie bojkot igrzysk czy co ?
Kolo21:24, 02.08.2024
Podziwiam, gratuluję i życzę dalszych sukcesów
Gazda.06:43, 03.08.2024
Sport to zdrowie i nekrolog
Ree11:06, 03.08.2024
Donat H z Grabonogu przebiegł ponad 200 km a więc to on jest bochaterem ✌️✌️✌️✌️✌️✌️
Yankes22:46, 03.08.2024
Żaden wyczyn co najmniej 20 osób z gostynia i okolic zrobiło podobne lub nawet trudniejsze trasy i się nie chwali
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Krajowa Izba Odwoławcza zdecydowała! Rusza ponowne ...
Lepiej się weźcie za tych partaczy w parku Pedek bo tam juz zielsko zarasta plac budowy
Nygusy
00:46, 2025-07-01
Tak Piaski świętowały niedzielę! Zobacz najciekawsze...
Uświetnieniem lokacji będzie też budowa nowego marketu ?
dodatek
22:11, 2025-06-30
Opozycja punktuje zarząd. Padły mocne słowa, ale...
Starosta z Walczakiem zrobili objazdówkę po szkołach ponadpodstawowych. Tłumaczyli się z likwidacji porodówki i straszyli zmniejszającą się liczbą uczniów. Następna do likwidacji któraś ze szkół??? Hipokryzja sezonu - Walczak opowiada, że uczniowie nie wybierają szkół w powiecie.....a swoje dziecko posłał do Leszna. Ups
do obacny
19:04, 2025-06-30
Krajowa Izba Odwoławcza zdecydowała! Rusza ponowne ...
Rozpoczęli remont na ul poznańskiej i znikli a później będą chcieli przedłużyć termin realizacji kto ich wybrał , wstyd
Prawda
17:17, 2025-06-30