Hulajnogi elektryczne, to wygodne rozwiązanie do poruszania się po mieście. Można szybko przemieszczać się ulicami, ale trzeba też uważać...

Hulajnogi elektryczne, to wygodne rozwiązanie do poruszania się po mieście. Można szybko i za niewielkie pieniądze przemieścić się miejskimi ulicami. Niestety bywają też zawodne, o czym przekonał się jeden z naszych Czytelników, który nie pozostawił suchej nitki na gostyńskim operatorze i jego aplikacji. 

Codziennie korzysta z nich wiele osób, również w Gostyniu. Pan Dawid też preferuje ten właśnie środek transportu, chociaż ostatnio trzykrotnie zawiódł się na elektrycznych hulajnogach. 

- Ostatnio w sobotę. Około godz. 23 wpadłem na pomysł, żeby przejechać się hulajnogą i nie ukrywam, że nie była ona w takim stanie jak oczekiwałem - była w złym stanie technicznym, jechała krzywo i chciałem zakończyć przejazd - relacjonuje pan Dawid.

- Aplikacja odmówiła zakończenia przejazdu i cały czas naliczała pieniądze. Co więcej z aplikacji wynikało, ze znajduje się z ta hulajnogą nie w Gostyniu, tylko w... Opolu - kontynuuje.

- Straciłem 74 zł zanim aplikacja się wyłączyła i to też jest dziwne, że naliczyło mi aż taką kwotę. Teoretycznie maksymalna opłata całodzienna za korzystanie ze hulajnogi to według regulaminu 69 zł - wyjaśnia pan Dawid.

Gostynian próbował skontaktować się z przedstawicielami firmy. Bezskutecznie. 

- Udało się to dopiero dziś w państwa redakcji. Po rozmowie z konsultantem saldo na moim koncie zostało wyzerowane - mówi pan Dawid, który wcześniej z obawy, że starci pieniądze na koncie bankowym przelał je na inny rachunek. 

- Niesmak pozostanie,  bo już wcześniej też miałem problemy z ta aplikacją i hulajnogami - kontynuuje.

- Raz wypożyczyłem, hulajnoga zatrzymała się podczas jazdy i przy prędkości około 25 km/h o mało twarzy nie zdarłem. Innym razem zaciął się gaz i pędziłem bez kontroli. Taki sprzęt nie może zawodzić, a te hulajnogi zawiodły mnie już tyle razy - wylicza gostynianin.

Po ostatniej "wpadce" Pan Dawid przestrzega innych.

- Trzeba uważać. Nie powinno jeździć się z pełną prędkością... To może być chwila moment, kiedy człowiek wjedzie na przejście dla pieszych bez kontroli i wpadnie pod samochód. Chodzi o nasze bezpieczeństwo, już nawet nie o te kilkadziesiąt złotych, o które też trzeba było zawalczyć, bo 74 zł piechota nie chodzą - podsumował gostynianin.

[ALERT]1661854816785[/ALERT]