Latami ukryte w zaroślach, pokryte mchem, powoli wrastające w ziemię i krzewy. Tak wyglądało ponad 150 opon, które ujawniono na miejskim terenie w okolicach osiedla Głogówko w Gostyniu. Zalegały tu zapewne od dekad, a ich obecność stanowiła nie tylko rażący przykład zaśmiecania środowiska, ale i poważne zagrożenie pożarowe. Na szczęście, zanim doszło do tragedii, służby zareagowały.
Dzikie wysypiska to niestety wciąż problem, z którym borykają się samorządy i to nawet w centrach miast. Przykładem jest sytuacja na gostyńskim Głogówku, gdzie przez lata na miejskim terenie ktoś podrzucał zużyte opony, a rosnące wokół chaszcze skutecznie je ukrywały. Wczoraj zostały usunięte przez specjalistyczna firmę.
– Opony zostały zabrane przez wyspecjalizowaną firmę, a my wspólnie z pracownikami użyteczno-społecznymi pomogliśmy w ich załadunku – mówi komendant Straży Miejskiej w Gostyniu, Dominik Gorynia. – Znajdowały się tam opony tak stare, że krzewy dosłownie przez nie przerastały. Niektóre miały nawet kilkadziesiąt lat – dodaje.
Teren, na którym znajdowało się nielegalne składowisko, należy do miasta. Jak podkreśla komendant, decyzja o jego uprzątnięciu była pilna.
– Zbliża się okres suszy. Gdyby ktoś wrzucił tam niedopałek, wystarczyłaby chwila, by zapaliła się trawa. A jak już zapali się trawa, to zaraz zajmą się opony, potem drzewa… A tuż obok zabudowania. Mogło dojść do tragedii – tłumaczy komendant Dominik Gorynia.
Śledztwo w sprawie? Raczej niemożliwe. Jak przyznaje komendant Gorynia, wykroczenia już dawno się przedawniły, a większość opon wyglądała na wręcz muzealne egzemplarze.
– Nie znaleźliśmy tam żadnych świeżych opon. Wszystkie nosiły ślady wieloletniego zalegania. Widać było mech, popękania gumy, niektóre miały nawet stare, pierzaste bieżniki – relacjonuje.
Skąd się tam wzięły? Tego raczej już się nie dowiemy.
– Rozmawialiśmy z mieszkańcami, ale najprawdopodobniej przez lata różni ludzie po prostu podrzucali tam swoje śmieci. Kiedyś gospodarka odpadami wyglądała zupełnie inaczej. Nie było PSZOK-ów, nie było obowiązku odbioru – zauważa szef straży miejskiej.
Dziś sytuacja wygląda inaczej. Mieszkańcy mogą legalnie i bez opłat oddać do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych m.in. zużyte opony, wystarczy tylko pamiętać o limicie rocznym. Tymczasem teren na osiedlu Głogówko jest już czysty. I oby takim pozostał, bo jak pokazuje historia tych opon, czasem potrzeba kilkudziesięciu lat, by posprzątać to, co ktoś wyrzucił "na chwilę".
[ZT]78867[/ZT]
[ZT]78856[/ZT]
[ZT]78851[/ZT]
[ALERT]1746010196528[/ALERT]
0 0
Gospodarz zlikwidował stado krow więc zaprzestal produkcji sianokiszonki. A jak wiadomo opony to główny element umocnienia folii na kopcach kieszonkowych. I tyle w temacie. Resztę dopowiedzcie sobie sami.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz