Dotacje, kotły i ekologia – czyli jak Piaski walczą o czyste powietrze za nasze pieniądze Gmina Piaski rusza z kolejną ekologiczną misją. Tym razem chodzi o wymianę kotłów – tych dymiących, hałasujących, niezgodnych z unijnymi dyrektywami. Cóż, idea szczytna, bo kto by nie chciał oddychać powietrzem, które nie przypomina smogu z filmów apokaliptycznych?
Problem w tym, że zanim zaczniesz myśleć o nowym piecu, musisz przejść przez gąszcz procedur i walczyć o dotację, która jest bardziej jak bonus w loterii niż pewny wkład. No i pamiętaj – te "dofinansowania" to nic innego jak nasze wspólne pieniądze. Wójt nie wyciąga ich z własnego portfela, tylko z publicznej kasy. Ale po kolei. W teorii wygląda to pięknie – gmina oferuje dotację do wymiany kotłów, byśmy wszyscy mogli oddychać pełną piersią.
Do zdobycia jest 4000 zł, czyli 50% kosztów. Brzmi nieźle, dopóki nie zajrzysz do katalogu nowoczesnych urządzeń grzewczych. Pompa ciepła A+? Kocioł na pellet z automatycznym podajnikiem? To inwestycja za kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt tysięcy złotych. A te 4000 zł? To miły gest, który ledwo pokryje koszt samego transportu urządzenia, nie mówiąc już o jego zakupie. Oczywiście, wójt zadbał, by wszystko było zgodnie z prawem – Uchwała Nr VIII/72/2024, załączniki, unijne rozporządzenia o ekoprojektach. A ty, drogi mieszkańcu, żeby te pieniądze dostać, musisz uzbroić się w cierpliwość i wnioski, najlepiej wypełnione perfekcyjnie (bo jeden brakujący podpis i odpadasz z gry).
Dokumenty do biura nr 5 w Urzędzie Gminy. Tam urzędnicy rozpatrzą je według kolejności zgłoszeń. I uwaga – „kto pierwszy, ten lepszy” oznacza, że w praktyce to wyścig o każdy grosz. Wyścig, w którym mieszkańcy walczą między sobą jak lwy o kawałek mięsa. Tylko pamiętaj – puli środków wystarczy dla najszybszych. Reszta? No cóż, pozostaje im dalej ogrzewać domy piecami, które pamiętają czasy, kiedy "Dynastia" leciała w TV, a sąsiedzi ledwo widzieli się przez dym z komina. A że to wszystko i tak z publicznych pieniędzy? Cóż, to właśnie najbardziej zabawne – fundusze na te dotacje pochodzą z naszych podatków. Innymi słowy, płacimy za to sami, a potem musimy o te pieniądze walczyć jak w teleturnieju.
Podsumowując: kto złoży wniosek w pierwszych dniach, ma szansę. Kto czeka na ostatnią chwilę – zostaje z dymiącym kotłem i nadzieją na lepsze czasy. Ekologia jest szlachetna, ale może zamiast wymagać, warto zacząć pomagać realnie? Bo póki co, ta cała akcja z dotacjami przypomina próbę zgaszenia pożaru za pomocą konewki. Ale cóż – ważne, że na papierze wygląda dobrze, prawda?
[ZT]75817[/ZT]
[ZT]75763[/ZT]
[ZT]75696[/ZT]
[ALERT]1736926547646[/ALERT]
mieszkaniec Piasków10:13, 15.01.2025
2 0
Co się stało z Gostyn24? Jak w Gostyniu była podobna inicjatywa, to nie było ironicznych artykułów.
Ognisko11:14, 15.01.2025
1 0
Kiedyś to nazywało się komuna teraz unia europejska same nakazy i zakazy
Mieszkaniec14:03, 15.01.2025
1 0
Jakiekolwiek inne źródło ciepła inne niż piec węglowy generuje koszty ogrzewania o kilkadziesiąt procent wyższe w ciągu roku.
Mrużąc oczy 14:17, 15.01.2025
0 0
W dziwnym tonie ten artykuł
Pyta16:02, 15.01.2025
0 0
Bill też palił, ale się nie zaciągał, mówiła Monika. Więc można.
Ja16:36, 15.01.2025
0 0
To jest wyscig o wyzszy rachunek za ogrzewanie cena gazu to jakis kosmos a ma byc jeszcze drozej tak samo prąd
Odwagi18:50, 15.01.2025
0 0
Ja wymieniłem mój /stary kocioł 34 /też dymiacy i głośny, na 22 w kolorze blond i nie narzekam.