Przykręcamy kaloryfery, zakładamy dwie pary skarpet i wyłączmy wszystko co się da

I oto nadszedł Dzień Obniżania Kosztów Energii – święto, które w obecnych czasach brzmi jak primaaprilisowy żart w środku stycznia. Bo jak tu świętować, kiedy każda próba oszczędzania energii przypomina bardziej próbę oszczędzania na jedzeniu – teoretycznie możliwe, ale kończy się płaczem i głodem.

Przyjrzyjmy się temu bliżej. Oto dzień 10 stycznia, który przypomina nam, że powinniśmy oszczędzać energię – w końcu nic tak nie motywuje, jak perspektywa rachunku, który wygląda niczym numer telefonu. Amerykanie i Brytyjczycy obchodzą Dzień Obniżania Kosztów Energii od lat, bo przecież kto jak kto, ale oni wiedzą, jak robić święta z niczego. A my? My mamy grzejniki, które grzeją jak szalone i portfele, które chłodzą nasze emocje szybciej niż styczniowy przymrozek.

Zaczynamy od LED-ów – magicznych żarówek, które mają być kluczem do oszczędności. Kup jedną, a za kilka lat może zwróci ci się koszt tej inwestycji! O ile, oczywiście, nie spalisz jej wcześniej, próbując podłączyć ją do starej instalacji. No i nie zapomnij – LED-y są ekologiczne, ale twój budżet już niekoniecznie.

A ocieplenie domu? Klasyka. „Zainwestuj w styropian” – mówili, „poczujesz różnicę” – zapewniali. I faktycznie – różnica jest, bo zamiast myśleć o rachunkach za ogrzewanie, zaczynasz myśleć o ratach kredytu na remont. Ale hej, przynajmniej ściany są ciepłe, nawet jeśli na chleb zostaje tylko suche powietrze.

I tak oto dochodzimy do sedna – Dzień Obniżania Kosztów Energii to nie święto, to przypomnienie, że życie potrafi być brutalne. Siedzisz w dresach pod trzema kocami, z wyłączonym światłem, a termostat pokazuje temperaturę, przy której pingwiny zaczynają narzekać. I zastanawiasz się, jak to się stało, że z luksusu zrobiła się konieczność.

Więc, moi drodzy, świętujmy! Przykręćmy kaloryfery, załóżmy dwie pary skarpet i wyłączmy wszystko, co da się wyłączyć. Ale róbmy to z dystansem i humorem, bo jeśli nie możemy się ogrzać, to przynajmniej spróbujmy się rozgrzać śmiechem. A nuż to będzie najtańsza energia, jaką uda nam się dziś wygenerować.

[ZT]75703[/ZT]

[ZT]75578[/ZT]

[ZT]75576[/ZT]

[ALERT]1736514958416[/ALERT]