Zamknij

Czy Milenialsi mogą przetrwać kryzys dzięki kryptowalutom?

00:00, 22.06.2020 artykuł sponsorowany

Eksperci przewidują, że generacja Milenialsów będzie wiodła prym w implementacji Bitcoina do codziennego życia. Poskutkuje to stworzeniem całkiem nowego systemu finansowego, w którym najmłodsze pokolenia odnajdą się dużo lepiej.

Technologia blockchain i kryptowaluty określane są przez znawców rynku demograficznym megatrendem. Mimo że nowinki techniczne mają tendencję do zakorzeniania się najpierw wśród młodych ludzi i od nich przechodzą do starszych grup wiekowych, w przypadku Milenialsów spoglądamy na jeszcze jedną kwestię. Niezwykła wśród nich popularność kryptowalut bierze się również z rozczarowania gospodarką opartą na tradycyjnym pieniądzu.

Milenialsi w swoim krótkim życiu spotkali się już z kilkoma załamaniami rynku, a każde pociągnęło za sobą poważne konsekwencje.

Bitcoin popularny wśród młodych

Osoby, które dopiero wchodzą w dorosłe życie lub znajdują na jego początku (do 34 lat), są w większości zaznajomione z kryptowalutami. Ponad połowa ma o nich pozytywne zdanie. Statystyki wskazują, że jest to co najmniej trzykrotnie więcej niż w przypadku starszych pokoleń.

Jeśli weźmiemy pod uwagę ostatnie wzrostowe trendy na giełdzie kryptowalut, możemy oczekiwać, że w przyszłości liczba ta znacznie się powiększy.

Dzisiaj obserwujemy jak cena Bitcoina zbliża się do linii oporu, czyli do kwoty 10 tys. dolarów. Coraz więcej inwestorów, w dużej części młodych ludzi, przygląda się uważnie wykresom. Wiedzą co robią. Gdy kurs przebije opór, będzie to bardziej niż pewny sygnał o dalszej hossie.

Oznacza ona możliwość zysku.

Młodzi ludzie w inwestycjach wyróżniają się przede wszystkim inwencją. Szukają sposobów na wykonanie tej samej pracy szybciej i efektywniej. Dlatego taką popularnością cieszą się roboty tradingowe np. Bitcoin Trader, czyli narzędzia automatyzujące handel. Najczęściej ich celem jest właśnie Bitcoin - zarabiają na zmianach jego kursów.

Milenialsi kontra rynek pracy

Generacja Milenialsów nie miała lekko, jeśli chodzi o rynek pracy. Współczesna gospodarka wciąż zmaga się ze skutkami kryzysu wywołanego koronawirusem, co poskutkowało uszczupleniem liczby miejsc pracy do poziomu nie widzianego od lat. Niestety to nie pierwszy problem, z którym młode pokolenie się spotkało.

Starsi Milenialsi pamiętają jeszcze globalny kryzys finansowy z 2008 roku, który eksperci okrzyknęli największą recesją we współczesnej historii. Wtedy zmagali się z powolną odbudową gospodarki i szukali nielicznych ofert pracy. Wszystko wskazuje na to, że młodsi Milenialsi uderzeni pandemią będą musieli powtórzyć niechlubną historię sprzed kilkunastu lat.

Problem nie dotyczy jedynie zatrudnienia. Destabilizacja rynku pracy oddziałuje negatywnie na poczucie bezpieczeństwa i wizję przyszłości. Co za tym idzie — ludzie rzadziej decydują się na poważne decyzje. W efekcie Milenialsi później dochodzą do takich osiągnięć życiowych, jak małżeństwo, kupno domu czy wychowywanie dzieci. Wielu z nich zaczyna wierzyć, że nie zrealizują tych celów już nigdy.

Nieufność wobec tradycyjnej gospodarki i rynku pracy pchnęła ich w stronę nowych technologii. Często szukają bezpiecznego schronienia w kryptowalutach.

Blockchain nadzieją Milenialsów

Wymienione problemy nie są jedynym źródłem entuzjazmu wobec Bitcoina i altcoinów. Młodzi ludzie nie boją się ryzyka i uwielbiają technologię. Razem te aspekty tworzą żyzny grunt dla popularności kryptowalut, których istotą jest innowacyjność i nowe możliwości. Wielu porzuconych przez system Milenialsów upatruje w coinach rozwiązania swoich problemów.

Jak podają statystyki, młodzi ludzie stanowią jedną z największych grup właścicieli kryptowalut. Wielu analityków uważa, że z czasem przyniesie to ogromną korzyść i stworzy dobrobyt dla generacji Milenialsów i ich rodzin. Oczywiście pod warunkiem, że wartość kryptowalut będzie wzrastała. Póki co wszystko na to wskazuje.

Nie dziwmy się więc, że entuzjaści Bitcoina i altcoinów to ci sami ludzie, którzy potrzebują wyjścia ewakuacyjnego z trudnej sytuacji ekonomicznej. Milenialsi doświadczyli na własnej skórze trudów sparaliżowanej gospodarki. Kiedy powoli odbudowywali się po pierwszym kryzysie, dosięgnął ich drugi.

Okres wzrostu był za krótki, żeby udało im się zebrać majątek podobny do tego u poprzednich pokoleń.

Jak będzie wyglądała przyszłość?

Jako że głos Milenialsów staje się coraz bardziej wyraźny nie tylko w gospodarce, ale również w polityce, przyszłość prawdopodobnie przyniesie sporo zmian. Najważniejsza będzie dotyczyła sposobów płatności i rozwoju sektora finansowego. Popularność kryptowalut wzrośnie jeszcze bardziej i na pewno staną się takim samym środkiem płatniczym jak karty debetowe.

Jeśli zapuścimy się jeszcze dalej w przyszłość, z łatwością wyobrazimy sobie świat pozbawiony papierowej waluty. Może nie stanie się to w tym dziesięcioleciu ani w następnym, ale jest jak najbardziej prawdopodobne.

Milenialsi i pokolenia, które przyjdą po nich, poczują się w tym świecie jak ryby w wodzie. Jeszcze żyjący reprezentanci starszych generacji będą musieli nadrobić zaległości, inaczej zgubią się w tej rzeczywistości.

Miejmy nadzieję, że będzie ona bardziej odporna na kryzysy niż poprzednia.

 

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%