Mocno zużyte opony, wyciek płynów eksploatacyjnych – to tylko część przewinień, jakie ujawnili podczas kontroli samochodu ciężarowego inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego. Kierowca zatrzymany w Gostyniu nie mógł odjechać z miejsca kontroli. Jego szefa będzie to drogo kosztowało.
We wtorek inspektorzy z leszczyńskiego oddziału wielkopolskiej Inspekcji Transportu Drogowego przy drodze wojewódzkiej nr 434 w Gostyniu skontrolowali pojazd polskiej firmy transportowej.
- Podczas sprawdzania stanu technicznego ciągnika siodłowego inspektorzy odkryli wycieki płynów eksploatacyjnych, znaczące uszkodzenie oraz przecięcie opony na osi pierwszej z prawej strony. Natomiast w naczepie ciężarowej stwierdzili zużyty bieżnik opony na osi pierwszej – informuje Piotr Laskowski, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Poznaniu.
Foto: ITD Poznań
To jednak nie koniec przewinień dotyczących kontrolowanego pojazdu.
- W związku ze stwierdzonymi niebezpiecznymi usterkami inspektorzy zakazali dalszej jazdy i zatrzymali dowód rejestracyjny naczepy ciężarowej. Natomiast na ciągnik siodłowy przedsiębiorca miał jedynie pozwolenie czasowe, którego ważność skończyła się dwa lata temu, bowiem nie odebrał dowodu rejestracyjnego. Ciągnik więc też nie mógł dalej jechać w związku z brakiem dopuszczenia go do ruchu – dodaje P. Laskowski.
Przedsiębiorca otrzymał karę o łącznej sumie 4000 zł, a osoba zarządzająca transportem w kwocie 500 zł.
[ALERT]1695279165495[/ALERT]
1 0
Za jazdę z takim ogumieniem na przedniej osi z automatu kierowca powinien mieć zatrzymane uprawnienia, mógł ludzi pozabijać przy wystrzale.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz