Cichy zabójca dał o sobie znać. Kiedy weszli, mężczyzna leżał na podłodze

Zatrucie tlenkiem węgla wciąż pozostaje jednym z najgroźniejszych i najbardziej podstępnych zagrożeń w sezonie grzewczym. Gaz, który nie ma zapachu ani koloru, potrafi w kilka minut pozbawić przytomności i doprowadzić do tragedii. Tak było w Kobylinie, gdzie służby ratunkowe interweniowały po zgłoszeniu o nieprzytomnym mężczyźnie w jednym z domów jednorodzinnych.

Jak informują dziennikarze portalu rzeczkrotoszynska.pl, urządzenia pomiarowe ratowników wykazały obecność tlenku węgla w powietrzu. Strażacy w aparatach ochrony dróg oddechowych weszli do środka i wynieśli leżącego na podłodze mężczyznę, który odzyskał przytomność. Na miejscu zajęli się nim medycy z Zespołu Ratownictwa Medycznego, a po wstępnych badaniach podjęto decyzję o przewiezieniu go do szpitala na dalszą diagnostykę.

- Przystąpili do wygaszania paleniska w piecu centralnego ogrzewania. Budynek systematycznie wietrzono do uzyskania wyników zerowych na dwóch niezależnych miernikach wielogazowych - poinformował dziennikarzy mł. bryg. Tomasz Patryas, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie.

Po niemal półtorej godziny akcji strażacy zakończyli działania. Jak ustalono, prawdopodobną przyczyną zdarzenia była niedrożność przewodu dymowego, co doprowadziło do niepełnego spalania paliwa i powstania czadu. - Prawdopodobną przyczyną zdarzenia była niedrożność przewodu dymowego, co doprowadziło do niewłaściwego spalania paliwa i powstawania trującego czadu - stwierdził T. Patryas.

Jak podkreślają strażacy, mimo licznych apeli wciąż zdarzają się przypadki zaniedbań przy konserwacji przewodów kominowych, zarówno dymowych, jak i wentylacyjnych. Brak regularnych przeglądów może skończyć się tragedią. Właśnie dlatego każda jesień i zima przynoszą podobne historie, które powinny być ostrzeżeniem – czad zabija po cichu, bez ostrzeżenia.
 

[ZT]83907[/ZT]

[ZT]83868[/ZT]

[ZT]83820[/ZT]

[ALERT]1761467739277[/ALERT]