Płomienie w środku lasu, samotnie stojący wrak i żadnego śladu właściciela – zdarzenie, które rozegrało się w okolicach Osiecznej, budzi wiele pytań. Co doprowadziło do pożaru? Czy było to przypadkowe zdarzenie, czy ktoś celowo podpalił pojazd? Policja bada sprawę.
Jak informują dziennikarze portalu Leszno24, strażacy otrzymali zgłoszenie około godziny 18:30. Ogień zauważył przypadkowy świadek, który przejeżdżając pobliską drogą. Wtedy dostrzegł płomienie w lesie i natychmiast powiadomił służby.
Na miejscu interweniowały jednostki PSP Leszno oraz OSP Osieczna. Gdy strażacy dotarli na miejsce, pojazd był już niemal całkowicie objęty ogniem. Co ciekawe, przy spalonym aucie nie było nikogo – nikt też nie pojawił się podczas akcji gaśniczej.
Z pojazdu niewiele zostało, jednak strażacy przypuszczają, że mogło to być renault. Wartość strat wstępnie oszacowano na 80 tysięcy złotych.
Na miejscu pracowali także policjanci, którzy próbują ustalić właściciela pojazdu oraz okoliczności zdarzenia. Kluczowe pytanie brzmi - czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy celowe podpalenie? A jeśli auto podpalono – kto i dlaczego to zrobił? Śledztwo ma wyjaśnić wszystkie wątpliwości.
[ZT]76937[/ZT]
[ZT]76907[/ZT]
[ZT]76893[/ZT]
[ALERT]1740208570455[/ALERT]
1 0
nr Vin raczej do odczytania będzie🤠
1 0
Może ktoś chce nowy lakier położyć.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz