Te pomysł wywołał oburzenie. Psy ratujmy, nie gotujmy mówiono w Poniecu

Bezdomne zwierzęta to ogromny problem. Na szczęście wielu z nas nie potrafi przejść obojętnie, patrząc na ich cierpienia. Tacy właśnie ludzie tworzą Przytulisko w Poniecu, które w tym roku zostało gruntownie zmodernizowane. 

Przytulisko zaczęło działać w 2020 roku, kiedy adoptowano siedem psów. Przez lata obiekt  bardzo się zmienił. W tym roku do nowych domów trafiło ponad 20 psów, a to oznacza, że podjęte działania przynoszą zamierzone efekty.

Pomaganie i opieka nad zwierzętami są niewątpliwie ważne, ale żadna tego typu instytucja nie poradziłaby sobie, gdyby nie wolontariusze. Ponieckim przytuliskiem znajdującym się przy oczyszczalni ścieków, zajmuje się ich aż 27.

– Przede wszystkim chciałbym podziękować wam, drodzy wolontariusze, za to, że dzisiaj możemy się tutaj spotkać. Jestem pod wielkim wrażeniem państwa działania na rzecz tych zwierząt, które na dzień dzisiejszy w większości są bezbronne. Ludziom niekiedy brakuje empatii, aby pochylić się nad zwierzętami. Cieszę się, że żyję w gminie Poniec, gdzie mamy tak liczną grupę osób kochających koty i psy – mówił Jacek Widyński, burmistrz Ponieca.

[FOTORELACJA]10437[/FOTORELACJA]

Przybyły na otwarcie zmodernizowanego przytuliska minister przypomniał o niechlubnym pomyśle jednej z partii, a konkretnie Konfederacji.

- Wszyscy o tym słyszeliśmy, moim zdaniem jest to głupota roku, pojawiły się pomysły, żeby jeść psy. Myślę, że zdrowy człowiek nie mógł na to wpaść. Jednoznacznie chcę powiedzieć, że te chore pomysły nie wejdą w życie i zrobię wszystko, aby takich propozycji nie było. W polskiej kulturze i tradycji jedzenia psów nie ma i nie będzie. To są nasi przyjaciele, a nie żywność. Można podsumować to hasłem ,,psy ratujmy, nie gotujmy” – skomentował minister Jan Dziedziczak.

Wręczono podziękowania i nagrody dla wolontariuszek - Julii Dziubałce, Martrcie Środale, Elenie Kani, Pauli Czwojdrak, Julii Jankowiak Biance Koniecznej i Marice Parczyńskiej.

- Wszystko zaczęło się od śmierci mojego psa. Zwróciłam się więc do jednej ze znajomych, która zajmuje się prowadzeniem adopcji zwierząt. Koleżanka poleciła mi, abym udała się do przytuliska w Poniecu i pomogła większej liczbie psów. Stan tego miejsca wcześniej nie był taki, jak w chwili obecnej. To, co widać teraz, tworzyliśmy wspólnymi siłami od 2020 roku. Od tego czasu przez przytulisko przewinęło się ponad 80 psów i każdy z nich znalazł dom (mówimy zarówno o adopcji, jak i o odnalezieniu właścicieli psów zagubionych). Obecnie mamy tutaj dwa psy. -wyjaśniła Anna Glonek-Busz jedna z inicjatorek Przytuliska w Poniecu.

- Bardzo kocham psy i inne zwierzęta. Na początku przychodziłam tutaj z moim wujkiem, bardzo mi się to spodobało. Sama przychodzę tutaj od dwóch tygodni – powiedziała Amelia Piotrowicz, najmłodsza wolontariuszka.

Wolontariuszki zajmują się też kotami, ale dla nich póki co, nie ma jeszcze miejsca w przytulisku.

- Kotów w gminie jest bardzo dużo. Prawie połowa z nich choruje. W tej chwili w domach tymczasowych mamy 6 kotów. Dziś usłyszeliśmy obietnicę od pana burmistrza, że powstanie też miejsce dla kotów. Chcemy, aby było to miejsce, w którym koty będą mogły przebywać na czas leczenia, do momentu, aż nie znajdziemy im domów. Koty bardzo źle znoszą pobyt w schroniskach, dlatego naszym priorytetem jest jak najszybsze znajdywanie właścicieli dla tych zwierzaków – wyjaśniła Ada Perska, wolontariuszka zajmująca się bezdomnymi kotami.

[ALERT]1693990028635[/ALERT]