Zamknij

Zbigniew Wawrzyniak kilka lat temu został potrącony przez samochód, pędzący z prędkością ok. 100 km/h. Udało się go uratować, ale...

14:26, 02.12.2022 Aktualizacja: 06:38, 07.12.2022
Skomentuj Foto: Zrzut kranu - Żyję z bólem. Zbyszek/canva/fotomontaż Gostyn24 Foto: Zrzut kranu - Żyję z bólem. Zbyszek/canva/fotomontaż Gostyn24

Wypadek zmienił życie mieszkańca Kunowa, o jego codziennych zmaganiach z konsekwencjami tragicznego zdarzenia opowiada film „Żyję z bólem. Zbyszek”, którego premiera odbyła się w Kinie „Pod Kopułą”. Miejsce nie było przypadkowe. Nieoczekiwanie zaprezentowano także film o gostyńskim kinie.

Czwartkowe spotkanie zorganizowały Fundacja Splotu Ramiennego „Otwarte Ramiona” oraz Gostyński Ośrodek Kultury „Hutnik”. Fundacja realizuje cykl pięciu filmów, w czwartek zaprezentowano drugim z serii.

- Celem jest przybliżenie widzom życia osób, które na skutek poważnego wypadku doświadczyły urazu jakim jest porażenie splotu ramiennego i muszą mierzyć się z jego konsekwencjami, jakimi jest ból neuropatyczny – mówi Magdalena Buszko z Fundacji Otwarte Ramiona.

Zbigniew Wawrzyniak kilka lat temu został potrącony przez samochód, pędzący z prędkością ok. 100 kilometrów na godzinę. Udało się uratować mu życie ale od tego czasu zmaga się on z codziennym bólem. - Czasami jest to ból trudny do wytrzymania, są dni kiedy muszę sięgać po leki opioidowe – wyznał podczas spotkania Zbigniew Wawrzyniak.

[FOTORELACJA]9844[/FOTORELACJA]

Głównym przesłaniem filmu było pokazanie, że mimo tak tragicznych wydarzeń, nadal można żyć, realizować swoje pasje, takie jak taekwondo czy golf. To właśnie pasje pozwalają wytrwać. - Dzięki nim mogę na chwilę zapomnieć o bólu, to są wspaniałe chwile – mówił bohater filmu.

W trakcie dyskusji po projekcji wypowiadali się reżyser film Marcin Samborski, trener Zbyszka Piotr Wesołek, rehabilitant Jan Kurnatowski oraz oczywiście sam Zbigniew Wawrzyniak, który podkreślał wielkie znaczenie, jakie w jego walce ma wsparcie najbliższych.

Przed premierą filmu o Zbigniewie Wawrzyniaku odbyła się też premiera filmu o Kinie „Pod Kopułą”.

- Ekipa filmowa realizująca projekt o Zbyszku przechodziła obok kina, zachwyciła ich modernistyczna architektura i weszli do środka. Tam spotkali pracownicę naszego kina Justynę Majewską, która zaraziła ich swoją miłością do tego miejsca – opowiadał prowadzący spotkanie Tomasz Barton, dyrektor GOK „Hutnik”.

Efektem tej przypadkowej wizyty jest kilkunastominutowy film opowiadający o kinie, pokazujący także miejsca na co dzień niedostępne dla widzów.

- Dla nas to wzruszający moment, bo to kino jest miejscem specjalnym dla każdego z pracowników. Moim zdaniem fakt posiadania tak ładnego obiektu, który powstał i przetrwał tyle lat dzięki staraniom mieszkańców Gostynia to powód do dumy. Bardzo cieszy nas fakt, że doceniają to osoby z zewnątrz – wyznaje Tomasz Barton.

Filmy będzie można wkrótce zobaczyć w internecie, gostyńscy kiniarze zapewniają także, że wrócą jeszcze na duży ekran.

(Agnieszka Patalas)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

Kolega z wojskaKolega z wojska

1 1

Łooo 😮 Barton ta na pierwszym zdj. po Twej prawicy no powiem Ci panie ..... albo już nic nie powiem 16:26, 02.12.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Koleżanka z wojska Koleżanka z wojska

1 1

To żona bohatera filmu 17:20, 02.12.2022


XyzXyz

1 0

Ten Kolega po Prawej stronie , to Człowiek Anioł , Trzeba Brać kolego z wojska z niego przykład !!! Takich Ludzi jak On mało , Szacunek dla Pana 😀 08:22, 03.12.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

UżytkownikUżytkownik

Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


0%