Wypadek zmienił życie mieszkańca Kunowa, o jego codziennych zmaganiach z konsekwencjami tragicznego zdarzenia opowiada film „Żyję z bólem. Zbyszek”, którego premiera odbyła się w Kinie „Pod Kopułą”. Miejsce nie było przypadkowe. Nieoczekiwanie zaprezentowano także film o gostyńskim kinie.
Czwartkowe spotkanie zorganizowały Fundacja Splotu Ramiennego „Otwarte Ramiona” oraz Gostyński Ośrodek Kultury „Hutnik”. Fundacja realizuje cykl pięciu filmów, w czwartek zaprezentowano drugim z serii.
- Celem jest przybliżenie widzom życia osób, które na skutek poważnego wypadku doświadczyły urazu jakim jest porażenie splotu ramiennego i muszą mierzyć się z jego konsekwencjami, jakimi jest ból neuropatyczny – mówi Magdalena Buszko z Fundacji Otwarte Ramiona.
Zbigniew Wawrzyniak kilka lat temu został potrącony przez samochód, pędzący z prędkością ok. 100 kilometrów na godzinę. Udało się uratować mu życie ale od tego czasu zmaga się on z codziennym bólem. - Czasami jest to ból trudny do wytrzymania, są dni kiedy muszę sięgać po leki opioidowe – wyznał podczas spotkania Zbigniew Wawrzyniak.
[FOTORELACJA]9844[/FOTORELACJA]
Głównym przesłaniem filmu było pokazanie, że mimo tak tragicznych wydarzeń, nadal można żyć, realizować swoje pasje, takie jak taekwondo czy golf. To właśnie pasje pozwalają wytrwać. - Dzięki nim mogę na chwilę zapomnieć o bólu, to są wspaniałe chwile – mówił bohater filmu.
W trakcie dyskusji po projekcji wypowiadali się reżyser film Marcin Samborski, trener Zbyszka Piotr Wesołek, rehabilitant Jan Kurnatowski oraz oczywiście sam Zbigniew Wawrzyniak, który podkreślał wielkie znaczenie, jakie w jego walce ma wsparcie najbliższych.
Przed premierą filmu o Zbigniewie Wawrzyniaku odbyła się też premiera filmu o Kinie „Pod Kopułą”.
- Ekipa filmowa realizująca projekt o Zbyszku przechodziła obok kina, zachwyciła ich modernistyczna architektura i weszli do środka. Tam spotkali pracownicę naszego kina Justynę Majewską, która zaraziła ich swoją miłością do tego miejsca – opowiadał prowadzący spotkanie Tomasz Barton, dyrektor GOK „Hutnik”.
Efektem tej przypadkowej wizyty jest kilkunastominutowy film opowiadający o kinie, pokazujący także miejsca na co dzień niedostępne dla widzów.
- Dla nas to wzruszający moment, bo to kino jest miejscem specjalnym dla każdego z pracowników. Moim zdaniem fakt posiadania tak ładnego obiektu, który powstał i przetrwał tyle lat dzięki staraniom mieszkańców Gostynia to powód do dumy. Bardzo cieszy nas fakt, że doceniają to osoby z zewnątrz – wyznaje Tomasz Barton.
Filmy będzie można wkrótce zobaczyć w internecie, gostyńscy kiniarze zapewniają także, że wrócą jeszcze na duży ekran.
Kolega z wojska16:26, 02.12.2022
Łooo 😮 Barton ta na pierwszym zdj. po Twej prawicy no powiem Ci panie ..... albo już nic nie powiem 16:26, 02.12.2022
Xyz08:22, 03.12.2022
Ten Kolega po Prawej stronie , to Człowiek Anioł , Trzeba Brać kolego z wojska z niego przykład !!! Takich Ludzi jak On mało , Szacunek dla Pana 😀 08:22, 03.12.2022
Użytkownik21:10, 04.12.2022
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
Koleżanka z wojska 17:20, 02.12.2022
1 1
To żona bohatera filmu 17:20, 02.12.2022