Zamknij
NEWS

Tej miłości nie potrafi się oprzeć

10:40, 27.11.2016
5

Egzamin na prawo jazdy zdawał na maluchu i choć mijają lata, wciąż czuje sentyment do klasyków motoryzacji. Na widok jego "żółtka" starszym ludziom napływają łzy do oczu, a wielu przystaje z zaciekawieniem, z nostalgią wspominając dawne czasy. Żółty Citro?n 2CV, jeden z najbardziej kultowych samochodów na świecie, to perełka w zbiorach Przemysława Wawrzyniaka, który nie ukrywa, że tej miłości nie potrafi się oprzeć. 

Ta pasja zaczęła się jedenaście lat temu. - Egzamin na prawo jazdy zdawałem na maluchu i wciąż czuję ogromny sentyment do zabytkowych samochodów. Żal mi tego, że te auta mogą zniknąć z naszych dróg, dlatego to co robię, robię też po to, by pozostawić pewną spuściznę młodemu pokoleniu – przyznaje Przemysław Wawrzyniak z Piasków. W miarę upływu lat klasyków w jego kolekcji wciąż przybywa i powoli zaczyna już brakować dla nich miejsca.
 
Żółte jest piękne
Bodaj najbardziej rozpoznawalny w zbiorach Przemysława Wawrzyniaka jest pochodzący z 1987 roku żółty Citro?n 2CV, którego kupił jedenaście lat temu. Było to auto klasy popularnej, maksymalnie uproszczone, tanie w produkcji i utrzymaniu. Choć ani kierowca, ani pasażerowie tego modelu raczej nie mogli liczyć na wyposażenie umilające podróż, stał się jednym z najbardziej kultowych samochodów na świecie. Klimat panujący dzisiaj w tym aucie  zdecydowanie przenosi w inną epokę. Znalezienie dokładnie tego modelu zabrało mieszkańcowi Piasków trochę czasu. - Szukałem go mniej więcej dwa lata. Gdy wcześniej powiedziałem koledze, że kiedyś będę właścicielem właśnie takiego auta, nie uwierzył mi. Tymczasem poszukiwania zakończyły się sukcesem i auto udało się okazyjnie kupić za niemiecką granicą – wspomina kolekcjoner z Piasków. Kupione przez Przemysława Wawrzyniaka auto było w kolorze zielono – białym, ale nowy właściciel już dużo wcześniej zaplanował sobie, że będzie żółte. Odrestaurowanie auta do stanu, w którym jest obecnie, kosztowało około dziesięciu tysięcy złotych, ale jak przekonuje właściciel, było tego warte. Auto jest na chodzie, a najdłuższy dystans jaki właściciel  pokonał swoim żółtym klasykiem to ponad 300 km, gdy auto pojechało na zlot klasyków do stolicy. Tymczasem jeden z najbardziej kultowych samochodów na świecie spotyka się z ogromną sympatią wszędzie, gdzie się pojawia. - Trudno zliczyć sytuacje, gdy ludzie na jego widok trąbią, zatrzymują się, machają czy nawet chcą sobie zrobić przy nim zdjęcie. Często, gdy jadę moim „żółtkiem”, starszym ludziom kręci się łezka w oku, bo przypominają sobie dawne czasy – wspomina. Mieszkaniec Piasków nie zatrzymuje swojej pasji tylko dla siebie. Chce pokazywać swoje pojazdy innym. Jego żółty Citro?n 2CV miał już okazję zrobić wiele dobrego, uczestnicząc w kilku lokalnych akcjach charytatywnych. 
Nie potrafi się oprzeć
Przemysław Wawrzyniak przyznaje, że jeśli zobaczy gdzieś atrakcyjny klasyk, choćby rower, nie potrafi mu się oprzeć. Musi go odkupić i jeśli to możliwe odnowić. Nic więc dziwnego, że powoli zaczyna brakować miejsca na jego zbiory. Najstarsze auto w kolekcji to trabant z 1970 roku. Na tym jednak nie koniec. Ostatnim nabytkiem jest pozyskany z Holandii czarny Citro?n DS. - To model samochodu osobowego klasy wyższej-średniej, produkowanego przez firmę Citroën we Francji i za granicą w latach 1955-1975. Mój pochodzi z 1972 roku i trafił mi się jako przypadkowa okazja. Gdy go kupiłem samochód był jeżdżący, ale wciąż jeszcze wymaga pewnych napraw, ma na przykład bardzo zniszczoną tapicerkę w środku – wyjaśnia. W kolekcji mieszkańca Piasków jest znacznie więcej zabytkowych aut, a wśród nich duży fiat, trabant, syrena, a także kilka maluchów, ale również rowery, komarki, a nawet wiele starych przedmiotów domowego użytku, a wśród nich maszyna do szycia, telewizory, radia, pralki i tarki do prania, żelazka. Choć renowacje klasyków są konieczne, Przemysław Wawrzyniak przyznaje, że w kolekcjonerstwie samochodowym ważna jest zasada, by jak najmniej ingerować w klasyk, dlatego poddając auto renowacji, ważne jest, by zachować w możliwie największym stopniu jego oryginalność i uratować jak najwięcej tych części, które wymagają jedynie odświeżenia. W przeciwnym razie można uzyskać odwrotny efekt i zaszkodzić. Czy zabytkowe auta wymagają specjalnej troski? - O takie pojazdy trzeba dbać – potwierdza pasjonat. - Z jednej strony nie należy ich nadmiernie eksploatować, z drugiej strony trzeba nimi jeździć, gdyż niejeżdżone niszczeją  - dodaje. 
 
Za każde pieniądze
Klasyki stają się coraz droższą pasją, bo jak przyznaje mieszkaniec Piasków, coraz większa jest świadomość sprzedających i coraz wyższe oczekiwania cenowe. - Kiedyś zdecydowanie łatwiej było kupić klasyka okazyjnie, dzisiaj coraz trudniej. A kolekcjoner ma taką naturę, że jeśli dany model bardzo mu się podoba i chce go mieć w swojej kolekcji, kupi go za każde pieniądze – przyznaje. Zdaniem Przemysława Wawrzyniaka, w garażach i piwnicach wciąż jeszcze sporo jest zabytkowych aut i przedmiotów, które często niszczeją. Nierzadko ludzie pozbywają się ich na złom lub oddają przy okazji publicznych zbiórek zużytych sprzętów, dlatego pasjonat apeluje do właścicieli: - Jeśli masz stare auta, rowery, motory, sprzęt, meble, maszyny, części samochodowe sprzed lat i chcesz je oddać na złom, wyrzucić na śmieci lub nie wiesz co z tym zrobić, chętnie się nimi zaopiekuję, by zachować te historie dla nowych pokoleń – zachęca kolekcjoner, którego marzeniem jest wystawienie kiedyś zgromadzonej dotychczas kolekcji, by mogli ją oglądać wszyscy podzielający jego zamiłowanie. Nie ukrywa również, że wciąż marzy o kolejnych klasykach motoryzacji i ma nawet kilka upatrzonych modeli...
Honorata Jankowiak

Ta pasja zaczęła się jedenaście lat temu. - Egzamin na prawo jazdy zdawałem na maluchu i wciąż czuję ogromny sentyment do zabytkowych samochodów. Żal mi tego, że te auta mogą zniknąć z naszych dróg, dlatego to co robię, robię też po to, by pozostawić pewną spuściznę młodemu pokoleniu – przyznaje Przemysław Wawrzyniak z Piasków. W miarę upływu lat klasyków w jego kolekcji wciąż przybywa i powoli zaczyna już brakować dla nich miejsca. 

Żółte jest piękne
Bodaj najbardziej rozpoznawalny w zbiorach Przemysława Wawrzyniaka jest pochodzący z 1987 roku żółty Citro?n 2CV, którego kupił jedenaście lat temu. Było to auto klasy popularnej, maksymalnie uproszczone, tanie w produkcji i utrzymaniu. Choć ani kierowca, ani pasażerowie tego modelu raczej nie mogli liczyć na wyposażenie umilające podróż, stał się jednym z najbardziej kultowych samochodów na świecie. Klimat panujący dzisiaj w tym aucie  zdecydowanie przenosi w inną epokę. Znalezienie dokładnie tego modelu zabrało mieszkańcowi Piasków trochę czasu. - Szukałem go mniej więcej dwa lata. Gdy wcześniej powiedziałem koledze, że kiedyś będę właścicielem właśnie takiego auta, nie uwierzył mi. Tymczasem poszukiwania zakończyły się sukcesem i auto udało się okazyjnie kupić za niemiecką granicą – wspomina kolekcjoner z Piasków. Kupione przez Przemysława Wawrzyniaka auto było w kolorze zielono – białym, ale nowy właściciel już dużo wcześniej zaplanował sobie, że będzie żółte. Odrestaurowanie auta do stanu, w którym jest obecnie, kosztowało około dziesięciu tysięcy złotych, ale jak przekonuje właściciel, było tego warte. Auto jest na chodzie, a najdłuższy dystans, jaki właściciel nim pokonał, to ponad 300 km, gdy pojechał żółtym citroënem na zlot klasyków do stolicy. Tymczasem jeden z najbardziej kultowych samochodów na świecie spotyka się z ogromną sympatią wszędzie, gdzie się pojawia. - Trudno zliczyć sytuacje, gdy ludzie na jego widok trąbią, zatrzymują się, machają czy nawet chcą sobie zrobić przy nim zdjęcie. Często, gdy jadę moim "żółtkiem", starszym ludziom kręci się łezka w oku, bo przypominają sobie dawne czasy – wspomina. Mieszkaniec Piasków nie zatrzymuje swojej pasji tylko dla siebie. Chce pokazywać swoje pojazdy innym. Jego żółty Citro?n 2CV miał już okazję zrobić wiele dobrego, uczestnicząc w kilku lokalnych akcjach charytatywnych. 

Nie potrafi się oprzeć
Przemysław Wawrzyniak przyznaje, że jeśli zobaczy gdzieś atrakcyjny klasyk, choćby rower, nie potrafi mu się oprzeć. Musi go odkupić i jeśli to możliwe, odnowić. Nic więc dziwnego, że powoli zaczyna brakować miejsca na jego zbiory. Najstarsze auto w kolekcji to trabant z 1970 roku. Na tym jednak nie koniec. Ostatnim nabytkiem jest pozyskany z Holandii czarny Citro?n DS. - To model samochodu osobowego klasy wyższej-średniej, produkowanego przez firmę Citroën we Francji i za granicą w latach 1955-1975. Mój pochodzi z 1972 roku i trafił mi się jako przypadkowa okazja. Gdy go kupiłem samochód, był jeżdżący, ale wciąż jeszcze wymaga pewnych napraw. Ma na przykład bardzo zniszczoną tapicerkę w środku – wyjaśnia. W kolekcji mieszkańca Piasków jest znacznie więcej zabytkowych aut, a wśród nich duży fiat, trabant, syrena, a także kilka maluchów, ale również rowery, komarki, a nawet wiele starych przedmiotów domowego użytku, a wśród nich maszyna do szycia, telewizory, radia, pralki i tarki do prania, żelazka. Choć renowacje klasyków są konieczne, Przemysław Wawrzyniak przyznaje, że w kolekcjonerstwie samochodowym ważna jest zasada, by jak najmniej ingerować w klasyk, dlatego poddając auto renowacji, ważne jest, by zachować w możliwie największym stopniu jego oryginalność i uratować jak najwięcej tych części, które wymagają jedynie odświeżenia. W przeciwnym razie można uzyskać odwrotny efekt i zaszkodzić. Czy zabytkowe auta wymagają specjalnej troski? - O takie pojazdy trzeba dbać – potwierdza pasjonat. - Z jednej strony nie należy ich nadmiernie eksploatować, z drugiej strony trzeba nimi jeździć, gdyż niejeżdżone niszczeją  - dodaje.  

Za każde pieniądze
Klasyki stają się coraz droższą pasją, bo jak przyznaje mieszkaniec Piasków, coraz większa jest świadomość sprzedających i coraz wyższe oczekiwania cenowe. - Kiedyś zdecydowanie łatwiej było kupić klasyka okazyjnie, dzisiaj coraz trudniej. A kolekcjoner ma taką naturę, że jeśli dany model bardzo mu się podoba i chce go mieć w swojej kolekcji, kupi go za każde pieniądze – przyznaje. Zdaniem Przemysława Wawrzyniaka w garażach i piwnicach wciąż jeszcze sporo jest zabytkowych aut i przedmiotów, które często niszczeją. Nierzadko ludzie pozbywają się ich na złom lub oddają przy okazji publicznych zbiórek zużytych sprzętów, dlatego pasjonat apeluje do właścicieli: - Jeśli masz stare auta, rowery, motory, sprzęt, meble, maszyny, części samochodowe sprzed lat i chcesz je oddać na złom, wyrzucić na śmieci lub nie wiesz, co z tym zrobić, chętnie się nimi zaopiekuję, by zachować te historie dla nowych pokoleń – zachęca kolekcjoner, którego marzeniem jest wystawienie kiedyś zgromadzonej dotychczas kolekcji, by mogli ją oglądać wszyscy podzielający jego zamiłowanie. Nie ukrywa również, że wciąż marzy o kolejnych klasykach motoryzacji i ma nawet kilka upatrzonych modeli...

Honorata Jankowiak

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (5)

KarolinaKarolina

0 0

Przemek to człowiek z ogromną pasją. Miałam okazję go poznać i uważam że to niesamowity człowiek. To z jakim zaangażowaniem opowiada o autach i swoim zaintersowaniu jest niesamowite. Oby tak dalej!

13:09, 27.11.2016
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

StanStan

0 0

Ja też zdawałem Prawo Jazdy na Fiacie 126p.Kupiłem sobie 2 Fiaty 126p i będę je remontował.Mam do nich słabość.Kiedyś nimi handlowałem.Jednego od podstaw złożyłem z części.

18:48, 27.11.2016
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

sąsiad/sąsiadkasąsiad/sąsiadka

0 0

Brawo sąsiad

21:08, 27.11.2016
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

gostyniakgostyniak

0 0

Gratulacje ! :)

11:29, 28.11.2016
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

MarcinMarcin

0 0

Piękna pasja :) Sam też jestem pasjonatem ale maszyn rolniczych ;)

16:28, 28.11.2016
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%