Mówi się o nich, że zmieniają życie. Jedni odnajdują tam Boga, inni uzyskują odpowiedzi na trudne pytania. Fenomen Światowych Dni Młodzieży zrozumieć można tylko będąc tam i uczestnicząc w nich. W tym roku do magicznego Krakowa przyjechali młodzi ze wszystkich kontynentów. Przyjechali także mieszkańcy powiatu gostyńskiego, a wśród nich Barbara Mądra, która miała zaszczyt zagrać dla papieża Franciszka i dziesiątek tysięcy pielgrzymów.
Światowe Dni Młodzieży to dla wierzących, ale i poszukujących, wydarzenie absolutnie wyjątkowe i niepowtarzalne. Nie sposób opisać ich jednym słowem. Z roku na rok cieszą się niesłabnącą popularnością niezależnie od miejsca, w którym się odbywają. - Każde dni młodzieży są wyjątkowe, poniekąd za sprawą miejsca, gdzie się odbywają. Rio, Kolonia, Madryt i Kraków różnią się od siebie diametralnie. Różni są też ludzie, którzy tam zjeżdżają. Trzon około 30-40% stanowią ci, którzy jeżdżą zawsze, natomiast zdecydowaną większość tworzą ci, którzy przyjeżdżają po raz pierwszy – mówił przed ŚDM ks. Paweł Bogdanowicz, misjonarz miłosierdzia, ewangelizator, rekolekcjonista. Dlaczego w takim razie przyjeżdżają? Jedni chcą być bliżej Boga, inni liczą na wskazówki, które pomogą im żyć, jeszcze inni chcą stać się częścią wielkiej wspólnoty i zaczerpnąć z jej niesamowitej energii. - Jestem na Światowych Dniach Młodzieży z akademicką wspólnotą osób niepełnosprawnych, jako opiekun jednej z nich. Jest nas 70 osób. ŚDM są dla mnie ożywieniem serca i wiary w czasie spotkań z młodymi z różnych krajów. Papież uczy nas czym są uczynki miłosierdzia – mówi Ania Stachowiak z Gostynia. Z czego w takim razie wynika niekwestionowany fenomen Światowych Dni Młodzieży i jakie oczekiwania mieli wobec nich gostyniacy? - Mały przedsmak mieliśmy już tu w Gostyniu z garstką pielgrzymów, ale oczekuję jeszcze większej dawki energii oraz jakiejś małej wskazówki co dalej ... Najbardziej czekam na nocne czuwanie w Campus Misericordiae wraz z papieżem. Udział w tych dniach będzie utwierdzeniem mojej wiary, a może uda mi się także odnaleźć odpowiedzi na pytania... - mówiła krótko przed wyjazdem na ŚDM gostynianka, Basia Tomczyk.
Na altówce nie tylko dla papieża
W szeregu muzyków orkiestry symfonicznej, która zadbała o oprawę muzyczną podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, zasiadła grająca na altówce Barbara Mądra z Gostynia. To jej występ uświetniał uroczystości towarzyszące ŚDM. Jak wspomina to wyjątkowe przeżycie? - Było to niesamowite doświadczenie zagrać dla papieża Franciszka, ale i dla młodzieży z całego świata. Czuję się zaszczycona, że mogłam zagrać przed tak ogromną publicznością, na chwałę Bożą. To było ogromne przeżycie, coś co pozostanie na całe życie w moich wspomnieniach – wyznaje Basia Mądra. Czy występ przed papieżem Franciszkiem oraz tak szeroką publicznością okazał się stresujący? - Nie czułam stresu, nawet nie miałam świadomości, że gram dla tak ogromnej publiczności. To była czysta przyjemność – dodała gostynianka, która potwierdza, że Światowe Dni Młodzieży to wydarzenie na skalę światową, nieporównywalne z żadnym innym. - Myślę, że fenomen tych spotkań to poczucie jedności młodzieży z całego świata, która przyjeżdża z potrzeby pogłębienia swojej wiary. Dodatkowym walorem, który przyciąga młodzież jest udział papieża. Dlaczego tak licznie przyjeżdżają? Chcą być wspólnotą, chcą być razem. Nie bez znaczenia jest też tegoroczne przesłanie ŚDM, które na pewno przemawia do wielu osób – mówi Basia Mądra.
Dla każdego coś ważnego
Na program tegorocznych Światowych Dni Młodzieży składały się centralne dni spotkań młodzieży z Ojcem Świętym, ale i towarzyszące im wydarzenia o charakterze duchowym i kulturalnym, takie jak: liturgie, katechezy, spotkania ze znanymi wspólnotami i ruchami religijnymi działającymi na całym świecie, koncerty i przedstawienia. Każdy przeżywał je na swój własny sposób. Wielu jako wyjątkową wspomina piątkową Drogę Krzyżową na krakowskich Błoniach. - To było dla mnie mistyczne przeżycie. Miałam spore oczekiwania w związku z tym nabożeństwem, gdyż przemówienia papieża Franciszka zawsze są przejmujące. Tym razem również padło wiele mocnych słów, które chwytały za serce. Widziałam, że wielu pielgrzymów pękało, a łzy same cisnęły się do oczu. Ze mną stało się to samo... – wspomina inna uczestniczka ŚDM z Gostynia. Znaczna część pielgrzymów przyjechała do Krakowa specjalnie w sobotę, by uczestniczyć w czuwaniu modlitewnym z papieżem Franciszkiem na Campus Misericordiae w Brzegach. Wszystkich łączyła natomiast potrzeba wspólnej modlitwy, śpiewu i zadumy. - Biorę udział w ŚDM, by wspólnie z innymi młodymi modlić się, śpiewać i poznawać nowe kultury. To niesamowite, jak wszyscy razem przeżywamy Eucharystię, jak wspólnie z papieżem możemy się jednoczyć. Wszyscy razem tworzymy wspólnotę. Ludzie przyjeżdzają z całego świata dla Jezusa, to on nas łączy. Wszyscy razem chwalimy Pana, to pokazuje jaki jest ważny w naszym życiu. Jest ogromna MOC, tego nie da się opowiedzieć. To trzeba przeżyć – wyznaje Michalina Dorsz z Kunowa.
Zdjęcia opublikowane dzięki życzliwości Basi Mądrej, Basi Tomczyk, Magdaleny Nowackiej, ks. Pawła Bogdanowicza.
Tekst: Honorata Jankowiak
0 0
Brawo Basiu! Byłam kiedyś na Twoim koncercie, jesteś najbardziej uzdolnioną muzycznie gostynianką. Powodzenia życzę :)
0 0
BASIU JESTEŚMY Z CIEBIE DUMNI TWOJA GRA I OBECNOŚĆ NA ŚDM W KRAKOWIE BYŁA CZĄSTKĄ NAS Z GOSTYNIA PIĘKNIE DZIĘKUJEMY ZA TWOJĄ PIĘKNĄ POSTAWĘ .
0 0
Brawo
0 0
Brawo Basiu, już od najmłodszych lat pracowałaś na ten sukces!
0 0
Basia wymiata!
0 0
Basiu.Tak trzymaj!!!
0 0
Pokazałaś miejsce w szyku tym nauczycielom z gostyńskiej muzycznej. Tak się dochodzi do sukcesu.Brawo!!!!!!!
0 0
super ,możemy być dumni