W powiecie gostyńskim już w ubiegłym tygodniu rozpoczęły się pierwsze dożynki.  W minioną sobotę świętowały kolejne wioski, w których zorganizowano zabawy na wolnym powietrzu. Była  muzyka, swojskie jedzenie i tańce do białego rana. Włodarze wsi robili wszystko, by nikomu niczego nie brakowało.

Miniona sobota dla wielu stała się czasem beztroskiej zabawy. Wszystko za sprawą dożynek, organizowanych jednocześnie przez cztery wsie w naszym powiecie. Stężyca, Drzęczewo Pierwsze, Czachorowo i Janiszewo – to właśnie tam dźwięki muzyki niosły się echem wśród nocnej ciszy. W wielu miejscach rolnicy nadal żniwują, dlatego wydawać by się mogło, że lipcowe dożynki to nie pora na świętowanie. Nic bardziej mylnego. Pomimo ogromu prac, które czekają ich jeszcze na polu, przyszli i bawili się do białego rana.

W Drzęczewie Pierwszym zabawa dożynkowa organizowana jest po raz drugi. - W zeszłym roku dożynki nam się bardzo udały. Wszyscy twierdzili, że nigdzie się jeszcze tak dobrze nie bawili. W związku z tym postanowiliśmy iść za ciosem i w tym roku również je zorganizować – mówi Zenon Słomiński, sołtys wsi Drzęczewo Pierwsze. - Do naszej małej miejscowości na dożynki przyjeżdżają mieszkańcy wszystkich okolicznych wiosek. Niektórzy mówią, że frekwencja jest taka jak na dożynkach gminnych. Bardzo miło to słyszeć, zwłaszcza, że nasza wioska liczy tylko 35 numerów – dodaje sołtys.

Zabawa dożynkowa w Drzęczewie Pierwszym została sfinansowana z funduszu sołeckiego. W organizację zaangażowali się również mieszkańcy, którzy sami przywieźli stoły i scenę dla zespołu. Na dożynkach pojawiło się mnóstwo ludzi, którzy bawili się doskonale. O oprawę muzyczną zadbał zespół Trio z Grabonogu. – Tego wieczoru długo nie zapomnę – podsumowuje Kasia, uczestniczka dożynek.

Dobry humor nie opuszczał też mieszkańców Stężycy, którzy swoje dożynki zorganizowali po raz szósty. – Dzisiaj mamy zwykłą zabawę dożynkową. Do tego catering z napojami i ciepłymi posiłkami – mówi Robert Szczerbal, sołtys Stężycy. Impreza rozpoczęła się ok godz. 20.00, a do tańca przygrywał zespół Blu Eden z Krzywinia. – Frekwencję, jak na taką małą wioskę, mamy dużą. Na nasze dożynki przyjeżdża spora grupa ludzi z Gostynia i okolicznych wiosek. Naprawdę nie można narzekać – dodaje sołtys. 

Dożynki w Stężycy trwały do późnych godzin nocnych. Z relacji uczestników wynika, że impreza, jak co roku, była udana. – W przyszłym roku nie planujemy dożynek. Zacznie się budowa nowej sceny. Będzie to prawdopodobnie w sezonie wakacyjnym i nie będziemy mieć gdzie ich zorganizować- mówi Piotr Gronek, członek Rady Sołeckiej w Stężycy. – Mam nadzieję, że mieszkańcy to zrozumieją. W końcu chodzi o nasze wspólne dobro. Nie rezygnujemy z dożynek całkowicie – dodaje sołtys Robert Szczerbal.

Czachorowo to kolejna wioska, która zabawę dożynkową zaplanowała na ostatnią sobotę lipca. W przeciwieństwie do pozostałych wsi, tutaj do tańca przygrywał didżej. – Nie organizowaliśmy żadnych konkursów. Postawiliśmy na samą zabawę taneczną. Chociażby dlatego, że nie wszyscy rolnicy zakończyli pracę na polach, a zależało nam na ich obecności – mówi Arkadiusz Chudy, członek Rady Sołeckiej. – Dożynki poprzedziła msza święta w naszej kaplicy- dodaje.

Zabawa dożynkowa w Czachorowie organizowana jest nieprzerwanie już od wielu lat. Jej uczestnikami są w większości mieszkańcy wioski, sporadycznie przyjezdni. – Jesteśmy bardzo otwartą wioską. Zapraszamy wszystkich na dożynki w przyszłym roku – podsumował Arkadiusz Chudy.

Dożynki zorganizowała też Rada Sołecka i sołtys wsi Janiszewo. Impreza skupiała się przede wszystkim na zintegrowaniu lokalnej społeczności. Mieszkańcom nie zabrakło niczego.- Zespół gra bardzo ładnie i wszyscy się bawią, a to jest najważniejsze. W dodatku mamy darmowy bufet – powiedziała Dominika Ferenc, sołtys wsi Janiszewo. - W tym roku mamy mniejszą frekwencje co spowodowane jest tym, że wielu mieszkańców wyjechało na wakacje- dodaje. 
Mało kto przejmował się jednak brakiem tłumów na parkiecie. Ludzie z wielką ochotą bawili się do późnych godzin wieczornych.

MaK