Bardzo ciekawe spotkanie. Pan Janusz Korwin Mikke mimo swoich liberalnych poglądów jest osobą, która nie boi mówić się prawdy. To co w chwili obecnej dzieje się w naszym kraju jest niedopuszczalne. Jesteśmy sterowani przez Unię Europejską, która z góry narzuca nam to co mamy robić. Czy przez dziesiątki lat walczyliśmy właśnie po to, aby stać się pachołkami Europy? Nie! Pozdrawiam wszystkim zwolenników Pana Janusza Korwina Mikke oraz Kongresu Nowej Prawicy.

Był dwie kadencje nic nie zrobił jego teorie to utopia ,

Zwolenników było zdaje się 15 , a to nie najlepszy wynik po 25 latach w polityce(może dłużej?)

szkoda ze nie wiedziałem wczesniej o spotkaniu, świetne felietony w Angorze pisze ten Pan

Pan Korwin Mikke na spotkaniu zachował się jak rasowy polityk. Trochę półprawd, graniczących z kłamstwem i głupia publika "łyknie" wszystko. Pan Korwin mówił o tym że globalne ocieplenie to bzdura. Podawał też przykład że Szwedzi podczas potopu przeszli przez Bałtyk sucha stopą ze Szwecji do Polski. Niby prawda......ale? Wtedy Szwecja zajmowała teren obecnej Finlandii a Polska teren obecnej Estonii, a więc Szwedzi podczas zimy przeszli tylko zamarznięty odcinek zatoki między obecną Finlandią a Estonią czyli około 6 do 8 kilometrów. Tak na serio to ta zatoka zamarza corocznie a więc nie tylko podczas "korwinowych" zlodowaceń. To tylko jeden przykład z "prawd" pana Mikke. Inne sa tak samo oparte na prawdzie jak ten zacytowany wcześniej. Więc nie dziwi garstka fantastów na spotkaniu w Hutniku. Jego teorie ekonomiczne są tyle warte co powyższy przykład.

Korwin nie negował globalnego ocieplenia. Wręcz przeciwnie - mówił, że istnieje (czego najlepszym przykładem jest aktualna pogoda) i to istnieje od początku świata! Raz jest zimniej, a raz chłodniej. Udowadniał jedynie, że reakcja na obecne ocieplenie to tylko próba zarobienia kasy przez cwaniaków, a ich argumentacja jest bezsensowna. Wszyscy mówią, że temperatura na ziemi wzrośnie za kilkadziesiąt lat o 2-3 stopnie i że to spowoduje stopnienie lodów i zalanie większości ziemi. Korwin przypominał, że lody Arktyki pływają, a więc zgodnie z prawem Archimedesa, stopnienie pływającego lodu nie podnosi poziomu wody. Z kolei na Antarktydzie jest pewnie ok -40 stopni Celsjusza, a więc jak by zrobiło się -37 to co się stopi? Korwin podał to zresztą jako przykład ogłupiania i manipulowania ludźmi przez media, że w nawet tak niedorzeczne rzeczy jak negatywne skutki globalnego ocieplenia są w stanie uwierzyć i płacić na to olbrzymie pieniądze.

Korwin do sejmu:)

do "oj tam" - ze zdjęć naliczyłem nie 15 osób a prawie 40, i to w nich jeszcze jakaś nadzieja dla tego miasta, widać, też, że lewicowy autor tego wpisu podszedł do tematu bardzo nerwowo i złośliwie (...) Od autora - Gdybyś był tak mądry jak piszesz pewnie to ciebie by słuchano, a tak musisz się silić na wpisy, których pewnie sam nie rozumiesz.

do autora - 1. dlaczego połowę moje wpisu usunąłeś ? 2. większość ludzi wcale nie chce słuchać dobry, mądrych i pożytecznych rzeczy, chcą słuchać to co im się podoba, lewica to wie i wykorzystuje, natomiast ludzie prawicy (tej prawdziwej a nie w wykonaniu po czy pis) są ludźmi prawdy i idei i mówią to co słuszne a tego mało kto chce słuchać

Do realisty - z bardzo prostej przyczyny, bo nie odnosiła się do tematu, to po pierwsze. Chcesz politykować proszę przedstaw się, będziemy wówczas wiedzieć ile warte są twoje wywody. Autora można z powodzeniem zidentyfikować, a administrator bierze odpowiedzialność za treści ukazujące się na tej stronie, więc jeśli chcesz dyskutować i przekonywać do własnych poglądów to musisz mieć takie same szanse jak wszyscy nieanonimowi. Pozdrawiam

do autora - sorry, ale twoja logika mnie powala - "wywody" bowiem są warte same z siebie a nie w zależności od tego kto je wypowiada. Jeśli dyskutuje anonimowy z nieanonimowym to przecież liczą się fakty i argumenty jakie przedstawiają a nie ich imię i nazwisko. To że ktoś podaje bądź nie podaje swojego nazwiska nie daje i nie odbiera mu żadnych szans. Wręcz przeciwnie, dzięki anonimowości ludzie czytający mogą odnieść się do samych argumentów a nie patrzeć na dyskusję poprzez pryzmat nazwisk.

Tak myślałem, chcesz dyskutować, a boisz się przyznać do własnego nazwiska. Przepraszam, ale Twoje argumenty mnie nie przekonują, dla mnie to tylko przekrzykiwanie się w necie, na które niestety nie mam czasu. Wybacz i pamiętaj, że komentarze to nie osobiste wycieczki a odniesienie się do problemu. Mam nadzieję, że zamiast skarżyć się na blogach swoje maniery wykorzystasz dla podnoszenia kultury wypowiedzi w necie. Inaczej Twoja para pójdzie w gwizdek, a nie na tłoki :) Pozdrawiam

No popatrz popatrz, nawet nasz gminny dziennikarz sie pofatygował. Ciekawe jakiego skandalu tam sie dopatrzył.

"autor" to jakiś TeJot? to nazwisko? imię? "boisz się przyznać do własnego nazwiska"?