Starcie burmistrzów na sesji. Przyszedł powiedzieć co myśli i się zaczęło...

Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Borku Wlkp., poświęconej głównie budżetowi na 2025 rok, w punkcie wolne głosy i wnioski głos zabrał Marek Rożek, były burmistrz gminy. W swoim wystąpieniu odniósł się do zapisów budżetowych, niezrealizowanych inwestycji oraz sytuacji finansowej gminy. Na jego słowa  odpowiedział obecny włodarz, Janusz Sikora, który przedstawił swoje stanowisko oraz wyjaśnienia dotyczące podejmowanych decyzji.

Marek Rożek rozpoczął swoją wypowiedź od przypomnienia, że budżet na 2024 rok został przygotowany jeszcze za jego kadencji. Podkreślił, że pozwalał on na elastyczne przesuwanie środków oraz realizację inwestycji. Wyraził jednak swoje rozczarowanie tym, że niektóre kluczowe projekty drogowe, na które pozyskał środki i przygotował dokumentację, zostały przesunięte na 2025 rok. Wymienił m.in. ulice 600-lecia, Mickiewicza, Żeromskiego, Słowackiego czy Bojanowskiego.

– Postarałem się o środki finansowe i przygotowałem wnioski, które kosztowały mnie dużo zdrowia i wysiłku. Inwestycje te miały być zakończone do końca października, ale zostały przesunięte na maksymalnie możliwy termin, czyli do maja przyszłego roku. Nie wiem, czy to była słuszna decyzja – mówił były burmistrz Marek Rożek.

W swojej wypowiedzi odniósł się także do zarzutów, jakoby w czasie swojej kadencji nie podejmował współpracy z powiatem w zakresie inwestycji drogowych.

– Owszem, mogłem zdecydować o przekazaniu środków na drogi powiatowe, ale odbyłoby się to kosztem dróg gminnych. To była moja decyzja, która wynikała z ograniczonych możliwości finansowych – wyjaśniał Marek Rożek.

Podkreślił, że gmina pozostawiona przez niego była w dobrej sytuacji finansowej, z istotnie zredukowanym zadłużeniem i licznymi zrealizowanymi inwestycjami.

– Zostawiłem gminę z majątkiem wzbogaconym o 40 milionów złotych. Uważam, że dorobek gminy należy szanować i nie marnować – apelował.

Marek Rożek zwrócił uwagę, że na początku swojej kadencji, gdy jeszcze nie podjął żadnych działań, poprosił o obniżenie swojego wynagrodzenia. Dopiero z czasem rada gminy podniosła jego pensję. Zastanawiał się, jakie wynagrodzenie otrzymywał obecny burmistrz, który – jego zdaniem – rozpoczął kadencję, nie mając jeszcze żadnych osiągnięć. 

Obecny burmistrz, Janusz Sikora, odniósł się do zarzutów poprzednika, tłumacząc decyzję o przesunięciu niektórych inwestycji. Wyjaśnił, że wynikało to z trudności w znalezieniu wykonawców oraz ograniczeń czasowych.

– Niektóre przetargi ogłosiliśmy w maju i czerwcu. Wiedząc, że istnieje ryzyko braku wykonawców, zdecydowaliśmy się wydłużyć czas realizacji do 2025 roku. To była decyzja podjęta z myślą o zabezpieczeniu inwestycji i ich prawidłowej realizacji – argumentował burmistrz Janusz Sikora.

Włodarz podkreślił, że gmina musi patrzeć w przyszłość i koncentrować się na nowych wyzwaniach. Wskazał na plany dotyczące termomodernizacji szkoły, która ma kosztować około 8,5 miliona złotych, jako przykład inwestycji wymagającej dodatkowego finansowania.

– Jeżeli kredyty będą wartością dodaną dla naszej gminy, to jestem za. Termomodernizacja szkoły to coś, na co nasza gmina czekała od dawna – zaznaczył.

Sikora skomentował także zarzuty dotyczące współpracy z powiatem, wskazując na swoje starania w tym zakresie.

– Wielokrotnie byłem w powiecie z projektami, choć współpraca w tej kwestii nie zawsze była łatwa” – powiedział.

Ostra wymiana argumentów trwała kilka minut. Pokazała różnice w podejściu do zarządzania gminą oraz realizacji inwestycji. Marek Rożek skupił się na podkreśleniu swoich osiągnięć i krytyce zmian wprowadzonych przez obecną administrację, natomiast Janusz Sikora bronił swoich decyzji jako przemyślanych i skierowanych na rozwój gminy. 

- Ma Pan władzę w powiecie, przewodniczącego powiatu (przyp. red. Grzegorz Marszałek). Więc teraz myślę, że przez  najbliższe 4 lata jeszcze to drogi powiatowe wszystkie będą błyszczały, a ja panu przyjdę naprawdę pogratulować, jeżeli to się panu uda, bo to jest dla dobra gminy. Ja już tutaj nie wrócę raczej nigdy. Dlatego po prostu to mówię że przyjdę panu pogratulować - mówił Marek Rożek, były burmistrz Borku Wlkp. i zapowiedział, że zamierza aktywnie uczestniczyć w obradach rady, gdy tylko będzie dopuszczany do głosu.

Czy gmina Borek Wlkp. pójdzie drogą wytyczoną przez obecnego burmistrza, czy też mieszkańcy bardziej przychylą się do wizji przedstawionej przez byłego włodarza? Czas pokaże.

[ZT]75089[/ZT]

[ZT]74972[/ZT]

[ZT]74953[/ZT]

[ALERT]1734601512546[/ALERT]