Temat likwidacji gostyńskiej porodówki wraca jak bumerang. O trudnej sytuacji rozmawiano podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Gostyńskiego. Starosta Robert Marcinkowski chciałby utrzymać obecny stan, ale wszystkie zapowiadane zmiany, mają związek z decyzją Ministerstwa Zdrowia, nie samorządu powiatowego.
O sytuacji gostyńskiej porodówki i plany starostwa wobec niej pytał radny Maciej Malczyk. Przyznał, że jest zaniepokojony doniesieniami medialnymi na temat, zamykania oddziałów położniczych, które nie mieszczą się w minimalnej granicy opłacalności. Granicę tę wyznacza liczba porodów nie mniejsza niż 400.
Starosta Gostyński Robert Marcinkowski podkreślił, że tutejsza porodówka była, jest i będzie ważna dla całego powiatu. To jednak nie on decyduje o kształcie ustawy, które chce wprowadzić Ministerstwo Zdrowia
- My będziemy się starali przekonywać, że jednak porodówki bliżej miejsca zamieszkania są ważnym elementem z punktu widzenia geograficznego, są ważne z punktu widzenia kreowania polityki prorodzinnej państwa. Natomiast żaden z powiatów na terenie całego kraju, czy żaden z organów założycielskich i prowadzących nie będzie mieć ostatecznego wpływu na to jakie decyzje zostaną podjęte na szczeblu rządowym - mówił starosta Robert Marcinkowski.
Gdyby spełnił się czarny scenariusz i wskaźnik urodzeń w SPZOZ nie zwiększyłby się, a Ministerstwo wprowadziło ustawę w proponowanym kształcie, to wciąż istnieje możliwość utrzymania naszego oddziału ginekologiczno-położniczego. Starosta zaznacza, że porodówka może działać poza finansowaniem NFZ.
- Pomysłem alternatywnym w sytuacji braku finansowania z NFZ, jest pełne finansowanie ze strony np. podmiotu założycielskiego albo innych podmiotów… My de facto od lat ten oddział utrzymujemy i wspieramy, bo przypomnę, że pokrywając ujemny wynik finansowy, czy przekazując środki na pożyczkę dla SPZOZ-u, zasypujemy sporą dziurę wynikającą z niedofinansowania ze strony budżetu państwa - dodał starosta Robert Marcinkowski.
Radny Sebastian Czwojda zastanawiał się w jaki sposób skutecznie przyciągnąć przyszłe mamy do gostyńskiego szpitala, tym bardziej że w Rawiczu działalność porodówki została zawieszona. Dodajmy, że w naszym powiecie w zeszłym roku urodziło się 615 dzieci z czego tylko 294 w Gostyniu.
- Około 50% dzieci z naszego powiatu rodziło się nie w szpitalu gostyńskim. Tak naprawdę te możliwości są u nas, a nie w ministerstwie czy rządzie aby mamy chciały rodzić w Gostyniu. Biorąc pod uwagę, że nie ma oddziału na terenie powiatu rawickiego, to jest pytanie, dlaczego z tamtego terenu mamy wybierają inne szpitale? - pytał radny Sebastian Czwojda.
Starosta zamykając temat powiedział, że gostyńskiej porodówce mogą nie pomóc zaplanowane remonty, zakup najnowocześniejszego usg, a nawet zamknięcie oddziału położniczego w sąsiednim powiecie. Mamy poważny kryzys demograficzny i to jest największym problem.
- Zadajmy sobie pytanie czy program 500+, 800+ wpłynął na dzietność? Czy nowe sale, nawet łazienki będą wpływać na to, że kobiety będą rodzić? Te pytania mają dzisiaj charakter retoryczny, jeśli jesteśmy u progu wielkiego kryzysu demograficznego w Polsce - podsumował starosta Robert Marcinkowski.
[ZT]71631[/ZT]
[ZT]71625[/ZT]
[ZT]71622[/ZT]
[ALERT]1725350057616[/ALERT]
krzychoo10:21, 03.09.2024
Mamy poważny kryzys demograficzny i to jest największym problem - jest to problem ale nie wydaje mi się, że najważniejszy. Jeśli powiat chce utrzymać ten oddział to ważniejsza jest odpowiedź na pytanie dlaczego połowa dzieci rodzi się gdzie indziej i nie ma rodzących z ościennych powiatów. Przecież pacjentki jeżdżą nawet rodzic do Poznania. Dlaczego? Myślę, że tu duże znaczenie ma nie najlepsza opinia o gostyńskim szpitalu, słuszna, niesłuszna, nie wiem. I od zmiany tej opinii należałoby chyba zacząć.
jaca10:31, 03.09.2024
Po co nam porodówki w Polsce, skoro są w Niemczech?
obywatel10:57, 03.09.2024
Jak nie bedzie porodówki to kulak do dymisji!
Ketna miętki 17:27, 03.09.2024
To nie Kulak a Marcinkowski winien temu co w szpitalu się działo i dzieje. Łyka jak pelikan i ślepo wierzy w to co mówią lub nie mówią managerowie tej placówki. Robercie otworz oczy i uszy, bo słuchasz nie tych co powinieneś.
Nima na nic22:26, 04.09.2024
Osobiście to ani jeden ani drugi nie odpowiadają za decyzje ministerstwa zdrowia jeśli taka zapadnie a raczej tak się stanie bo pieniędzy niema I nie będzie. Ale partyjnie to jednak kulakowi bliżej do odpowiedzialności bo jego partia teraz rządzi I to ich zarządzenia
Do powyżej 11:18, 03.09.2024
Gmina Gostyń nie chce dopłacać do utrzymania porodówki?
Pytam 17:29, 03.09.2024
Skąd te wieści, od Marcinkowskiego?
hun11:24, 03.09.2024
Jak przyciągnąć pacjentów (klientów)??? Profesjonalnym wyposażeniem, wykwalifikowanym, przyjaznym i empatycznym personelem. A nie zaczynać: "od kogo jest, a nie moja to niech leży, czekać"..... To nie kasa jest problemem w tym przypadku a czynnik ludzki
młody ojciec12:11, 03.09.2024
Moja żona w trakcie ciaży trafiła do gostyńskiego szpitala, po skandalicznym podejściu lekarza p. Ka.... stwierdziła, że nie będzie tam rodzić. Musieliśmy jechać kilkadziesiąt km dalej, ale dla empatycznego lekarza było warto.
Gostyń 11:09, 10.09.2024
Dokładnie. Powodem tego że nie zdecydowałam się na poród w Gostyniu są tutejsi lekarze. Bada zadufanych w sobie d*pkow i tyle. Mimo że panie położne są przekochane , warunki odpowiedzenie to kadra ginekologów jest okropna. I to oni są problemem gostyńskiej porodówki.
Czes15:00, 03.09.2024
Hmmm,że niż demogr.wiedzialam,ale..ze tyle kobiet z gostynia rodzi w innych miejscach,mega mnie zadkoczylo
Pracownik szpitala16:38, 03.09.2024
A ponoc to byly klamstwa i pomowienia przedwyborcze... Wstyd!
Romanowa 17:33, 03.09.2024
*%#)!& lud to kupi. Garnitur i krawat siejącego defetyzm jeszcze nie znaczy, że to co mówi warte jest funta ....
Uciekają12:06, 06.09.2024
Sami lekarze odradzają rodzenie w Gostyniu to co tu gadać. Jak pracują tam ginekolodzy, których nikt inny nie chce zatrudniać to niby co ma przyciągać do porodów tutaj? To bardzo dobra uwaga, zamiast odpowiedzieć dlaczego kobiety uciekają to zwalają winę na niż demograficzny. Czysta spychologia. Oczywiście to nie wina zarządu szpitala tylko władz krajowych i niżu - tak to będzie sprzedane dla ludzi jak w końcu zamkną. Umywanie rąk tutaj następuje. Czytajcie między wierszami.
Matka21:53, 03.09.2024
No teraz narracja jest o aborcji, to może oddział aborcyjny, zamiast porodówka. Macie swoje upragnione rządy 13 grudnia, które wolą aborcję niż narodziny, taka polityka tego rządu.
Habubi22:08, 03.09.2024
A co z SORem? Wszyscy w okół mają a my jak w subsaharyjskiej Afryce..
O co chodzi13:57, 05.09.2024
Marcinkowski wini Kulaka?
13 0
Jak przyciągnąć pacjentów (klientów)??? Profesjonalnym wyposażeniem, wykwalifikowanym, przyjaznym i empatycznym personelem. A nie zaczynać: "od kogo jest, a nie moja to niech leży, czekać"..... To nie kasa jest problemem w tym przypadku a czynnik ludzki