W całej Polsce trwa prawdziwy szturm na urzędy. Mieszkańcy chcą zdążyć z formalnościami, zanim w życie wejdą nowe przepisy dotyczące planowania przestrzennego. W wielu gminach urzędnicy pracują na pełnych obrotach, a część instytucji wprowadza nawet dni bez obsługi interesantów.
W ostatnich tygodniach urzędy w całym kraju zmagają się z lawiną wniosków o wydanie warunków zabudowy, popularnie nazywanych „wuzetkami”. Polacy starają się zdążyć z ich złożeniem, zanim wejdą w życie przepisy, które od 2026 roku znacząco ograniczą możliwość budowy na podstawie tego dokumentu.
Urzędnicy przyznają, że ilość pracy gwałtownie wzrosła. W niektórych miejscach wprowadzono specjalne dyżury, skrócono godziny przyjęć, a część gmin zdecydowała się nawet na dni techniczne, podczas których interesanci nie są obsługiwani – wszystko po to, by nadgonić zaległości i zdążyć z procedurami.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o planowaniu przestrzennym, do 30 czerwca 2026 roku wszystkie gminy w Polsce mają obowiązek uchwalić tzw. plan ogólny – dokument, który zastąpi dotychczasowe studium i w praktyce wyznaczy, gdzie będzie można budować.
Po tej dacie decyzje o warunkach zabudowy nie będą już wydawane w dotychczasowej formie. O możliwość uzyskania WZ będzie można ubiegać się wyłącznie na terenach ujętych w tzw. obszarach uzupełnienia zabudowy, czyli tam, gdzie istnieje już odpowiednia infrastruktura.
To oznacza, że wiele działek, zwłaszcza położonych na obrzeżach miast i w mniejszych miejscowościach, może stracić możliwość zabudowy na lata.
Co dokładnie się zmienia?
Od 1 stycznia 2026 roku decyzje WZ wydawane będą na maksymalnie 5 lat, a nie – jak dotychczas – bezterminowo. Natomiast pół roku później, od 1 lipca 2026 roku, system planowania przestrzennego zostanie całkowicie przebudowany.
Nowe przepisy zakładają, że:
To ogromne wyzwanie dla samorządów, które równocześnie muszą przygotować nowe plany, a także obsłużyć setki napływających wniosków.
Pracownicy wydziałów architektury i planowania przestrzennego przyznają, że takiego natłoku spraw nie było od lat. Wielu z nich ostrzega, że procedury trwają coraz dłużej, a terminy rozpatrywania wniosków mogą się wydłużać nawet o kilka miesięcy.
Niektóre samorządy już zapowiadają reorganizację pracy – część urzędników ma być delegowana do pomocy przy opracowywaniu planów ogólnych, inne urzędy rozważają zatrudnienie dodatkowych specjalistów.
Dla wielu właścicieli działek obecny okres to ostatnia szansa, by uzyskać decyzję o warunkach zabudowy na dotychczasowych zasadach. Po wejściu w życie reformy budowa domu, warsztatu czy nawet rozbudowa istniejącego budynku może być znacznie trudniejsza.
Choć zmiany mają na celu uporządkowanie przestrzeni i lepsze planowanie rozwoju gmin, w praktyce oznaczają one dla urzędów kilka bardzo intensywnych miesięcy. A dla obywateli – konieczność działania tu i teraz.
Źródło zdjęcia głównego: Obraz Michal Jarmoluk z Pixabay
Bezczelny skok na kościół. Ich zniknięcie zauważył...
Ludzie myślą pochopnie a fakty są inne jeśli samiec jest jurny i mu non stop stoi jemu nawet mało kilka samic a samica idzie na to jak . I tak było w Pogorzeli zaś wywiad wśrut meneli po prostu organy sciganiania z non stop stojoncym pulem bez problemu kilka samic potrafi ogarnać i dla innych to jest probrlem moralny ale życie jest życie samica ma ochote a samcowi non stop stoi i krutka pilka, ale teraz chyba trzeba będzie z tego się rozliczyć ale kto rozliczy jurnego samca z organuf scigania z pogorzeli chyba nikt i znowu młeże tak ma być przenaczenie. Ale to jest zycie samice i samce
Pękalska
00:56, 2025-10-18
Bezczelny skok na kościół. Ich zniknięcie zauważył...
Sprzedam działkę po d dom atrakcją działki jest smród obory rodziny zastrupionego Ryszarda otwierasz masz i dasz jesze Ryszardowi bo jak on bendzie wygliondał jak nie i tak tłe młe być
Penkalska
00:25, 2025-10-18
Bezczelny skok na kościół. Ich zniknięcie zauważył...
A to było gdzie indziej, w Gostyniu powinni ludzie płacić myto Ryszardowi( ostrupionemu) i Małgorzacie ( zapasionej) Zatrudnię biuro podatkowe za 3500 zł na dzień do zkupówów peugeot wna poznańskiej powypadkowych w cenie powyżej jak nowy o 5000 zł płacę 3500 zł na dzień. Chodzi o to żeby Ryszard strup i Małgorzata świnia zapasiona mieli myto i i pozostałe organy scigania płed tytułem młeże tak tłe młe być i broń boże nie grłezić im niekturzy z nich już nawet nie ru chają bo pule im nie stojom
Penkalska
00:17, 2025-10-18
Mieszkańcy gotują się ze złości. "To jakiś żart!"
Kochani.Chodzi o to zeby usunac ten nieszczesny zywoplot ktory malo ze realnie zagraza wyjazd z posesji to zamiast upiekszac to delikatnie mowiac szpeci zwlaszcza po przycieciu.Zaznacze ze nie jest to wina pracownikow bo takie mieli wytyczne.Rosnie on juz w niektorych miejscach 30 lat.Na poczatku rosly tu drzewa ktore uschly.Nastepnie zielsko ktorym sie nikt nie interesowal a dzis niektore komentarze a wlasciwie jeden krytykuje ludzi ktorzy posadzili prywatnie zeby upiekrzyc i dbali do dzis a nawet gdyby chcieli sami usunac to uwierzcie mi jest to bardzo utrudnione a wrecz okazalo sie niemozliwe do przecietnego Kowalskiego i dlatego sprawa jest naglosniona.Napewno jest jedno co nas wszystkich laczy to to zeby bylo bezpiecznie i pieknie bo ta ul to wizytowka naszego miasta.Moze ktos ma jakis dobry pomysl na zagospodarowanie tego miejsca .ale wydaje sie ze trawa bylaby chyba najleprzym rozwiazaniem Pozdrawiam maruderow tez🙂👍
Rom
22:47, 2025-10-17
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz