Uczeń Szkoły Podstawowej nr 3 w Głogowie (woj. dolnośląskie) pobił podczas lekcji... nauczycielkę. Sprawę bada policja.
Chłopiec miał kopnąć kobietę, uderzyć ją książką, a także wymierzyć cios ręką w głowę. Wszystko to działo się na oczach innych uczniów.
Dyrekcja szkoły zareagowała natychmiast. Na miejsce wezwano policję i pogotowie.
- Nie potrafię jeszcze powiedzieć, czy zachowanie tego ucznia to efekt zdalnego nauczania, czy czegoś innego. Sytuacja jest badana - mówi Gazecie Wrocławskiej dyrektor szkoły Ernest Kłósek.
Po całym zdarzeniu uczeń był wzburzony.
- Wezwałem policję i pogotowie, które po kwadransie przyjechały do szkoły i podjęły swoje czynności. Zapewniam, że nasza szkoła jest bezpieczna i ten incydent całkowicie nas zaskoczył. Nie potrafię jeszcze powiedzieć, czy zachowanie tego ucznia to efekt zdalnego nauczania, czy czegoś innego. Sytuacja jest badana - mówi cytowany przez Gazetę Wrocławską dyrektor szkoły Ernest Kłósek.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi policja. Szkoła natomiast, po poinformowaniu o całym zajściu matki chłopca zaproponowała wsparcie specjalistów.
Po ataku na nauczycielkę uczeń nie pojawił się w placówce. Nauczycielka natomiast pracuje normalnie. Nie zdecydowała się na wzięcie wolnego. Jak informuje Gazeta Wrocławska, ma pełne wsparcie dyrekcji.
- Naszą rolą jest stawiać czoła problemom, choć niekoniecznie dostawać za to razy - tłumaczył w rozmowie z gazetą dyrektor placówki.
8 0
róbta co chceta
4 0
No to mamy. Uczniowi wolno wszystko bo zdalne nauczanie a nzuczyciel może dostać w twarz albo być obrażany bo on musi ale nic nie może. Do czego my zmierzamy?
3 0
Efekty bezstresowego wychowywania widoczne na każdym kroku