Trwa Wielki Post, czyli czas, w którym chrześcijanie przygotowują się na zmartwychwstanie Jezusa. To właściwy moment, by wziąć udział w drodze krzyżowej, ale tej bardzo wymagającej. W taką właśnie pokutną pielgrzymkę wyruszyli uczestnicy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej ze Świętej Góry. Około 350 osób z Polski i zagranicy.
Wyposażeni w elementy odblaskowe, ciepło ubrani i z własnoręcznie wykonanymi krzyżami wyruszyli po raz ósmy ze Świętej Góry w Ekstremalną Drogę Krzyżową. Do wyboru mieli cztery trasy od 22 km (Święta Góra-Błażejewo) do 43 km (Święta Góra-Osieczna) - samotnie lub małych grupach, Szli w skupieniu, bez rozmów, zdani wyłącznie na własne siły. Trasy nie były oznakowane, ale każdy miał mapę lub GPS.
Niektórzy zdecydowali na to po raz pierwszy - tak jak trójka znajomych z Bodzewa.
- Idziemy, ale jeszcze trudno mówić o celu. Po drodze chcemy się dowiedzieć co nim jest - usłyszeliśmy.
Dla innych była to już kolejna Ekstremalna Droga Krzyżowa
- To nasz trzecia Ekstremalne Droga Krzyżowa - potwierdziły dwie mieszkanki Starego Gostynia. Niektórzy szli z konkretnymi intencjami. - Każdy idzie w jakimś celu, pewnie z jakąś intencją...Ja mam jedną...I muszę przejść ta trasę, bo mam dla kogo... - mówiła kolejna pątniczka
Uczestnikom towarzyszyło w tym roku hasło "Droga pojednania".
- To hasło nawiązuje przede wszystkim do tego, czym tak naprawdę jest droga krzyżowa, czyli pojednanie między człowiekiem a Bogiem - mówił ks. Paweł Ogrodnik, koordynator EDK w Gostyniu.
Na nocną pielgrzymkę zdecydowało się w tym roku około 350 osób. W zdecydowanej większości byli to mieszkańcy naszego powiatu, ale nie zabrakło też osób z Berlina, Pragi, Szczecina, Zielonej Góry, Wrocławia czy Gdańska.
- Pewnie wśród tych osób są tacy, dla których jest to kolejne wyzwanie, które gdzieś w życiu podejmują - tak jak wspinaczka w górach, bieganie mniejszych i większych dystansów. Tak samo dla niektórych będzie to kolejne wyzwanie, które podejmą i kolejne, które zrealizują, ale dla większości zdecydowanie będzie to po prostu nabożeństwo bardzo tradycyjne funkcjonujące od setek lat a jednocześnie nowym wydaniu, wymagającym od człowieka czegoś więcej niż tylko kręcenie się wokół własnej osi w kościele - mówi ks. Paweł Ogrodnik.
[ALERT]1648894691614[/ALERT]
Liil13:47, 02.04.2022
Super impreska była
Do impreza 15:41, 02.04.2022
Żal mi cię . Imprezy są dla wapniaków i tych którym się wydaje że potrafią się w życiu bawić. Natomiast impreski są tzw wyższy lewel. Jest kreska jest impreska. Impreski są z reguły bez zachamowań. Żałuj że nie dane ci było. Rozumiem że tobie te kościółkowe impry pasują. Pamiętaj zawsze zabierać na nie ze sobą wazelinę. Pewnie będziesz też udawać że nie wiesz co mam na myśli. Tylko pamiętaj musisz się potem z tego wyspowiadać 🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
Katolik15:52, 02.04.2022
Najwyższy to twój problem psychiczny
66623:23, 03.04.2022
Typowy katolik, sam jad
???11:16, 03.04.2022
To miało być rzekomo przeżycie duchowe anie jakaś tam " impreska " Oj moherki moherki .
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
14 5
Ortografii się naucz. Impreze sobie jełopie zrób...