Niebieski Poniedziałek – brzmi jak nazwa knajpy ze słabym bluesowym zespołem, a tymczasem to podobno najbardziej depresyjny dzień w roku. Serio? Czy naprawdę potrzebujemy jeszcze jednego powodu, by poniedziałek budził w nas grozę? Przecież wystarczy fakt, że jest… poniedziałkiem. Ale skoro już trafiło nam się takie nietypowe „święto”, to może zamiast narzekać, zróbmy z niego coś wyjątkowego. Bo kto powiedział, że Blue Monday, który dziś obchodzimy musi być smutny?
Podobno ktoś kiedyś obliczył, że to właśnie w trzeci poniedziałek stycznia jesteśmy najbardziej przybici. Święta dawno za nami, pieniądze wydane, noworoczne postanowienia leżą w gruzach, a do wiosny dalej niż bliżej. I tak oto matematyka postanowiła dołożyć nam do pieca. Ale czy to naprawdę działa? Czy można udowodnić, że poniedziałek w styczniu jest gorszy niż, powiedzmy, środa w listopadzie?
Może to nie Blue Monday jest problemem, ale nasze podejście do niego. W końcu skoro wszyscy wokół mówią, że jest źle, to zaczynamy w to wierzyć. Tymczasem nic nie stoi na przeszkodzie, by obchodzić ten dzień z przekorą. Bo czy jest lepszy moment, do założenia ulubionego niebieskiego swetra i postawienia przed sobą kubka kawy z napisem „Dam radę!”?
Gdyby Niebieski Poniedziałek miał być okazją do czegoś pozytywnego, to zastanawiam się co by to było? Może chwila dla siebie, bo przecież pośpiech nikomu nie sprzyja. Może telefon do przyjaciela – bo rozmowy są najlepsze na poprawę humoru. Albo coś zupełnie prozaicznego, jak prozaiczne odgrzewanie bigosu w środku dnia – skoro dziś obchodzimy także Dzień Bigosu. Tak, to może być idealna kombinacja: bigos i Blue Monday, żeby przypomnieć sobie, że w każdej sytuacji można znaleźć coś dobrego i pozytywnego.
A tak zupełnie poważnie – czy Niebieski Poniedziałek naprawdę musi być smutny? Może to tylko kwestia perspektywy. Jeśli spojrzymy na niego z dystansem, to zobaczymy, że to kolejny dzień, w którym możemy zrobić coś, co sprawi, że poczujemy się lepiej. I kto wie, może w ten sposób odczarujemy go na dobre.
Więc zamiast wzdychać do kalendarza i szukać potwierdzenia, że dziś jest „najgorszy dzień w roku”, spróbujmy zrobić coś dokładnie odwrotnego. Bo może Blue Monday to nie dzień, który trzeba przetrwać, tylko okazja, by pokazać światu (i sobie), że nawet poniedziałki mogą być fajne. Więc uśmiechajmy się dziś – choćby wszystkiemu na przekór!
[ZT]75969[/ZT]
[ZT]75896[/ZT]
[ZT]75865[/ZT]
[ALERT]1737382559978[/ALERT]
bigos18:36, 20.01.2025
A ja uwielbiam poniedzialki i poranna kawa,do pracy ide ochoczo nie marudze robie swoje i nie zwracam uwagi na maruderow.Po prostu robie to co lubie a lubie nie jedno.
hehe20:52, 20.01.2025
Tak robi redakcja G24 wmawiając, że jest źle? Oceniając gostyński szpital, gostyńskie szkoły, gostyński sport, inicjatywy Gostynian , itd. A czy wolno dopuszczać się manipulacji? Nie . Trzeba budować a nie niszczyć!!!
?21:25, 20.01.2025
Piszecie o jakichś niebieskich poniedziałkach i bigosach, a gdzie informacje o pewnej piątkowej imprezie urodzinowej zakończonej wizytą służb, o której w mieście aż huczy, a tu? Cisza.
.21:16, 20.01.2025
0 0
Te znaki zapytania sugerują że bardzo się boisz oskarżyć wprost. Nie masz jaj czy jak ten tchórz lubisz głowę posypywac popiołem?