Poszło jak po sznurku. Ten sam mechanizm i "wtopa" na grube pieniądze

Zaledwie wczoraj ukazał się w Gostyn24 artykuł pt. „Liczył na szybki zysk, a został z kredytem. Stracił ponad 100 tys!” w którym mieszkaniec naszego powiatu ostrzegał przed firmą  Agricole Trade. Miała ona wyłudzić od niego ponad 100 tys. zł. Okazuje się, że nie tylko od padł ofiarą tej firmy. Dziś zgłosiła się do nas zrozpaczona kobieta, która także dała się oszukać na duże pieniądze.

Koleżanka podesłała jej link do artykułu. Przeczytała go i zadzwoniła do naszej redakcji. Jest załamana, bo dała się omotać przedstawicielowi firmy Agricole Trade. Łamiącym się głosem opowiedziała o tym, jak zaślepiona zyskiem z przyszłych inwestycji straciła wszystko co miała. Dziś szuka pomocy, bo czuje się z tym fatalnie. Jak przekonuje samych oszczędności było 60 tysięcy, do tego pożyczka w parabanku na kolejne 30 tys.

Mechanizm działania był taki sam. Znalazła na Facebooku komunikat, że można dobrze zarobić. Kliknęła z ciekawości. Podała imię, nazwisko, numer telefonu i e-maila. Potem poszło jak po sznurku. - Odezwała się miła kobieta, pytając czy chciałabym dobrze i szybko zarobić. Zgodziłam się, chyba, każdy by chciał... Przekonywała, że pomogą, że to nic trudnego. Uwierzyłam. Ta kobieta podesłała mi link, żebym sobie ściągnęła program. Ten link dalej jest w Facebooku. Po niej odezwał się Dariusz Cebula, który miał być analitykiem pomagającym mi zarabiać no i „zarobiłam” Straciłam 90 tys. zł – przekonuje poszkodowana kobieta

Nasza rozmówczyni poprosiła o kontakt z bohaterem wczorajszego artykułu, którego ta sama firma naciągnąć miała na ponad 100 tys. Być może razem łatwiej będzie im odzyskać pieniądze. Przestrzega też wszystkich, by nie dali się nabrać – Mam rodzinę, kredyt hipoteczny. Nie wiem jak mogłam się tak pogubić. Narobiłam tylko bólu w rodzinie. Przestrzegam wszystkich, by nie dali się nabrać na obietnice tej firmy, bo będą żałować jak ja – dodaje łamiącym się głosem nasza rozmówczyni.

Pod wczorajszym artykułem pojawiły się opinie wyśmiewające naiwność pana Tomasza. Pewnie dużo w tym racji, choć z drugiej strony jak napisał inny czytelnik trzeba mieć dużo odwagi, by przyznać się do własnej głupoty ( chociaż nie musiał) Trzeba jednak docenić, że oboje chcą ostrzec innych. Mamy nadzieję, że obojgu poszkodowanym uda się odzyskać choć część pieniędzy. Wiemy, że poczynili już kroki prawne przeciwko firmie oraz zgłosili sprawę organom ścigania. Trzymamy kciuki!