Jak przeżyć Wielki Piątek? Na ten dzień we współpracy ze Zgromadzeniem Sióstr Służebniczek Maryi z Pleszewa, przygotowaliśmy dla Was kilka rozważań, refleksji opracowanych przez mieszkanki domu zakonnego przy ulicy Bojanowskiego w Pleszewie.
Mimo, że główną postacią Świąt jest Jezus, w poniższych rozmyślaniach nasze myśli wędrują w kierunku kobiety - matki obserwującej i przeżywającej męczeńską śmierć dziecka, syna, a w ujęciu teologicznym - Matki Boskiej Bolesnej.
***
„Ona Matka, która pod krzyżem stała… uczyć Cię będzie pokory… cierpienie znieść Ci pomoże.”
Kiedy myślę o Maryi w Wielki Piątek, pierwszym wizerunkiem jaki przychodzi mi do głowy jest Pieta. Matka, która trzyma martwe ciało swojego Syna. Można by pomyśleć, że to obraz rozpaczy i beznadziei, ale w tym wizerunku jest jakaś głębia. W cierpieniu Maryi kryje się majestat i piękno Boga. Nie można przeżyć cierpienia Jezusa bez pomocy Matki. Ona była z Jezusem wtedy pod krzyżem i jest z nami teraz.
Każdego roku w Triduum Paschalne dzieje się w moim życiu coś niezwykłego… na pewien moment zatrzymuję się i staję uczestnikiem wydarzeń z Golgoty. Staję pod krzyżem jak Maryja i mierzę się z tym co za chwilę ma nadejść… Mój Oblubieniec odejdzie, trzeba się pożegnać, a ja wciąż czuję się nie przygotowana. Z jednej strony jestem bezradna i niepewna… a z drugiej mam w sobie pewność i nadzieję, bo wiem, że Jezus Zmartwychwstał.
Maryja była z Jezusem podczas Jego konania, doświadczyła bólu który rozdzierał Jej serce, Jej Syn umarł, trzymała Jego martwe Ciało, a mimo to pozostała przy Bogu i wierzyła temu wszystkiemu, co On obiecał. Kiedy myślę o Matce Bożej w Wielki Piątek, myślę o Tej która była wierna do końca. Dziś tak bardzo trudno być wiernym w obliczu tylu zmian i coraz to nowych propozycji. Szczególnie wtedy gdy wierność wymaga poświęcenia i przynosi ból.
- s. Weronika
***
Matka Boża Bolesna – szczególnie z XIII stacji Drogi Krzyżowej tzw. Pieta jest w dość szczególny sposób wpisana w początki naszego Zgromadzenia. Wiąże się to z osobą Edmunda Bojanowskiego – Założyciela Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Niepokalanego Poczęcia Najśw. Maryi Panny, który jako czteroletnie dziecko śmiertelnie zachorował. Zbolała matka szukała pomocy w pełnej ufności modlitwie u stóp Matki Bożej Bolesnej w Gostyniu. Edmund Bojanowski dzięki modlitwie matki Teresy został cudownie uzdrowiony. W dowód wdzięczności matka ofiarowała u stóp Piety srebrne wotum Oko Opatrzności Bożej.
Jako służebniczki Maryi Niepokalanej mamy wpisane w charyzmat naśladowanie Jej cnót. Mamy uczyć się od Niej wiernego naśladowania Chrystusa we wszystkim posłusznego Ojcu i tak jak Ona całe swe życie zawierzyć Bogu, zaufać Jemu całkowicie w każdym trudnym doświadczeniu. Wielki Piątek ukazuje nam szczególnie heroiczną postawę Maryi milczącej i współcierpiącej pod Krzyżem Syna. Mając świadomość, że Chrystus na Krzyżu również cierpiał za nas – za mnie, każdy kolejny Wielki Piątek staram się przeżyć w bliskości Matki Bożej Bolesnej i prosić Ją, by wstawiała się za nami u Boga.
s. Joela.
***
Wielki Piątek z Matką Boską Bolesną. Atmosfera głębokiego skupienia i powagi. Jako służebniczka Maryi widzę w tym dniu jak kolejny miecz boleści przebija serce mojej Pani. Cisza i bolesne „fiat" niech mi się stanie.
W różańcu rozważamy wraz z Maryją bolesne tajemnice drogi Jezusa od ogrójca po skonanie na Krzyżu. Podobnie w Koronce do 7 boleści Matki Bożej zagłębiamy się w Jej serce gdzie przechowywała wielkie doświadczenia:
1 - proroctwo Symeona
2 - ucieczka do Egiptu
3 - zgubienie w świątyni
4 - spotkanie z synem na Drodze Krzyżowej
5 - śmierć na Krzyżu
6 - zdjęcie ciała z Krzyża i położenie na Jej kolanach
7 - złożenie do grobu
Służebniczki Maryi posługują w wielu parafiach, - w te szczególne dni pracujemy na „zapleczu” przygotowując okolicznościowe dekoracje, układamy kwiaty, obrusy i bieliznę kościelną. Taka praca z Maryją od „kuchni” aby wierni mogli godnie i pięknie przeżyć ten Święty czas Triduum Paschalnego. Jak Maryja troszczyła się o innych w czas uroczystości tak Jej służebniczki czynią podobnie. Wracając pod Krzyż gdzie stoi Matka Boża wraz z Janem, staję obok nich pełna empatii uczę się cierpienia w milczeniu, przebaczenia winowajcom, pokornej ufności, wiary i cierpliwości. Wielki Piątek to w całym Kościele dzień postu ścisłego. Każda siostra niezależnie od wieku i zdrowia stara się tego dnia być blisko cierpiącego Chrystusa i tak jak Matka Bolesna czuwać i adorować Go w ciemnicy. Z wiarą, nadzieją i miłością stojąc pod Krzyżem słyszymy testament - 7 ostatnich słów: „oto Matka twoja”. Przy składaniu ślubów zakonnych każda siostra otrzymała Krzyż. Tam gdzie jest Chrystusowy Krzyż, zawsze w pobliżu jest Jego Matka. Służymy Bogu cierpiącemu w drugim człowieku przy łóżku konającego. Wielki Piątek to próba wiary. Jezus pokonał śmierć piekło i szatana. Maryja nie rozpaczała bo zaufała i prawdziwie uwierzyła. Bolało Ją cierpienie Syna i chętnie wzięłaby je na siebie jak każda kochająca matka. Jako służebniczka Maryi za Jej przykładem uczę się
ufności i zawierzenia Bogu. Nasze życie ma sens, bo nie kończy się śmiercią Wielkiego Piątku lecz Zmartwychwstaniem i wiecznym życiem z Chrystusem. Amen. Alleluja.
s. Narcyza.
***
Zazwyczaj Wielki Piątek przeżywałam robiąc kwiaty przy Grobie Pańskim, lub przygotowując coś do Liturgii Wielkosobotniej. Było wtedy dużo czasu na refleksję. Staram się towarzyszyć Jezusowi w tych trudnych dla Niego chwilach. Proszę Maryję by pozwoliła mi patrzeć na Jezusa w tych dniach Jej oczyma. I tak jak Ona dotrzymywać Mu towarzystwa. To jest bardzo trudne zadanie, kiedy wiesz, że nie możesz zrobić nic, żeby ulżyć w Jego bólu. Jezusowi i Maryi jest potrzebna obecność, tak jak każdemu cierpiącemu - poczucie, że nie jest sam. I choć wydawało by się, że to niewiele ale jakże potrzebne „ niewiele” .
s. Franciszka
***
Każdy dzień zaczynam i kończę z Maryją. Wszystko co przeżywam oddaje Bogu przez Niepokalane Serce Maryi. Wielki Piątek to szczególny dzień. To wtedy Jezus z krzyża dał nam Swoją Matkę. Zostaliśmy Jej dziećmi. Jako dziecko Matki Bożej i Jej służebniczka, chcę przeżyć Wielki Piątek w ciągłej obecności Matki Bożej Bolesnej. Będę starała się być przy Niej na modlitwie, towarzyszyć Jej w Drodze Krzyżowej Chrystusa, przyjmować wszelkie trudy, cierpienia wraz z Matką Bożą. Tego co Bóg pozwala w tym dniu przeżyć nie da się wyrazić słowami. Z wielką pokorą i miłością przepraszać i wynagradzać i współcierpieć z Jezusem i Jego i naszą Matką Bożą Bolesną.
s. Michaela
***
Przede wszystkim muszę sobie uświadomić, za kogo cierpi Jezus, co to cierpienie mi daje i jakie będą owoce tego cierpienia. Cierpienie Jezusa przynosi wolność i nadzieję na zbawienie. Ja jako służebniczka musze się czuć w ogrom cierpienia Jezusa, duchowo będąc obecna przy boku Maryii, oczami serca obserwować każde, nawet najmniejsze cierpienie Jezusa.
s. Janina
***
Jako służebniczka Maryi, Wielki Piątek mogę przeżywać tylko w cieniu Krzyża, obok Matki, na Jej wzór, bo Ona jest Tą, która prowadzi do Syna.
s. Magdalena.
0 4
Palić na stosie czarownice !!!!