16-letnia Wiktoria Bączkowska - flecistka z Orkiestry Dętej Miasta i Gminy Gostyń wzięła udział w niezwykle ciekawej inicjatywie...

Wiktoria Bączkowska (16l.) - flecistka z Orkiestry Dętej Miasta i Gminy Gostyń wzięła udział w niezwykle ciekawej inicjatywie Polskiej Wirtualnej Orkiestry Dętej, która zgromadziła ponad dwustu utalentowanych instrumentalistów z całego świata. W ramach współpracy online wykonali oni i nagrali utwór "Taniec Eleny" autorstwa Michała Lorenca z filmu "Bandyta". Sami posłuchajcie jak im wyszło. 

Pomysłodawcą powstania Polskiej Wirtualnej Orkiestry Dętej oraz wirtualnym dyrygentem orkiestry jest Dariusz Krajewski - prezes Stowarzyszenia Polskie Orkiestry Dęte, a Orkiestra działa właśnie w ramach tej organizacji. Nagrania utworu "Taniec Eleny" autorstwa Michała Lorenca z filmu "Bandyta" dokonano w kwietniu i wzięły w nim udział 254 osoby z Polski, a także Tajlandii, Wielkiej Brytanii, Irlandii i Hong Kongu.

W tym gronie znalazła się również gostynianka Wiktoria Bączkowska (16l.) - flecistka Orkiestry Dętej Miasta i Gminy Gostyń. - Gram na flecie poprzecznym od 9 lat i od 3 lat w Orkiestrze Dętej Miasta i Gminy Gostyń - mówi Wiktoria Bączkowska, która jak sam mówi z nudy na narodowej kwarantannie postanowiła zrobić coś innego, ciekawego. - Koleżanka podesłała mi artykuł, w którym było ogłoszenie o projekcie oraz zachęcono do wysyłania nagrań - wyjaśnia Wiktoria Bączkowska. - Zdecydowałam się zabrać udział w tym projekcie tak naprawdę z nudów. Stwierdziłam, że nie mam nic do stracenia, a wykorzystam wolny czas na coś ciekawego i pożytecznego - dodaje gostynianka. 

Przygotowania do nagrania utworu trwały około tygodnia i do łatwych nie należały. - Powodu, dla którego wybrano właśnie ten utwór nie znam , ale wydaję mi się, że decydowano się na niego, ponieważ nie jest on skomplikowany. Przygotowania z oswajaniem się z utworem trwały około tygodnia, natomiast było kilkanaście podejść do nagrania, aby wysłać to najlepsze. - relacjonuje Wiktoria. - Zdalne granie jest o wiele bardziej trudniejsze od tradycyjnych koncertów i prób w sali. Nie widzi się dyrygenta, gra się samemu tylko przed kamerą. Grając z innymi muzykami w orkiestrze w przerwie można porozmawiać i zawsze dopracować jakieś wskazówki od dyrygenta. - kontynuuje gostynianka i dodaje. - Z chęcią bym to powtórzyła, nawet z trudniejszym utworem. Jest to z pewnością niecodzienne i fascynujące doświadczenie.

Wiktorii gratulujemy i zachęcamy do wysłuchania. 
Jak poznać gostyniankę?
Podpowiadamy. 
Wiktorię widać na nagraniu od 1:15 do 1:47
w prawym dolnym rogu
flecistka w żółtym golfie.

[ALERT]1587893824533[/ALERT]