Konwentowo, stabilnie i klimatycznie. Tak organizatorzy podsumowują siódmą edycję Gosktonu, którą po raz pierwszy w historii zorganizowano w zupełnie nowym miejscu. W wydarzeniu udział wzięło nawet pół tysiąca osób, przeniesionych niemal dosłownie w świat fantastyki.
Za nami siódma edycja Gostyńskiego Festiwalu Fantastyki "Gostkon". Po raz pierwszy fani fantastyki spotkali się w murach gostyńskiej "jedynki". Na dwa dni hala sportowa tamtejszej szkoły zamieniła się w ogromny games room. Każdy chętny mógł zasiąść przy stole i wejść do gry, których do wyboru było blisko 400 - dla każdego, bez względu na wiek. - Przychodzą grupy, które są świadome - to fani gier planszowych osoby, które wezmą instrukcję i od razu wchodzą do gry - mówił Mikołaj Rogala, odpowiedzialny za działanie games roomu. - Druga grupa, to osoby zainteresowane planszówkowymi nowościami, które widzieli w sklepie, w reklamie i chcieliby spróbować w nią zagrać. Niektórym trzeba pomagać, ale ja zawsze mówię najważniejsze to przeczytać instrukcję - mówił Mikołaj Rogala.
Nie zabrakło sali pełnej klocków lego, robotów, a także zajęć plastycznych, podczas których tworzono kartonowe stwory. Był teatr kamishibai, czytelnia i pracownia komiksów, warsztaty kendo, a także panele dyskusyjne i bloki popularnonaukowe. Ci którzy skorzystali z oferty bardzo pozytywnie wypowiadali się na temat wydarzenia. - Jesteśmy tu co roku. Jest fajna atmosfera - mówili uczestnicy. - Zawsze można coś ciekawego doświadczyć grając czy uczestnicząc w warsztatach. Jest okazja, więc korzystamy - komentowali inni. Stanowczo najwięcej pozytywnych opinii dotyczyło samego games roomu. Za każdym razem rozmówcy podkreślali, że można tam efektywnie i w dobrej atmosferze spędzić czas przy grach, których lista się nie kończy...
Jak wyliczyli organizatorzy przez konwent przewinęło się między 400 a 500 osób w różnym wieku. - Byli to uczestnicy zaangażowani, biorący udział w warsztatach komiksowych, literackich, grach fabularnych, turniejach. Z otrzymanego feedbacku od uczestników usłyszałem że Gostkon był dobrze zorganizowany, nowe miejsce odpowiada, warto by było postawić w przyszłym roku na więcej atrakcji dla młodzieży. Na pewno posłuchamy głosów naszych uczestników - mówił Tomasz Teodorczyk, współorganizator VII edycji Gostkonu 2020. - Było konwentowo, stabilnie i klimatycznie - kontynuuje i podkreśla, że Gostkon 2020 był eksperymentem pełnym wyzwań. - Zmieniliśmy dotychczasowe miejsce, Zaangażowaliśmy dużo młodzieży w koordynowanie różnych bloków programowych. Wiele nowych pomysłów się udało. Niektóre rzeczy wymagają nowego podejścia. W tym roku niestety nie udało się z Cosplay'em za co przepraszamy. Na kolejnej edycji postaramy się to naprawić - podsumowuje nasz rozmówca.
Słowo, które nic nie kosztuje, a potrafi zmienić dzień
Czy dobrze zrozumiałam, że edukacji w zakresie kultury wymaga w szczególności tzw. element napływowy, który winien jako pierwszy kłaniać rodowitym gostynianom? A to dobre! Nie mam nic przeciwko mówieniu sobie "dzień dobry", ale ograniczam się do sytuacji, kiedy spotykam kogoś znajomego, wchodzę do sklepu, poczekalni itp. albo chcę zainicjować rozmowę. Kłanianie się przypadkowym osobom na chodniku to dziwny obyczaj.
xdxd
12:52, 2025-12-22
Kolęda rusza lada chwila. Są już pierwsze harmonogramy
Dać mu sznytke chleba z leberką a nie kasę
Stif
12:35, 2025-12-22
Znów trafili w świąteczny ton. Wszyscy reagowali ...
prawobrzeżny, którego brzegu czego wskazany.
aniani
12:29, 2025-12-22
Słowo, które nic nie kosztuje, a potrafi zmienić dzień
Nie widzę najmniejszego powodu aby poprawiać komukolwiek humor np przywitaniem się ,czy uśmiechem ,cała populacja jest mi totalnie obojętna i nie będę wychodził z własnej strefy komfortu aby komuś zrobić dzień
F-Y-E
12:19, 2025-12-22
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz