Borek Wlkp. Miasto do życia czy do przetrwania? Rozmawiamy z burmistrzem Januszem Sikorą

Miasta mają różne tempo i różne ambicje, ale pytanie pozostaje to samo -  czy żyje się w nich dobrze, czy tylko się w nich trwa. Z okazji Światowego Dnia Miast, który obchodzimy dziś, postanowiliśmy zapytać burmistrzów z powiatu gostyńskiego, jak widzą miejsca, którymi zarządzają. Jako pierwszy odpowiedział burmistrz Gostynia Jerzy Kulak, dziś swoją wizję przedstawia burmistrz Borku Wielkopolskiego Janusz Sikora. Na odpowiedzi czekamy jeszcze od włodarzy Krobi i Ponieca. Do każdego z nich przesłaliśmy dokładnie takie same pytania. 

Według burmistrza Borku Wlkp., nie każde miasto musi gonić za tempem wielkich aglomeracji, by żyło się w nim dobrze. Czasem to właśnie spokój, bliskość i relacje między ludźmi budują jego prawdziwą wartość. Borek Wielkopolski nie rywalizuje z sąsiadami o rozmach inwestycji, ale o jakość codziennego życia. 
 

Gostyn24: Czy Borek Wielkopolski to dziś miasto, w którym naprawdę dobrze się żyje?
Janusz Sikora, burmistrz Borku Wlkp.: Tak, Borek Wlkp. to miasto, które łączy spokój małej miejscowości z coraz lepszą infrastrukturą i dostępem do usług. Przede wszystkim jednak pragnę podkreślić, że Borek Wlkp. to nie tylko miasto, ale również pozostałe miejscowości, które tworzą gminę. To miejsce, które łączy w sobie spokój i bezpieczeństwo z otwartością na nowoczesność. Jednocześnie gmina jest w ciągłym procesie rozwoju - powstają nowe inwestycje, infrastruktura jest modernizowana. Inwestujemy w kulturę i przestrzeń wspólną, dbamy o edukację oraz rozwój sportu, a wszystko po to, by mieszkańcy czuli się tu dobrze i bezpiecznie.

Gostyn24: Co sprawia, że mieszkańcy czują się tu „u siebie”?
Janusz Sikora: Najważniejsze są relacje i współdecydowanie. Staramy się, by każdy miał wpływ na to, jak wygląda jego okolica: organizujemy konsultacje, spotkania otwarte, wspieramy lokalne inicjatywy. Gdy ludzie widzą, że ich głos się liczy, naprawdę czują, że to ich miejsce. Jesteśmy małą społecznością, mieszkańcy w większości się znają, co wzbudza poczucie wspólnoty i bezpieczeństwa.

Gostyn24: Jak ocenia Pan tempo rozwoju Borku Wlkp.? Czy przekłada się ono na komfort życia?
Janusz Sikora: Rozwój to przede wszystkim trafne decyzje, czyli takie, które przekładają się na lepszą jakość życia. Modernizacja infrastruktury drogowej, czyste otoczenie, dostęp do edukacji - to wszystko ma realny wpływ na komfort mieszkańców.

Gostyn24: Czy w inwestycjach jest miejsce na kulturę i jakość przestrzeni, nie tylko infrastrukturę?
Janusz Sikora: Oczywiście. Infrastruktura jest ważna, ale to nie wystarczy, by dobrze się żyło. Ważne są relacje międzyludzkie. Dlatego dbamy też o przestrzeń wspólną, wydarzenia kulturalne i o to, by ludzie mieli gdzie się spotkać. To buduje wspólnotę, a ona jest istotą funkcjonowania naszej gminy.

Gostyn24: Jak Borek radzi sobie z zatrzymywaniem młodych ludzi?
Janusz Sikora: W gminie Borek Wlkp. tworzymy warunki, by młodzi ludzie widzieli tutaj swoją przyszłość. Doceniamy ich możliwość działania i zaangażowania w życie lokalne, bo to oni są istotną częścią aktywizacji naszej społeczności. Oczywiście część młodych wyjeżdża na studia czy do pracy w większych miastach, ale liczymy, że bezpieczne i przyjazne otoczenie zachęci ich do powrotu i budowania tu swojego życia. Nowe miejsca pracy, ciekawe formy spędzenia wolnego czasu – to propozycje, które mogą odmienić Borek Wlkp.

Gostyn24: Jakie działania sprawiają, że Borek jest przyjaznym i inspirującym miejscem do życia?
Janusz Sikora: Stawiamy na otwartość, dobrą komunikację z mieszkańcami i wsparcie lokalnych inicjatyw. Inwestujemy w infrastrukturę, kulturę i edukację. Chcemy, by Borek Wlkp. był miejscem, gdzie można żyć spokojnie, ale też z energią i pomysłami.

Gostyn24: Czy mieszkańcy mają dziś większy wpływ na decyzje niż kiedyś?
Janusz Sikora: Tak, zdecydowanie. W ostatnim czasie rośnie zaangażowanie mieszkańców w konsultacje i działania społeczne. To pokazuje, że czują się współgospodarzami miasta i gminy, i to jest bardzo budujące. Należy również podkreślić działalność organizacji pozarządowych, które poprzez podejmowane inicjatywy i współpracę z samorządem tworzą społeczeństwo obywatelskie. Nie sposób ich tutaj wszystkich wymienić, ale nasze OSP, KGW, LOK, kluby sportowe, Kurkowe Bractwo Strzeleckie, sołectwa - działają z pasją i pomysłami, wychodząc z inicjatywami oddolnymi.

Gostyn24: Jak układa się współpraca samorządu z mieszkańcami?
Janusz Sikora: Jestem z niej bardzo zadowolony. Widzę coraz większą chęć wspólnego działania – czy to przy wydarzeniach kulturalnych, czy przy lokalnych inicjatywach. Gmina Borek Wlkp. to społeczność, która potrafi się zjednoczyć wokół dobrych pomysłów, za co bardzo dziękuję mieszkańcom.

Gostyn24: Jak widzi Pan Borek Wlkp. za 10–15 lat?
Janusz Sikora: Chciałbym, żeby był nowoczesnym, zielonym i aktywnym miasteczkiem: z dobrą infrastrukturą, silną wspólnotą i miejscami, w których ludzie naprawdę lubią przebywać. Małym, ale nowoczesnym miastem z wielkim duchem.

Gostyn24: Dokończmy zdanie: „Borek Wielkopolski to dobre miasto, bo…”
Janusz Sikora: …bo tu ludzie naprawdę się znają, wspierają i razem tworzą swoją małą ojczyznę. To miasto, które łączy tradycję z nowoczesnością i daje mieszkańcom poczucie, że są u siebie.

W wypowiedziach burmistrza Janusza Sikory słychać ton człowieka, który nie obiecuje cudów, ale zna miarę własnego miasta i jego potencjału. Borek to w jego ujęciu miejsce, gdzie codzienność ma większą wartość niż rozmach, a rozwój polega na bliskości i wzajemnym zaufaniu. W świecie, który goni za szybkością, taka wizja może brzmieć zaskakująco,  ale być może właśnie dlatego brzmi jak prawdziwa.

 

::addons{"type":"only-with-us", "color":"black"}

[ZT]84053[/ZT]