Nie potrafią mówić, ale...Dobrze wiedzą, czym jest głód, samotność i odrzucenie

Nie trzeba ludzkiego języka, by odczuwać głód. Nie trzeba słów, by zrozumieć, że jest się niechcianym. Bezdomne zwierzęta każdego dnia doświadczają tego, czego nie powinien doświadczać żaden żywy byt – samotności, zimna i braku bezpieczeństwa. Światowy Dzień Bezdomnych Zwierząt, który w tym roku przypada 4 kwietnia, to moment, w którym warto się zatrzymać i zobaczyć to, czego często nie chcemy dostrzec.

Nie oszukujmy się – problem bezdomnych zwierząt nie zniknie z pierwszym wiosennym słońcem. Ten problem nie ma sezonu i nie wpisuje się w grafiki interwencji. Nie przypominają o sobie, jeśli nikt nie chce ich usłyszeć. A przecież każde zwierzę, czy to pies porzucony w lesie, czy kot przemykający pod blokiem, miało kiedyś kogoś lub coś... Dom, miskę, może imię. I choć nie potrafią mówić naszym językiem, wiedzą, czym jest głód, samotność i odrzucenie.

To nie jest apel do sumień,  tylko przypomnienie, że pomoc nie zawsze wymaga bohaterskich czynów. Czasem wystarczy worek karmy przekazany do schroniska, stary koc zawieziony do punktu tymczasowej opieki. Kiedy jednak ktoś poczuje gotowość, może zrobić coś więcej - spacer z psem ze schroniska, dom tymczasowy, może nawet adopcja.

Nie trzeba mieć wielkiego domu, żeby dać komuś schronienie. Wystarczy kawałek miejsca i decyzja, że dla jednego stworzenia ten świat stanie się odrobinę lepszy. I choć zrobimy to tylko raz, dla bezdomnego zwierzęcia, będzie to wszystko.

Światowy Dzień Bezdomnych Zwierząt, który dziś obchodzimy nie wymaga od nas wielkich słów, ale może stać się początkiem małego kroku. A jak wiadomo od małych kroków zaczynają się wszystkie duże zmiany.
 

[ZT]78133[/ZT]

[ZT]78068[/ZT]

[ZT]77944[/ZT]

[ALERT]1743765030743[/ALERT]