Tłumaczenia nic nie dały! Za błędy trzeba będzie płacić. W tej sprawie radni są... bezradni

Gmina Pogorzela musi zwrócić pieniądze z dotacji przekazanych na remonty kilku ulic. Mimo wielu starań, otrzymali nakaz zwrotu dofinansowania wraz z odsetkami. O piśmie od wojewody wielkopolskiego, burmistrz Daria Wyzuj poinformowała podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej, i jak przekonuje poddawać się nie zamierza.

W pierwszym dniu pełnienia obowiązków, czyli 8 maja 2024 roku, nowa burmistrz Pogorzeli, Daria Wyzuj, została poinformowana o pilnej sprawie dotyczącej zwrotu dofinansowania z programu Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Dowiedziała się wówczas, że Gmina Pogorzela zobowiązana jest zwrócić kwotę 774 269 złotych wraz z odsetkami, naliczanymi od 30 grudnia 2019 roku, związanych z projektem "Budowa ulic W. Roszczaka, Księdza W. Czerwińskiego, I. Buszy i W. Kucharczyka w Pogorzeli", które powstały za rządów Piotra Curyka, obecnego radnego powiatowego. Gmina Pogorzela miała składać skargi i odwołania, ale bezskutecznie, bo sąd administracyjny nakazał zwrot funduszy.

Daria Wyzuj zaraz po objęciu fotela burmistrza Pogorzeli, podjęła starania, by "uratować" gminny budżet przed tak dużym wydatkiem.

- Niezwłocznie po objęciu przeze mnie urzędu burmistrza podjęłam decyzję o uzupełnieniu tego wniosku o argumenty merytoryczne. W prowadzonej korespondencji uzasadniałam, że w przypadku zwrotu żądanych środków sytuacja ekonomiczna uniemożliwi lub znacząco utrudni szereg projektów w gminie, które wymagają pilnej realizacji. Dla przykładu podawałam konieczność stworzenia żłobka, budowy hydroforni, zwiększenia nakładów na przedszkola, na Zespół Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych. Podnosiłam o konieczność zwiększenia nakładów na Ośrodek Pomocy Społecznej w zakresie realizowanych albo możliwych do zrealizowania programów społecznych. Poruszyłam kwestie związane z brakiem możliwości korzystania przez znaczną część mieszkańców z dostępu do kanalizacji oraz gazowej - tłumaczyła podczas czwartkowej sesji burmistrz Daria Wyzuj. 

Mimo wysiłków, wojewoda wielkopolski odmówił umorzenia kwoty 774 269 zł, odsetek w kwocie 387 739 zł oraz opłaty prolongacyjnej w kwocie 34 557 zł. Łączna kwota do zwrotu wynosi więc 1 196 562 zł, którą gmina zobowiązana jest spłacić w dwóch ratach: 602 927 zł do 14 sierpnia 2024 r. i 593 638 zł do 31 marca 2025 roku. W środę 24 lipca do gminy wpłynęła decyzja  w tej sprawie. 

Wojewoda uznał, że gmina Pogorzela, będąc jednostką o średniej zamożności, powinna poradzić sobie ze spłatą zadłużenia, a wcześniej zabezpieczyć środki na ewentualny zwrot dofinansowania.

- Wojewoda odmówił umorzenia należności głównej oraz odsetek z jednej strony, ze względów ekonomicznych podnosząc, iż gmina Pogorzela należy do jednostek samorządowych o średniej zamożności porównując ją z pozostałym samorządami w Wielkopolsce. Dostrzegł jednak, iż z jednej strony gmina sama powinna poradzić sobie ze spłatą tego zadłużenia cyt: "Gmina Pogorzela posiada zdolność do samofinansowania, a możliwość finansowani inwestycji majątkowych są znacznie wyższe niż realizuje je obecnie. Zatem gmina Pogorzela jest stanie pokryć orzeczony zwrot dofinansowania” - cytowała wojewodę - burmistrz Daria Wyzuj podczas sesji Rady Miejskiej Pogorzeli.

- Zdaję sobie sprawę z tego, że wynikające z otrzymanej decyzji konsekwencje ekonomiczne stanowią ogromne zaskoczenie dla całej społeczności naszej gminy. Poza wąskim kręgiem osób odpowiedzialnych za prowadzenie tej sprawy nie była ona ze szczegółami przedstawiana na szerszym forum, w szczególności nie była o sytuacji poinformowana Rada Miejska. - kontynuowała włodarz i dodała, że odsetki gminy mogły być znacznie niższe.

- Na dzień wydania decyzji kwota odsetek wynosiła już 163.148,00 zł. Gmina już w 2022 roku mogła złożyć wniosek o ulgę, wstrzymując w ten sposób naliczanie odsetek lub od tego okresu zabezpieczać środki na ewentualny zwrot dofinansowania. Gmina w odpowiednim momencie takich działań nie podjęła, natomiast po niemalże dwóch latach skierowała do wojewody wniosek o zastosowanie ulgi, wskazując, że – w sytuacji jej nieudzielenia – nie zostaną zrealizowane zadania na rzecz mieszkańców gminy - podsumowała burmistrz gminy Pogorzela.

Daria Wyzuj przypomniała również, że zwrot środków wiąże się z dosyć absurdalną sytuacją.

- Jest wynikiem prostego błędu formalnego związanego z naruszeniem procedury oddania do użytkowania wspomnianej inwestycji 

Władze gminy nie zamierzają się jednak poddawać. Pismo w sprawie odwołania do ministra infrastruktury jest już przygotowywane. W ciągu 14 dni gmina chce złożyć odwołanie. 

- Taką sytuację zastałam, ciężko za nią odpowiadać, ale trzeba sobie z nią poradzić i wierze, że przy współpracy uda nam się dobrze prowadzić przez następne lata tę gminę, przy współpracy, a nie utrudnieniu sobie. Pytam Państwa (przyp. red. kierując zapytanie do radnych), jaka jest wasza opinia w tej sprawie - mówiła włodarz gminy Pogorzela.

Po wystąpieniu Darii Wyzuj, głos zabrał tylko jeden z radnych, który zaproponował, by wystosować jednak kolejne pismo do wojewody.

- Moim zdaniem należy wystosować pismo do wojewody i próbować przynajmniej zmniejszyć drugą ratę. Pierwszą pewnie będziemy musieli spłacić w pełnej wysokości - mówił radny.

Do sprawy będziemy wracać.

[ZT]68237[/ZT]

[ALERT]1721986732093[/ALERT]