Tapczany, kuchnie rozwalone. Już nie mogą patrzeć na ten... Szukanie winnych trwa

Od ponad tygodnia mieszkańcy kilku bloków na os. 700-lecia w Gostyniu narzekają na to, co leży pod ich oknami. - Tapczany, kuchnie rozwalone... Dzieciaki się na tym bawią, a dookoła syf - mówi jedna z lokatorek, która zadzwoniła do naszej redakcji. Okazuje się, że odpady powinny zostać odebrane przez firmę, z którą Komunalny Związek Gmin Regionu Leszczyńskiego, ma podpisaną umowę. Tak się jednak nie stało.

Dwa razy do roku w gminach należących do Komunalnego Związku Gmin regionu Leszczyńskiego odbywają się zbiórki tzw. odpadów wielkogabarytowych. Takie odpady miały zostać odebrane w środę 22 marca, od mieszkańców bloków 700-lecia w Gostyniu. Część zniknęła, a inne od ponad tygodnia zalegają przy śmietnikach i bloku nr 7. 

- Widok jest okropny - mówi jedna z mieszkanek osiedla - Było ogłoszenie i zbiórce wielkogabarytów, mieszkańcy wystawili, a teraz leżą. Blisko dwa tygodnie mamy taki widok. Tapczany, kuchnie rozwalone... Dzieciaki się na tym bawią, a dookoła syf. To jest jakaś masakra - mówiła Czytelniczka, która zadzwoniła do naszej redakcji. 

Pracownicy Gostyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej twierdzą, że bezskutecznie interweniują w tej sprawie i jeśli firma nie wywiąże się z obowiązku do najbliższego czwartku, śmieci usunie Spółdzielnia. 

- Jako spółdzielnia mieszkaniowa zbieramy odpady wielkogabarytowe co poniedziałek - mówi Natalia Busz, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Gostyniu.

- W ubiegłym tygodniu, 22 marca była ogólna zbiórka firmy, która zbiera śmieci na terenie gminy i powinna odebrać te gabaryty. Mam informację od pracownika, że w poniedziałek i wtorek kontaktował się z nimi w tej sprawie - kontynuuje.

- Jeżeli do czwartku firma tego nie usunie, w piątek rano posprzątamy te gabaryty. Mam jednak nadzieję, że wywiążą się z tych obowiązków - powiedział szefowa Gostyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. 

Tymczasem przewodniczący Komunalnego Związku Gmin Regionu Leszczyńskiego przypomina, że w takim przypadku spółdzielnia mieszkaniowa powinna złożyć reklamację.

- Sprawdzamy czy wina  jest po stronie właściciela nieruchomości - to znaczy tego, który wystawił takie gabaryty jakich nie odbieramy np. okna, kabina plastikowa. Tymczasem z tego opisu wynika, że odpady powinny być odebrane, więc pytanie jest kiedy zostały wystawione, w odpowiednim miejscu i czasie? Jeśli wszystko zostało spełnione, to oznacza, że wina jest po stronie firmy odbierającej - mówił Eugeniusz Karpiński, przewodniczący KZGRL.  

Po otrzymaniu takiej reklamacji Związek zwróci się do firmy, która powinna odebrać odpady. Jeśli firma nie usunie odpadów zostanie ukarany.  

[ALERT]1680077772238[/ALERT]