Swoimi występami bawią widzów od 15 lat. Ich skecze odnoszą się najczęściej do absurdów życia codziennego, rozśmieszając widzów do łez. Na własnej skórze doświadczyła tego gostyńska publiczność. Kabareciarze zaprezentowali na scenie „Hutnika” swój najnowszy program "To się nadaje do kabaretu".
Zainteresowanie występem Kabaretu SMILE w Gostyńskim Ośrodku Kultury „Hutnik” było bardzo duże. Bilety na pierwszy spektakl rozeszły się błyskawicznie, dlatego zorganizowano drugi występ tego samego wieczoru.
Kabaret SMILE wywodzący się z Lublina tworzą Michał Kincel, Andrzej Mierzejewski oraz Paweł Szwajgier. Swoimi skeczami bawią widzów od 15 lat, a w dorobku artystycznym mają mnóstwo nagród. - Wszystko to powstało z przyjaźni i fajnego pomysłu, który zrodził się na studiach i cały czas trwa. Nie spodziewaliśmy się, że będziemy się tym zajmować zawodowo. Bardzo dbamy o to, żeby zaskakiwać świeżymi pomysłami, coraz lepszymi skeczami - mówił Andrzej Mierzejewski.
Artyści przyjechali do Gostynia ze swoim nowym programem "To się nadaje do kabaretu", pełnym świetnych skeczy, rozbawiając gostyńską publiczność do łez. Kabareciarze podczas występów stronili od tematów politycznych, udowadniając że i bez polityki w życiu może być zabawnie. - Czasami coś bardziej, a coś mniej nadaje do kabaretu. Każdemu z nas przytrafiają się codziennie różne przygody, na które nawet nie zwracamy uwagi, a część z nich na pewno nadaje się do kabaretu - mówi Andrzej Szwajgier. - To czasami sytuacje, które nas rozśmieszają, inne uwierają... - dodał Michał Kincel.
W programie widzowie mogli zobaczyć, z jakimi małżeńskimi problemami muszą radzić sobie Bożenka i jej mąż Merlin. Były odwiedziny wnuczka u dziadka w szpitalu, skecz o zaległościach w abonamencie RTV, życiu na ulicy czy też odmiennym pojmowaniu rzeczywistości przez dorosłych i dzieci. Wszystkie te wątki okraszone były doskonałym humorem. Bohaterami stali się też sami widzowie. Niektórzy mieli okazję wejść na scenę.
- Nam się wydaje, że publiczność tego potrzebuje. Chce się uzewnętrzniać i po prostu bawić się... Musimy ich tylko najpierw rozśmieszyć - mówił Paweł Szwajgier. - Z gostyńska publicznością świetnie się bawiliśmy. Najważniejsze, że ludzie, przychodząc na nasze występy, zapominają o problemach i nastawiają się na zabawę - dodaje Michał Kincel. - Przy takiej zrelaksowanej publiczności łatwiej też o improwizację na scenie, a dzięki temu żaden nasz występ nie jest taki sam - mówił Andrzej Mierzejski. - Program "To się nadaje do kabaretu" jeszcze dojrzewa, zmienia się, i my cały czas próbujemy zaskakiwać siebie na scenie... Tak jak dzisiaj - podsumował Paweł Szwajgier.
Po każdym z dwugodzinnych spektakli była chwila na spotkanie z fanami, w holu GOK można było nabyć płyty i kubki kabaretu, otrzymać autograf czy zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.
Kabaretowi życzymy dalszych sukcesów i liczymy na ponowne odwiedziny w Gostyniu z nowym programem.
zadowolona14:28, 14.02.2018
było świetnie! ci co nie byli niech żałują ;) teraz czekamy na kabaret młodych panów :)) 14:28, 14.02.2018
zadowolona221:19, 14.02.2018
Treść artykułu ok ale zdjęcia to mogłaby się Pani bardziej postarać, następnym razem proponuje zejść z balkonu na sale i tam robić zdjęcia .... 21:19, 14.02.2018
qwd06:29, 15.02.2018
super 06:29, 15.02.2018
hg06:45, 15.02.2018
1 0
fuj 06:45, 15.02.2018