To był ostatni koncert z jej udziałem... Techniczne problemy nie zgasiły magii!

Mieszkańcy Borku Wlkp. mieli okazję uczestniczyć w niezwykłym wydarzeniu kulturalnym, które odbyło się w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury. Koncert Marcina Lewandowskiego, mistrza fletni Pana, mimo sporego opóźnienia spowodowanego problemami technicznymi, oczarował publiczność kojącymi dźwiękami i niepowtarzalnym klimatem. Wydarzenie to zapisało się w pamięci mieszkańców nie tylko jako artystyczna uczta, ale również jako symboliczne pożegnanie z dyrektorką, która przez lata troszczyła się o rozwój lokalnej kultury.

Koncert rozpoczął się z ponad półgodzinnym opóźnieniem z powodu problemów technicznych, jednak nie wpłynęło to na ostateczne wrażenia artystyczne i entuzjazm publiczności. Co więcej publiczność rozsiadła się na nowych, wygodnych krzesłach.

- Bardzo serdecznie dziękuję całej ekipie i całemu wsparciu technicznemu, bo dużo się działo. W związku z tym, że były różnorodne przepięcia prądu, a sprzęty są bardzo czułe, po prostu coś się porozkładało - mówiła Justyna Chojnacka witając publiczność na samej sali i dziękując mieszkańcom za liczne przybycie, mimo przedświątecznego zabiegania. 

Problemy techniczne, nie wpłynęły jednak ostateczne na wrażenia artystyczne i entuzjazm publiczności, która gromkimi brawami reagowała na kolejne utwory prezentowane przez Marcina Lewandowskiego. Artysta rozpoczął koncert od słynnego utworu "Samotny pasterz” z repertuaru Gheorghe Zamfira. Publiczność usłyszała również "Cavatinę” – temat przewodni z filmu Łowca Jeleni oraz utwór "Rose", który zadedykowano wszystkim paniom na sali.

Czwartkowe wydarzenie miało wyjątkowy wymiar – był to ostatni koncert prowadzony przez Justynę Chojnacką w MGOK Borek Wlkp. Po 12 latach pracy w lokalnej kulturze, dyrektor podziękowała mieszkańcom za wspólnie spędzony czas pełen twórczych inicjatyw. W swoim emocjonalnym przemówieniu podkreśliła, że był to czas wielkich działań kulturalnych i integracyjnych.

– W niewielkim boreckim ośrodku kultury możliwe były wielkie rzeczy – kulturalne, pionierskie, budujące, integrujące, rekreacyjne, artystyczne. To kilka tysięcy spotkań i wydarzeń zapisanych na kartach historii miasta i gminy. Dziękuję Wam za te wspólne lata pełne pasji i współpracy – mówiła Justyna Chojnacka.

[FOTORELACJA]12650[/FOTORELACJA]

Podkreśliła również ogromne wsparcie zespołu MGOK, którego działania były siłą napędową ośrodka. Na zakończenie podziękowała sobie za wytrwałość i energię, która pozwoliła przez lata realizować wymagające zadania.

- A w naszym... MGOK teamie możliwe były też i te małe, malutkie, maluteńkie, a ogromne przecież rzeczy – gesty, słowa, działania, którym czas nie zaprzeczy. One najbardziej warte są w moim sercu schowania – i rymem dziś, tak w moim stylu, podziękowania. To te dla nas odczuwalne malutkie niuanse – przetrwać tyle lat w kulturze dawały mi szanse. One były naszą siłą – darem, wzajemnym wsparciem, na coś się uparciem, szacunkiem, uśmiechem i humorem – gdy wszystko szło lub nie szło zgodnym z planem torem. Wspólnym działaniem mimo przeciwności, otwartością, odwagą, obecnością aż do szpiku kości. Oraz tarczą i motywacją, gdy było potrzeba, bo my też po prostu ludźmi jesteśmy – o tym pamiętać trzeba! - mówiła Justyna Chojnacka, dyrektor MGOK w Borku Wlkp.

Janusz Sikora, burmistrz Borku Wlkp., podziękował Justynie Chojnackiej za jej zaangażowanie i kreatywność.

– To, że kultura nie ma murów ani granic, jest zasługą ludzi, którzy ją tworzą. Pani Justyna była duszą MGOK-u, osobą, która rozwijała kulturę na naszym terenie. Jej odejście to duża strata, ale jednocześnie nowe wyzwania dla nas wszystkich – podkreślił burmistrz Janusz Sikora.

Na koniec wszyscy przybyli słuchacze otrzymali kalendarze na 2025 rok. Był czas na ciasto i herbatę oraz składanie życzeń dyrektor Justynie Chojnackiej, która z dniem 1 lutego 2025 roku rozpocznie pracę w Kościanie. 

[ALERT]1734684511574[/ALERT]