Zamknij

Tajemnice zabrane do grobu. Po śmierci ukochanej babci, poczuła, że musi to zrobić

12:30, 12.03.2024 DS Aktualizacja: 15:28, 12.03.2024
Skomentuj fot. Gostyn24 fot. Gostyn24

Jagoda Żeromska z Gostynia ma zaledwie 26 lat i na swoim koncie udany debiut literacki. W grudniu 2023 roku ukazała się jej pierwsza książka „Tajemnice zabrane do grobu”. To powieść obyczajowa z nutką thrillera i kryminału. Do jej napisania skłoniła ją niezwykła relacja rodzinna i śmierć ukochanej babci.

W 2021 roku w wieku 82 lat zmarła Bronisława, ukochana babcia Jagody Żeromskiej. Gostynianka przez rok mierzyła się z pomysłem uczczenia jej pamięci. Przez następny rok swe myśli starała się przelać na papier. W końcu udało się! W grudniu ubiegłego roku na rynku wydawniczym pojawiła się niezwykła powieść pt. „Tajemnice zabrane do grobu” (Wydawnictwo Novae Res).

Co Panią skłoniło do napisania tej książki? Co było inspiracją?

- Od dziecka głośno mówiłam, że ja w swoim życiu napiszę książkę. No więc kiedyś to musiało się stać (śmiech). Niestety książka powstała w dość tragicznych okolicznościach. Po śmierci dziadków. To była główna inspiracja. Tą książką chciałam właśnie uczcić pamięć dziadków, a w szczególności oddać niezwykłą relację, jaka łączyła moją babcię z jej siostrą bliźniaczką. Chciałam pokazać ich wizerunek, jakie były naprawdę, jak się zachowywały. Przez całe życie łączyła je niezwykle mocna więź.

Głównymi bohaterkami książki są właśnie bliźniaczki Rozalia i Danusia. Pojawia się też tajemniczy Seweryn, który splata życiowe drogi obu sióstr. Czy to wszystko ma odniesienie w życiu?

- Nie do końca. Faktycznie Rozalia i Danusia to prawdziwe postacie. Także mamy ziarenko prawdy. Obie były również nauczycielkami. Ale większość fabuły to literacka fikcja, a niektóre postacie są tylko inspiracją prawdziwych osób.

Jednak nadal ciekawi mnie, dlaczego to Danusia wyszła za Seweryna skoro pierwotnie był on chłopakiem Rozalii?

- Bo to właśnie Danusia tak rozłożyła karty, że on już później nie miał wyjścia (śmiech). Choć faktycznie to Rozalia była miłością jego życia, o czym możemy przekonać się na dalszych kartach historii i poznając kolejnych bohaterów.

W książce pojawiają się dwie miejscowości: Czermyce i Złotolasy. Mają odwzorowanie w prawdziwym świecie?

- Złotolasy to taki nasz Gostyń, a Czermyce to zwykła wieś, jakich wiele w naszej okolicy.

Ciekawa jestem, w jaki sposób powstawała ta powieść?

- Przede wszystkim zainspirowała mnie historia mojej babci i jej siostry bliźniaczki. Po śmierci babci czułam, że muszą ją upamiętnić. Rok mierzyłam się z myślami, a potem przez następny pisałam. Całą historię miałam w głowie i w wolnych chwilach przelewałam ją na komputer. Wówczas nawet nie miałam „worda”, czyli pożądanego przez wydawnictwo edytora tekstu. Było wtedy sporo poprawiania (śmiech). Nawiązałam współpracę z wydawnictwem Novae Res. Jednak powiedziałam sobie, że nic nie robię na czas. Zresztą musiałam zająć się pracą i dzieckiem. Ale w końcu udało się. Książka ukazała się w grudniu.

Jak została odebrana?

- No właśnie różnie. Są bardzo dobre recenzje, ale też i krytyczne. Osoby, które miały okazję przeczytać moją książę, osobiście mówią mi bardzo pozytywne rzeczy. Różnie bywa w Internecie. Jednak każda z opinii jest dla mnie bardzo cenna i motywuje mnie do dalszej pracy.

A propos dalszej pracy, czy będzie kontynuacja „Tajemnic zabranych do grobu”?

- Nie wykluczone. Są bohaterowie – Ksenia, Róża i Adrian, których historia może mieć ciekawy dalszy ciąg. Teraz jednak kończę inną książkę, również z gatunku powieść obyczajowa z nutką thrillera. Główna bohaterka znajduje pod drzwiami dziecko i… zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Dalej nie zdradzę (śmiech). Mam również w planach napisanie książki dla dzieci, ale już dziś wiem, że to będzie trudne zadanie.

A jakie książki Panią inspirują? Co lubi Pani czytać w wolnych chwilach?

- Co ciekawe, ostatnio sięgnęłam po książki skierowane do młodzieży (16+). Lubię także literaturę Remigiusza Mroza czy Stephena Kinga. Nie zawsze znajduję czas na czytanie, wówczas słucham audiobooków.

Wracając jeszcze do „Tajemnic zabranych do grobu”. W książce pojawiają się bohaterki - Ksenia i Róża, czyli mama i córka. Mam wrażenie, że Ksenia to Pani, a Róża to córeczka Laura.

- Nie do końca tak jest (śmiech). Ksenia jest trochę specyficzna. Natomiast zawsze jej chodzi o rodzinę. Zrobi wszystko, by było im dobrze. I myślę, że w tym się zgadzamy. Z kolei moja córka Laura jest przeciwieństwem książkowej Róży. Z pewnością jest bardziej spokojna i skryta.

W swoje książce podejmuje Pani kilka bardzo trudnych tematów. Jest mowa o morderstwie, zdradzie i gwałcie. Czy te wątki sprawiły Pani trudność?

- Na pewno było to trudne. Zwłaszcza że trzeba wejść w emocje bohaterów. Trzeba wczuć się w ich sytuację. Poczuć to. I muszę przyznać, że chwilami musiałam sobie robić przerwy, bo czułam pewne zmęczenie.

Na koniec, chciałabym zapytać o Pani największe marzenie.

- Moje marzenie? Pisać książki i się z nich utrzymywać. Tylko tym się zajmować. Może kiedyś się uda. Trzeba próbować (śmiech).

Zatem trzymam kciuki i życzę powodzenia. Pięknie dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję.

 

„Tajemnice zabrane do grobu” (Jagoda Żeromska)

Prędzej czy później każdy sekret ujrzy światło dzienne

Danusia i Rozalia to bliźniaczki, które łączy wyjątkowa więź. Są w stanie zrozumieć każdą swoją decyzję, współodczuwają w cierpieniu i radości, a także przeżywają identyczne emocje. Ich bliska relacja wydaje się niezniszczalna. Istnieją jednak tajemnice, które zabiera się ze sobą do grobu…

Kiedy po śmierci Rozalii jej wnuczka Ksenia przypadkiem odkrywa pudełko z pamiątkami, nie wie jeszcze z czym przyjdzie jej się zmierzyć. Wyrusza w podróż śladami sekretów, jakie jej bliscy zostawili po sobie – podąża tropem czerwonej wstążki, odbiera telefon zmarłej i wsłuchuje się w melodię tajemniczej kołysanki. Nie podejrzewa, że cena za poznanie prawdy może okazać się zbyt wysoka.

 

 

 

 

 

 

 

 

[ALERT]1710243166916[/ALERT]

Dołącz do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i fotorelacje. Jesteśmy tam, gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

(DS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

MariannaMarianna

9 0

Wyraz tak że w tym przypadku piszemy osobno….wstyd takie byki robić i to jeszcze w tekście o książce 17:46, 12.03.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

DotiDoti

4 0

Gratulacje Pani Jagodo!!!! 👍 23:00, 13.03.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%