Weterani polskiego rocka swój jubileusz - 40-lecia obchodzili też w Pogorzeli. Bilety na koncert rozeszły się jak świeże bułeczki. Muzycy zagrali największe hity, a publiczność nie żałowała gardeł i oklasków. Po koncercie były prezenty i tort o teamu MGOK Pogorzela.
Kilka miesięcy temu na pogorzelskiej scenie wystąpił zespół "Sztywny Pal Azji", w minioną sobotę zagrała kolejna legenda polskiego rocka - "Róże Europy".
- Kilka lat temu w Pogorzeli pojawił się POGOstacji i występowały rockowe zespoły, ale po pewnym czasie to się skończyło -mówił Mariusz Ossowski, dyrektor MGOK Pogorzela.
- Niedawno powróciliśmy do rockowych brzmień i to się okazał strzał w "dziesiątkę" - dodaje.
Na sobotni koncert sprzedano ponad 200 biletów. Fani przyjechali z różnych zakątków kraju m.in. z Wrocławia, Krakowa, Redy, Leszna i Poznania.
- Przyjechaliśmy z bardzo daleka i bardzo nam się podobało - mówiła do dyrektora MGOK Pogorzela, tuż po koncercie jedna z uczestniczek.
Grupa zaśpiewała swoje największe hity - m.in. "Radio młodych bandytów", "Stańcie przed lustrami" czy "Jedwab".
Od grudnia ubiegłego roku zespół świętuje 40-lecie swojej działalności, więc i w Pogorzeli nie mogło więc zabraknąć prezentów.
- Ludzie z całej Polski przywieźli dla zespołu gadżety związane z piosenkami. Natomiast od zespołu MGOK Pogorzela przygotowaliśmy tort Unii Europejskiej z biało- czerwonymi różami - mówił Mariusz Ossowski.
Po koncercie Mariusz Klatt - wokalista zespołu "Róże Europy" napisał.
- 19 lat lat temu podczas własnej 40-stki w Zamku Ujazdowskim w Warszawie, miałem podobną minę, jak wczoraj, kiedy Ultrasi RE zrobili 40-stkę Róże Europy w POGOrzeli, po koncercie kapeli w ramach tegorocznego Jubileuszu 40-lecia zespołu. Niektórzy przejechali ponad 400 km z jedną stronę. Od POGOrzeli był tort na 40-ste urodziny Dzięki Mariusz Ossowski i Ekipa - czytamy na profilu Piotra Klatta.
[FOTORELACJA]9980[/FOTORELACJA]
Występ zespołu "Róże Europy" poprzedził support grupy "RhO", której członkiem jest Mariusz Ossowski, dyrektor MGOK Pogorzela.
- Zaczęliśmy delikatnie od tego, że wszystkiemu winny jest Tusk i "pojechaliśmy" w tym klimacie, potem o dobrych trunkach i trochę o markecie. Później przeszliśmy do wspierania Ukrainy, potem byłą jeszcze ballada o miejscowym głupku - mówił Mariusz Ossowski.
[ALERT]1677492485068[/ALERT]
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz