Po kilku miesiącach przerwy scena gostyńskiego Hutnika, znowu ożyła. Wszystko za sprawą  stand-upera Adama Van Bendlera, i programu "Placebo

Po kilku miesiącach przerwy scena gostyńskiego Hutnika, znowu ożyła. Wszystko za sprawą  stand-upera Adama Van Bendler, który przyjechał do Gostynia  z programem "Placebo". Artysta zaserwował słuchaczom solidną dawkę humoru, nawiązując świetny kontakt z publicznością. Komik opowiedział m.in. o wszystkich pokusach i skutkach pracy w polskim show biznesie oraz budowaniu ściany z pieniędzy, chroniącej przed depresją i wieczną pustką. 

Adam Van Bendler to komik z bogatym bagażem doświadczeń. Ma za sobą setki występów stand-upowych nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Prezentował się w telewizyjnych programach Comedy Central, Polsatu czy TVN. Podczas występu w gostyńskim Hutniku udowodnił, że poczucia humoru faktycznie mu nie brakuje. Tym razem zaserwował tak spragnionym kultury mieszkańcom solidną porcję żartów w programie pt. "Placebo". 

Podczas prawie dwugodzinnego programu, Adam Van Bendler zahaczał o tematy takie jak depresja, używki czy zawiązki damsko-męskie. Opowiadał też o pokusach i skutkach pracy w polskim show biznesie oraz o budowaniu ściany z pieniędzy, chroniącej przed depresją i wieczną pustką. Od początku miał świetny kontakt z publicznością, dlatego nie zabrakło gostyńskich akcentów. Artysta wplótł do swojego programu m.in. dwie gostyńskie firmy - mleczarnię oraz cukrownię. 

[ALERT]1615720726234[/ALERT]