Gostyński escape room uruchomiono pod koniec grudnia 2018 roku. Tego typu pokoje zagadek, o różnej tematyce, były wówczas bardzo popularne.

Prace nad nim trwały pół roku i kosztowały blisko 120 tys. Tematycznie nawiązuje do czasów napoleońskich i akcji opatrzonej kryptonimem "chees player", zakładającej porwanie Napoleona Bonaparte i zastąpienie go sobowtórem gostyńskiego księdza. Mowa o gostyńskim escape roomie, który od ponad roku funkcjonuje w budynku muzeum. Sprawdziliśmy ile osób go odwiedziło i jak sobie daje radę w realiach rynkowych.

Gostyński escape room uruchomiono pod koniec grudnia 2018 roku. Tego typu pokoje zagadek, były wówczas bardzo popularne. Niestety zdarzył się tragiczny wypadek w Koszalinie, który mocno przystopował rozwój escape roomów w Polsce. Dziś jest ich o ponad połowę mniej niż było, a zainteresowanie tą formą rozrywki nie jest tak duże jak przed tragedią. Jak na tym tle wygląda gostyńska atrakcja historyczna?

Należy zacząć od tego, że escape room, który mieści się w budynku muzeum nigdy nie był nastawiony na zysk, a gmina zrobiła wszystko, by stal się bezpieczny - Niektórzy tworząc escape roomy szukają oszczędności tworząc je w starych kamienicach, oszczędzając na zabezpieczeniach. My tego nie robiliśmy, bo też nie jesteśmy nastawieni na zarobek – mówił wiceburmistrz Gostynia Grzegorz Skorupski w styczniu ubiegłego roku.
 

[ZT]45212[/ZT]

Rzeczywiście patrząc na wpływy związane ze sprzedażą biletów, kwota raczej nie powala, choć liczba osób odwiedzających jest całkiem spora - Od chwili uruchomienia do 31 grudnia 2019 roku z Escape Roomu skorzystały 623 osoby, a dochód ze sprzedaży biletów wyniósł 7688,25 zł. - informuje Robert Czub, dyrektor Muzeum w Gostyniu.

Gostyński escape room ma też sporo pozytywnych opinii na forach internetowych - ten pokój to taka mała perełka na tle wszystkich pokoi. i jest serio trudny, więc nie myślcie sobie, że pykniecie sobie pokoik, który jest jedyny w mieście i do tego w muzeum. twórcy stawiają nam na drodze wiele konkretnych i trudnych zagadek, które nawiązują do historii. do tego w pomieszczeniu znajdziecie też kilka prawdziwych zabytków, więc obchodźcie się delikatnie z meblami :D polecamy bardzo, bardzo mocno! - pisze czytelniczka portalu lockme.pl, która odwiedziła gostyński escape room 28.10.2019r.

Z kolei inny czytelnik tego samego forum napisał w dniu 23 lipca 2019 r. - 90 minut, nie 30. Kilka pokoi zamiast jednego. Zagadki - naprawdę wymagające. Zdecydowanie polecam wszystkim. Ostatnia opinia ma datę 11 stycznia 2020 roku - Zagadki wcale nie były tak oczywiste do rozwiązania. Dzieci jak i my spędziliśmy miło czas. Ciekawe wykorzystana nieużytkowana przestrzeń muzeum [spojler] z nieoczekiwanym finiszem całej trasy. - podpisano agniechan.

Funkcjonowanie escape roomu wiąże się nie tylko z przyjemnością i przychodami, ale ma też kosztami. I tak koszty wynagrodzeń (umowa-zlecenie) – 4920,00 zł, - koszty reklamy – 1697,40 zł, koszty wymiany wyposażenia – 64,99 zł. Razem daje to 6682,29 zł. Odliczając koszty od przychodów, wychodzi, że przez ponad rok, gostyński pokój zagadek wygenerował 1005,86 zł zysku. W tym tempie, inwestycja mogłaby się zwrócić za jakieś 120 lat. Z drugiej jednak strony od początku było wiadomo, że nie o kasę chodzi. Idąc więc tym tropem escape room teoretycznie strat nie przynosi. Pytanie jak będzie w następnych latach, ponieważ escape roomy to raczej jednorazowa atrakcja.

Dobra informacja jest taka, że muzeum nie planuje podwyżek cen biletów, ani teraz, ani w najbliższym czasie - Ceny biletów pozostają niezmienione od chwili uruchomienia. Podwyżki cen nie są też planowane – przekonuje dyrektor Robert Czub

Podsumowując, kto nie odwiedził dotąd pokoju zagadek, powinien choć raz zafundować sobie taką rozrywkę. Zwłaszcza mieszkańcy Gostynia, którzy mogą korzystać z 50% zniżki, co przy kilkuosobowej grupie, zbliża koszty do filmowego seansu w kinie. Rozwiązywanie historycznej zagadki, może dać tyle samo przyjemności.