Zamknij

Kabaret Młodych Panów rozśmieszał do łez na scenie gostyńskiego "Hutnika". Artyści przyjechali z programem "Bogowie"...

09:47, 09.04.2018 MiS Aktualizacja: 15:12, 10.04.2018
Skomentuj

Jeden z najpopularniejszych polskich kabaretów wystąpił na deskach gostyńskiego „Hutnika”. Artyści wystąpili z programem pt. „Bogowie”, w którego skład weszły skecze i piosenki inspirowane codziennym życiem. Dla pełnej widowni był to duży zastrzyk pozytywnej energii i ogromnej dawki humoru.

„Bogowie” - taki tytuł nosi najnowszy program Kabaretu Młodych Panów, który dwukrotnie wystąpił na deskach Gostyńskiego Ośrodka Kultury „Hutnik”. Czy było bosko? - Ten tytuł nie dotyczy samego bycia boskim. Tytuł pochodzi z reklamy, a zrodził się po części z hasła „jesteś zwycięzcą”. W tym programie skupiamy się na ludziach pracujących w korporacjach - mówił Robert Korólczyk. - Ale będą również bogowie ulicy - dorzucił Bartek Demczuk. - Postawiliśmy też na nowinki techniczne. Pojawił się ekran i materiały filmowe na scenie, i tym zdecydowanie program różni się od poprzednich. Poszliśmy takim sznytem, jaki jest w paradokumentalnych serialach, gdzie najpierw coś się zagra, a potem mówi się o tym, co się zagrało. I różnie to bywa... Ostatnio nam się zawiesił projektor i trzeba było improwizować - mówił Robert Korólczyk. Tak się jednak składa, że improwizacja to chleb powszedni dla artystów kabaretowych. - Zazwyczaj jak za długo idzie zgodnie z planem, to jest nudno - mówił Łukasz Kaczmarczyk. - Czasami sami sobie „świnie podkładamy”, żeby było weselej i czekamy na reakcję - wtrącił Bartek Demczuk. - Nigdy nie jest tak, że przygotowujemy program i każdy występ to powielenie poprzedniego. Do każdego występu podchodzimy na świeżo - dodał Robert Korólczyk.

Kabaret Młodych Panów odwiedziliśmy za kulisami kilka minut przed pierwszym występem. Co robili? - Przed występami gramy w Fifę. Mamy taką swoją wewnętrzną ligę kabaretów - mówił Robert Korólczyk, zwycięzca ostatnich rozgrywek. - Mieliśmy do wyboru albo pić przed występem wódkę w garderobie, albo grać w Fifę - mówił Bartek Demczuk. - Z szacunku dla naszej ukochanej publiczności wybraliśmy Fifę i wychodzimy trzeźwi - podsumował Robert Korólczyk.

Podczas dwóch występów przy pełnej sali kabaret zaserwował zgromadzonej publiczności solidną dawkę dobrego humoru. Nie zabrakło skeczu o Czechu Lechu, co nie rósł, był też kapral Kaczmarczyk opowiadający o współczesnych mężczyznach w wojsku i sprawdzający chłopaka swojej córeczki, ustawiony talent show, historyczna opowieść o bitwie pod Grunwaldem czy program „Melina Plus” o osobach, którym nie chce się pracować.

Kabareciarze już przygotowują nowy program, który zaprezentują jesienią i jak zapowiadają, na pewno odwiedzą Gostyń. - Mówimy „do zobaczenia Gostyń”, ale nie zdradzimy żadnych szczegółów na temat nowego programu. Mamy dużo pomysłów i będą nowości - mówił Bartek Korólczyk.

Bilety na dwa występy Kabaretu Młodych Panów, który zawsze jest gwarancją dobrej zabawy, rozeszły się w rekordowym tempie. - Ten rok jest taki, że wszystkie bilety sprzedają się bardzo szybko, a tym bardziej kabarety - mówił Tomasz Barton, dyrektor GOK „Hutnik” w Gostyniu. - Mamy takie wrażenie, że wygłodziliśmy ludzi w kwestii kabaretów. Pod koniec zeszłego roku odbywało się więcej koncertów i spektakli teatralnych kosztem kabaretów. Od początku tego roku, co miesiąc odwiedza nas jakiś duży kabaret. Mogę już zdradzić, że mocnym otwarciem tej jesieni będzie kabaret „Nowaki” - podsumował szef „Hutnika”.

(MiS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%