Zamknij

Stanisław Lisiecki z Gostynia jest twórcą kilku makiet gostyńskich światyń. W planach ma budowę kolejnych

11:45, 24.02.2018 MiS Aktualizacja: 10:13, 25.02.2018
Skomentuj

Stanisław Lisiecki zawsze lubił majsterkować, nigdy jednak nie zdobywał doświadczenia modelarskiego. To nie przeszkodziło mu w zbudowaniu kilku niezwykłych makiet, które są niemal wiernymi kopiami gostyńskich świątyń. Jeden z projektów przedstawiający gostyńską farę właśnie został przekazany Towarzystwu Miłośników Gostyńskiej Fary. Jakie będą dalsze losy miniatury?

Blisko rok i setki godzin pracy - tak powstało dzieło ważące kilkanaście kilogramów. Przez chwilę aż trudno uwierzyć, że to cudo - makietę kościoła farnego - zbudował z taką precyzją człowiek, który nie ma żadnego doświadczenia modelarskiego - pan Stanisław Lisiecki (73 l.) z Gostynia. Prezentacja niezwykłego projektu, który gostynianin podarował Towarzystwu Miłośników Gostyńskiej Fary, miała miejsce w muzeum. W imieniu autora pracy makietę przekazała córka - Lucyna Lisiecka (członkini farnego stowarzyszenia). - Tata nie lubi wokół siebie szumu, to skromny człowiek, dlatego o przekazanie poprosił mnie - tłumaczyła nieobecność ojca Lucyna Lisiecka.

Do wykonania makiety pan Stanisław używał jedynie blachy i drutów. Część elementów lutował. - Trudno powiedzieć, ile ojciec zużył materiałów, nigdy tego nie liczy. Po prostu siada i robi...Z serca - mówi Lucyna Lisiecka, dodając, że praca nad makietą była dla ojca ogromnym i czasochłonnym wyzwaniem. - Podstawą były plany, jednak te, które otrzymał, okazały się niezbyt precyzyjne, nie do końca odpowiadały rzeczywistości. Konieczne było wykonanie dokumentacji fotograficznej, na podstawie której wyliczał proporcje... Ojcu zależało na tym, aby jak najlepiej odzwierciedlić oryginał, różne elementy architektoniczne kościoła farnego - opowiada córka pana Stanisława, który z zawodu jest ślusarzem, pracował też jako mechanik samochodowy. Od zawsze miał dar jednak do majsterkowania. - Wiele rzeczy potrafił zrobić sam. Z czasem jego hobby stało się właśnie wykonywanie makiet - opowiada Lucyna Lisiecka. - Stworzył m.in. miniaturę Świętej Góry, kościoła na Pożegowie, nieistniejącej już synagogi. Obecnie tworzy kolejną miniaturę gostyńskiej fary, ale już dla siebie. Już powstał szkielet i kolejne elementy. Myślał też o wykonaniu kościoła św. Ducha - dodaje.

Wykonana przez Stanisława Lisieckiego makieta prawdopodobnie znajdzie swoje miejsce w wieży kościoła farnego, która ma zostać częściowo otwarta dla zwiedzających jeszcze w tym roku. - Liczymy, że trafią tam pozostałe makiety - mówił Kamiński, prezes Stowarzyszenia Miłośników Gostyńskiej Fary. - To jest wielka sprawa i jesteśmy bardzo wdzięczni - mówił ks. prałat Artur Przybył, a następnie przekazał na ręce Lucyny Lisieckiej album o gostyńskiej farze.

(MiS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Fotopstryczek Fotopstryczek

3 3

Brawo, szkoda tylko, że wyglada lepiej niż oryginał... stojący w centrum miasta... niszczejący...
Ale zawsze pozostaje modlić się i zwiedzać miniaturkę :D 10:18, 25.02.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%