Dni Ponieca to impreza, która co roku przyciąga prawdziwe tłumy. Tak było i w tym roku. Program obfitował w liczne atrakcje, lecz wszyscy z niecierpliwością oczekiwali występu gwiazdy wieczoru. Opłaciło się! Kiedy na scenie pojawili się górale z krwi i kości - zespół "Golec uOrkiestra", stadion dosłownie zatrząsł się w posadach. Tyle energii nie biło chyba nigdy z tego miejsca
XIII Dni Ziemi Ponieckiej przeszły już do historii, ale niewątpliwie na długo pozostaną w pamięci mieszkańców i gości. Świętowanie zaczęło się już w piątek zawodami wędkarskimi na strawach w Dzięczynie. Wszyscy z zapartym tchem czekali jednak na sobotni "rozkład jazdy" o czym świadczy ogromna frekwencja na stadionie w Poniecu. Było sporo darmowych atrakcji dla dzieci i fantastyczne wesołe miasteczko. Dorośli rywalizowali w kolejnej edycji Sołtysiady.
Najbardziej oczekiwanymi punktami sobotniej imprezy były jednak energetyczne koncerty znakomitych polskich artystów. Jako pierwsza na scenie wystąpiła Majka Jeżowska. - Ja mam na imię Majka, a Wy jak macie na imię. - rozpoczęła artystka, zwracając się do tłumu. W odpowiedzi na ponieckim stadionie rozbrzmiały setki imion szczęśliwych maluchów. Podczas występu śpiewali i tańczyli zarówno starsi, jak i młodsi. Niektórzy doczekali się nawet nagrody - po każdym utworze piosenkarka wybierała osoby, które bawiły się najlepiej i obdarowywała je płytami oraz zdjęciami ze swoim autografem. Nie zabrakło hitów takich jak "A ja wolę moją mamę", "Dłonie" czy "Marzenia się spełniają", niektóre artystka wykonała w nowych aranżacjach. Następnie na scenie pojawił się miejscowy zespół "Humanistyczny Rap".
Tuż po godz. 21:00 na scenie pojawił się długo oczekiwany zespół "Golec uOrkiestra" – w składzie: Łukasz Golec, Paweł Golec, Edyta Golec, Jarosław Zawada, Robert Szewczuga, Zbigniew Michałek "Baja", Grzegorz Kapałka, Piotr Kalicki, Mirosław Hady, którzy swoimi największymi przebojami porwali tłum do wspólnej zabawy. - Witamy na ziemi ponieckiej! Trzy, cztery bęc! - witali tłum Łukasz i Paweł Golec dając początek prawdziwie góralskiemu show. Nic w tym dziwnego, gdyż wszyscy członkowie zespołu są góralami z krwi i kości - doskonale śpiewają i grają łącząc muzykę góralską z muzyką jazzową, popową i rock-and-roll'ową. Niesamowicie brzmiały też instrumenty ludowe, z których korzystali. Oprócz trąbek, puzonu, rogów i innych dętych instrumentów pojawiły się nawet dudy.
Podczas koncertu publiczność mogła wsłuchać największych hitów zespołu. Nie zabrakło "Góralskiego tanga", "Ścierniska", a popularną "Lornetkę" śpiewała cała widownia, kołysząc się i falując z uniesionymi rękoma. Było też nader wiarygodne w wykonaniu obu braci "Crazy is my life"... i kilka nowości, wśród których największą furorę zrobił utwór "Hop na Top". W niektórych wykonaniach pojawiły się lokalne akcenty, jak chociażby w piosence "Do Milówki wróć". - Do Ponieca wróć. Do Ponieca wróć. Ni ma piekniejsej krainy. Łod ponieckiej dziedziny. Do Ponieca, do Ponieca wróć - śpiewał "Golec uOrkiestra".
Bracia Golcowie zrobili sobie zdjęcie z całą widownią, które chcą umieścić na swojej stronie. Po występie obaj długo podpisywali też autografy na płytach i zdjęciach oraz fotografowali się z fanami.
Koncertowy wieczór zakończył perfekcyjnie przygotowany laserowy pokaz Visual Sensation. Grupa zaprezentowała widzom niezwykłe, multimedialne widowisko, a jej członkowie okazali się naprawdę świetni w tym, co robią. Pokaz zapierał dech w piersiach i idealnie wpisał w całość tej energetycznej imprezy ponieckiej
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Smród i komary zamiast wieczornego spaceru?
Gostyń miasto donosicieli obywateli traktują jak Pękalski swoje dziewczyny i wszystko tajne, a tyla salonów kosmetycznych i przecież wystarczy trochę kasy przeznaczyc na pielęgnacje ryja ostatnio widziałem jedno na deptaku coś strasznego.
Xxx
22:30, 2025-08-17
Gostyń: "Ślamazara! Ogarnij się!" Upokorzona ...
Zamiast 13 i 14 dać im po jednej świni, i problem z glowy.
Kiel
22:28, 2025-08-17
Smród i komary zamiast wieczornego spaceru?
ja nie widziałem żadnego komara, a nie patrze po rowach ale od dłuższego czasu płynie tam czysta woda. Porada nie chodzić tam, mieszkać najlepiej wi za wi obory metan szybko problem rozwiąże. To napisalam ja pierwsza dziewczyna L. Pękalskiego, ale w Gostyniu wielu mnie podrywa.
Xxx
22:26, 2025-08-17
Nowa metoda wyłudzania pieniędzy. Nie chodzi o fałszywe
W takim Gostyniu to sporo Pękalskich w administracji i wszędzie, zobaczą obywatela i jeszcze że coś robi to zrobią sobie z obywatela dziewczyne Pękalskiego. On siedzi a oni nie ale sporo ich siedziało , pcpr ma sporo tego. No jest tego w tej mieścinie że ho jak się patrzy na ryje to ohyda.
Xxx
22:15, 2025-08-17
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz