Muzyka potrafi być ucieczką, ale też rozmową i cichym wyznaniem. Dla jednych to tylko dźwięki, dla innych sposób na życie. Daria Mielcarek należy do tych drugich. Na co dzień jest nauczycielką, ale gdy bierze do ręki saksofon, staje się kimś zupełnie innym - wrażliwą artystką, potrafiącą mówić do ludzi emocjami. A że dziś obchodzimy Dzień Saksofonu, uznaliśmy to za dobry moment, by przedstawić kogoś, kto sprawia, że muzyka nabiera rumieńców. I choć na stałe mieszka w Osiecznej, to jej brzmienie poznało już wielu mieszkańców naszego powiatu.
Gostyń24: Na początek powiedz coś o sobie.
Daria Mielcarek: Mam 29 lat i pracuję jako nauczycielka języka angielskiego w szkole podstawowej. To praca, która daje mi wiele satysfakcji, lubię kontakt z młodymi ludźmi i możliwość przekazywania im nie tylko wiedzy, ale też pasji do odkrywania świata. Na saksofonie gram od 5 lat, a oprócz tego od wielu lat towarzyszy mi gitara, od której właściwie zaczęła się moja muzyczna przygoda. Muzyka daje mi energię, radość i pozwala wyrazić siebie w zupełnie inny sposób.
Gostyń24: Pamiętasz moment, kiedy po raz pierwszy wzięłaś saksofon do rąk?
Daria Mielcarek: Doskonale pamiętam ten dzień. Nie wiedziałam wtedy, czy saksofon będzie moim instrumentem. Wcześniej grałam na gitarze, więc wszystko było dla mnie nowe. Udałam się na pierwsze zajęcia do orkiestry dętej OSP Włoszakowice, gdzie wypożyczono mi instrument i przez pół roku uczyłam się grać na saksofonie altowym. Potem trafiłam do orkiestry w Krzywiniu, gdzie przesiadłam się na większy tenorowy i to właśnie on został ze mną do dziś.

Gostyń24: Dlaczego akurat saksofon?
Daria Mielcarek: Od zawsze lubiłam muzykę lat 80. Wstawki saksofonowe w tamtych utworach miały w sobie coś romantycznego i tajemniczego. Ten instrument ma duszę, potrafi być ciepły i subtelny, ale też drapieżny i ekspresyjny. Myślę, że to filmowa magia lat 80. sprawiła, że zakochałam się w jego brzmieniu.
Gostyń24: Czy saksofon to dla Ciebie bardziej instrument, czy sposób wyrażania emocji?
Daria Mielcarek: Zdecydowanie sposób wyrażania emocji. Saksofon pozwala mi przekazać to, czego nie da się powiedzieć słowami. Kiedy gram, czuję się, jakbym prowadziła rozmowę - nie z publicznością, ale z samą sobą. Każdy dźwięk to inna emocja.
Gostyń24: Masz swojego muzycznego idola?
Daria Mielcarek: Zdecydowanie Kenny G. Podziwiam jego styl i to, jak potrafi wydobyć z instrumentu czyste emocje. To właśnie jego muzyka sprawiła, że pokochałam saksofon. Później inspirowali mnie też Charlie Parker, John Coltrane, Stan Getz, Marcel Mule i Ornette Coleman, a z polskich artystów - Zbigniew Namysłowski, Henryk Miśkiewicz, Włodzimierz Nahorny i Piotr Baron.
Gostyń24: Jak wyglądają Twoje przygotowania do występu i kiedy ostatni raz zagrałaś w powiecie gostyńskim?
Daria Mielcarek: Zaczynam od kilku minut ciszy, żeby się wyciszyć i złapać koncentrację. Potem rozgrywam się technicznie i myślę o tym, co chcę przekazać ludziom. Przed wejściem na scenę - głęboki oddech i uśmiech. Stres zamieniam w energię i radość z grania. A kiedy ostatnio grała w powiecie gostyńskim? Dokładnie nie pamiętam. Na pewno dwa razy wystąpiłam na Dniach Ponieca i na Zlocie Grup Rekonstrukcyjnych - Operacja Poniec
Gostyń24: Co jest w tym najtrudniejsze, a co daje największą satysfakcję?
Daria Mielcarek: Najtrudniejszy jest oddech i kontrola dźwięku - wymaga cierpliwości i pracy. Ale największa satysfakcja przychodzi, gdy widzę, że muzyka porusza ludzi. Kiedy ktoś po występie mówi, że coś poczuł, wiem, że miało to sens.
Gostyń24: Improwizacja czy nuty?
Daria Mielcarek: Coraz częściej improwizuję. To daje wolność. Nuty są ważne, ale improwizacja sprawia, że muzyka staje się żywa i niepowtarzalna.
Gostyń24: A koncert, który zapadł Ci w pamięć?
Daria Mielcarek: Zdecydowanie Dni Ponieca. Grałam wtedy na dużej scenie przed tłumem ludzi. To było niesamowite przeżycie - ogromna energia i wzruszenie.
Gostyń24: Zdarza się, że coś pójdzie nie tak?
Daria Mielcarek: Oczywiście. Ale w muzyce jak w życiu - najważniejsze to grać dalej. Publiczność często nawet nie zauważa drobnych pomyłek, jeśli nie pokażesz po sobie stresu.
Gostyń24: Czy muzyka zmieniła Twój sposób patrzenia na świat?
Daria Mielcarek: Tak. Uczy pokory, wrażliwości i cierpliwości. Dzięki niej słyszę więcej i czuję głębiej.
Gostyń24: Z kim chciałabyś zagrać, gdybyś mogła wybrać dowolnego artystę?
Daria Mielcarek: Z Kenny’m G - bez wahania. Ale marzyłabym też o wspólnym występie z De Mono, Bruce’em Springsteenem czy Tears for Fears. Ich muzyka ma w sobie emocje, które świetnie współgrają z saksofonem.
Gostyń24: A przyszłość? Jak ją widzisz z saksofonem w tle?
Daria Mielcarek: Nie marzę o wielkiej scenie. Chcę po prostu grać dla ludzi i dla siebie. Muzyka to mój sposób na codzienność i emocje, których nie da się opisać słowami.
Gostyń24: Co chciałabyś przekazywać ludziom przez swoje granie?
Daria Mielcarek: Chcę, żeby czuli spokój, radość i ciepło. Żeby choć na chwilę zatrzymali się i posłuchali siebie, muzyki, chwili.
Historia Darii Mielcarek to dowód, że muzyka nie potrzebuje wielkich sali ani świateł reflektorów, by brzmiała prawdziwie. Wystarczy oddech, skupienie i instrument, który potrafi słuchać. Dla Darii saksofon jest czymś więcej niż pasją. To sposób, by zatrzymać świat choć na chwilę i przypomnieć, że emocje można nie tylko czuć, ale też... zagrać.
Jest tymczasowy areszt dla Łukasza W. ze Smogorzewa!
Może będzie go sądził neo sedzia, wtedy wystarczy odwołanie i jest na wolności. A po za tym ci z zielonej góry nie mieli koło siebie rusznikarzy ? Normalnym trybem myślenia jest, że nie przyjechali naprawić broni 2 listopada w niedzielę. Po za tym w kilku już miejscach piszą, że było ich więcej niż 4 osoby.
Neo
07:15, 2025-11-06
Miało być ciepło, a zrobiło się bardzo gorąco. Akcja...
Tymi autami z pod płotu odjechali czy dziś zapomnieli zastawić połowę Drogi ?
Somsiad kurla
23:09, 2025-11-05
Te terminy możecie sobie odpuścić. Urzędy będą...
To, że mają wolny dzień od pracy , to mnie w ogóle nie dziwi (z powyższego korzystają wszyscy pracownicy, jeśli nie to niezgodnie z prawem). Szlak mnie trafia jednak, że urzędnikom stwarza się warunki do skróconego czasu pracy. A co z przemysłem z pracą trzy zmianową czy czterobrygadową? A co z rolnikami, nauczycielom także obniży się pensum? Przykłady można mnożyć.
Krzysztof
21:57, 2025-11-05
Łukasz W nie przyznaje się do winy. Zasłania się też...
Zasłania się niepamięciom. Przypuszczam, że lada moment okaże się, iż jest ciężko chory. Tak jak złodzieje z czołówki z PiSu (Ziobro, Romanowski, Matecki itd).
Oskar
21:47, 2025-11-05
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz