Zaczyna się robić nerwowo... Kolejna koncepcja właśnie legła w gruzach

Milion złotych przeznaczony na zabezpieczenie fundamentów zabytkowej kamienicy w rynku to jak się okazuje zbyt mało, żeby zainteresować specjalistyczne firmy. W ustalonym terminie, żadna nie wystartowała w przetargu. Problem narasta. Wygląda na to, że koszty modernizacji budynku mogą okazać się dużo wyższe niż zakładano.

Kamienica na rynku stała się nie tylko problemem, ale też obciążeniem finansowym dla samorządu. Tymczasem koncepcja jej modernizacji może okazać się jeszcze droższa niż zakładano. Do przetargu na pierwszy etap przebudowy, polegający tylko na wzmocnieniu fundamentów nie przystąpiła żadna firma, choć zarezerwowano na ten cel cały milion złotych – W podanym terminie, nie znalazła się żadna firma, która złożyła ofertę na zaplanowane prace, czyli wzmocnienie fundamentów. Przetarg został więc unieważniony. W tej chwili rozważamy możliwość ponownego ogłoszenia przetargu lub będziemy rozważać możliwość zmniejszenia, zakresu lub zmiany sposobu wykonania tych prac – informuje Mariusz Konieczny, naczelnik Wydziału Inwestycji przy UM w Gostyniu

Sprawa jest o tyle poważna, że firm, które potrafią wykonać tego typu wzmocnienia nie ma na rynku wiele, dlatego to raczej one będą dyktować warunki. Urzędnikom pozostaje więc szukać nowych rozwiązań, co też planują... – Będziemy rozmawiać z projektantami. Musimy sprawdzić czy na rynku nie znajdą się inne firmy, które wykonają wzmacniania fundamentów jakąś inną metoda. Być może to spowoduje, że więcej firm będzie zainteresowanych ta ofertą – dodaje Konieczny

Brak firmy realizującej zlecenie spowodować może też opóźniania w realizacji całego projektu, a stan kamienicy z roku na rok się pogarsza. Na dzień dzisiejszy wygląda to tak, jakby gmina porwała się trochę z motyką na słońce, biorąc na siebie cały ciężar modernizacji budynku. Zwłaszcza, że urzędnicy nigdy wcześnie takiego czegoś nie przerabiali. Z drugiej strony, jeśli uda się wyremontować ten zabytkowy budynek będzie on jednym z ładniejszych, nie tylko na rynku, ale też w całym Gostyniu