Mieszkańcy są zaskoczeni, że operator zdecydował się na taki krok i sprzeciwiają budowie 60 m masztu z antenami o mocy 200W każda...

Po protestach mieszkańców Pożegowa, również społeczność Goli stanowczo sprzeciwiła się budowie masztu telefonii komórkowej na terenie wioski. Można powiedzieć, że poszli za ciosem i również nie chcą u siebie wieży. Wskazują za to na inne lokalizacje. Ich zdaniem miejsca te są bardziej bezpieczne dla zdrowia i życia mieszkańców.

Telefonia komórkowa sieci Play chce postawić nadajnik na działce należącej do gminy Gostyń, a konkretnie na terenie tzw. Stanicy Potworowskich w Goli. Mieszkańcy są zaskoczeni, że operator zdecydował się na taki krok i sprzeciwiają się budowie masztu o wysokości około 60 metrów z kilkoma antenami o mocy 2000 W każda. Wczoraj spotkali się w świetlicy wiejskiej z radnymi – Pawłem Stachowiakiem i Mirosławem Żywickim oraz przedstawicielem urzędu, by dowiedzieć się więcej szczegółów na temat ewentualnej inwestycji i możliwości jej zablokowania.

Roman Sobkowiak, naczelnik Wydziału Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska tłumaczył mieszkańcom, że zgłoszenie sprawy do urzędu miejskiego jeszcze o niczym nie świadczy, bo operator może wystąpić o pozwolenie na budowę. Dopiero po uzyskaniu zgody na wydzierżawienie od właściciela, czyli gminy Gostyń. - Taka zgoda musiałaby być wydana w tym przypadku przez Radę Miejską w Gostyniu...Operator na razie wskazał miejsce - tłumaczył naczelnik Roman Sobkowiak.

Mieszkańcy dopytywali o zagrożenia jakie niosą za sobą takie inwestycje. Naczelnik przyznał, że opinie na ten temat są różne. - Jedni uważają, że szkodzą, a inni, że nie. (...) Zapewne gdyby ktoś przebywał przy samych antenach pewnie na zdrowie, by mu to nie wyszło. Teoretycznie przy tych parametrach promieniowanie nie jest szkodliwe , ale takiej gwarancji nie jestem w stanie dać nikomu - mówił naczelnik Roman Sobkowiak. Na pytanie czy budowa masztu sprawi, że we wsi będzie lepszy zasięg, naczelnik odpowiedział dość wymijająco. - Trudno powiedzieć...  

Wszyscy zastanawiali się, dlaczego operator chce iść po najprostszej linii i wybudować maszt na tym terenie. - Nie po to, to wszystko było budowane, tyle zainwestowane, żeby teraz maszty stawiać jeszcze tak blisko boiska, gdzie przebywają dzieci i młodzież - można było usłyszeć z sali.

Nieco więcej na temat szkodliwości masztów mówił radny Mirosław Żywicki powołując się na artykuły naukowe. Z kolei radny Paweł Stachowiak zauważył, że lokalizacje masztów są związane n.in. z dostępem do prądu. - W tym przypadku inwestor ma niedaleko transformator. Co na pewno byłoby sporym ułatwieniem. Budowanie w polu, to większe koszty - mówił radny Paweł Stachowiak.

Mieszkańcy stanowczo sprzeciwili się budowie anten "na kortach" Popierali ich obaj radni, chociaż wszyscy nie wykluczają lokalizacji anten w innym miejscu. Wskazali m.in. teren PSZOK-u, bunkry pomiędzy Golą i Czajkowem i nieczynny dworzec Kosowo.

[ZT]45547[/ZT]