Przepis obowiązuje od lat, ale temat powrócił w czasie konsultacji społecznych z mieszkańcami. Czy radni będą chcieli zmienić przepisy?

Gorącą dyskusję wśród krobskich radnych wywołała sprawa odległości punktów sprzedaży alkoholu od szkół czy kościołów w gminie. Dziś sprzedaż można prowadzić zaledwie 20 metrów od takich miejsc. Przepis ten, jak się okazuje, obowiązuje od lat, ale temat powrócił w czasie konsultacji społecznych z mieszkańcami.

W gminie trwają konsultacje społeczne związane ze sprzedażą alkoholu. Urzędnicy pytają mieszkańców sołectw o opinie dotyczące godzin sprzedaży, rozdziału zezwoleń na sprzedaż alkoholu z różnym limitem procentowym oraz odległości punktów sprzedaży od tak zwanych miejsc chronionych. - Zgodnie z ustawą musimy konsultować się z mieszkańcami we wszystkich sołectwach. W większości sołectw opowiedziano się za pozostawieniem takiej ilości punktów sprzedaży jak dotąd. Wyjątkiem były dwa sołectwa, które wyraźnie chciały ograniczyć liczbę miejsc sprzedających alkohol - mówi Edyta Rokicka z Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krobi.

Temat wywołał gorącą dyskusję wśród radnych na posiedzeniu komisji. Spór rozgorzał teraz,choć w gminie Krobia od lat działa uchwała, która zezwala na taką sprzedaż zaledwie 20 metrów od miejsc „chronionych”, a więc kościołów, szkół, przedszkoli oraz przychodni. Gmina chce pozostawić taki zapis, ale ta sytuacja zaniepokoiła część radnych. - To ograniczenie jest po prostu śmieszne. 20 metrów to zbyt krótki odcinek i można powiedzieć, że pod kościołem i pod szkołą można legalnie pić – uważa radny Krobi Jan Mikołajczak.

Zdaniem radnego Krzysztofa Perdona niepokój jego kolegi z rady nie ma uzasadnienia. - Ten przepis obowiązuje w gminie od lat. Czy z tego tytułu były jakieś problemy? Skoro nie, to po co to zmieniać. Gdyby były sygnały, że dochodzi do sytuacji niewłaściwych, to należałoby rozważyć zmianę – uważa radny Krzysztof Perdon.

Głos w sprawie zabrał też Hieronim Urbański, który także stanowczo sprzeciwia się jakimkolwiek zmianom. - Jestem przeciwnikiem alkoholu, ale nie będę w żaden sposób ograniczał komukolwiek swobody prowadzenia działalności gospodarczej. Nie może tak być, że za chwilę będziemy wchodzić komuś w kieszeń czy w spodnie. Jest tyle punktów i skoro działają, to dobrze. Jak ich nie będzie, to i tak będą pili – dodaje Urbański.

Zdaniem Krzysztofa Perdona rolą radnych jest nauka kulturalnego spożycia alkoholu. - Alkohol był, jest i będzie, i po to został wymyślony. Mamy uczyć młode pokolenie kulturalnego spożycia. Samymi zakazami nic nie zrobimy - uważa Perdon i dodaje, że jeden z postulatów ograniczających ilość zezwoleń na sprzedaż alkoholu padł w jego rodzinnych Pudliszkach. - Nie wynikało to z żadnych kłopotów. Mieszkańcy powiedzieli, że chcą iść z duchem czasu i wypełnić zasady przeciwdziałania alkoholizmowi. To jedyny powód takiego wniosku – dodaje Perdon.

Mieszkańcy sołectw Ciołkowo, Bukownica, Karzec i Pijanowice postulują do władz gminy, by ograniczyć godziny sprzedaży alkoholu. Zanim radni przegłosują nową uchwałę „alkoholową”, podsumowane mają zostać wszystkie wnioski sołectw, ale także mieszkańców samej Krobi. Nowy dokument regulujący sprzedaż trunków wysokoprocentowych może zostać przyjęty w czerwcu.