Zamknij

Kobieta z ogromnym apetytem... na muzykę

08:36, 04.03.2017
Skomentuj

Zaczynała od nauki gry na gitarze, ale po lekcjach wracała i płakała, bo odkąd pamięta, serce ciągnęło ją w stronę saksofonu. I nawet jeśli dzisiaj zdarza jej się obrazić na niego, to tylko na krótko, bo dzień bez niego jest dniem straconym. A saksofon jest dla niej lekiem na każde zło. Laureatka wielu nagród i festiwali, a ostatnio saksofonistka klubowa z muzycznym apetytem na więcej - Izabela Olejniczak z Krobi.

Historia jej pasji to historia małej dziewczynki, która bardzo wcześnie wiedziała, że swoje życie chce związać z saksofonem. To historia pokonywania własnych ograniczeń i mierzenia się z lękiem przed porażką. To wreszcie historia o sile marzeń tak wielkiej, że będącej w stanie pokonywać niemożliwe. Izabela Olejniczak, mając zaledwie kilka lat, swoją edukację rozpoczęła od gry na fortepianie, inspirując się umuzykalnionym, starszym bratem Michałem Bąkiem, założycielem i członkiem zespołu Kingdom Waves, właścicielem Studia Nagrań BaRock Entertainment w Gostyniu. Choć po drodze w jej muzycznych poszukiwaniach pojawiła się gitara, nie była w stanie zastąpić miłości do saksofonu. - Zawsze chciałam grać na saksofonie, bo inspirowała mnie Candy Dulfer. Niestety koszt takiego instrumentu był wysoki i przewyższał możliwości moich rodziców, którzy ze względu na to próbowali mnie przekonać do nauki gry na gitarze. Zaczęłam chodzić na zajęcia z gitary, ale trwało to krótko, bo gdy wracałam do domu płakałam, gdyż w czasie gry na gitarze, marzyłam tylko o saksofonie – wspomina Izabela Olejniczak.

Marzenia się spełniają ...
Któregoś dnia za sprawą bliskich dziecięce marzenie Izy spełniło się. - Dostałam swój pierwszy saksofon od rodziców i brata, którzy złożyli się wspólnie na ten instrument dla mnie. Grałam na nim przez cztery lata w szkole muzycznej – opowiada Iza, która bardzo wdzięczna jest swoim rodzicom za wsparcie, które od nich otrzymała. - Zawsze się śmiałam że mój "kochany tatuś" powinien dostać dyplom, bo przez tyle lat woził mnie i brata na lekcje do szkoły muzycznej. Gdyby rodzice nie zgodzili się na moją edukację w szkole muzycznej, pewnie nie byłabym w miejscu, w którym jestem teraz – stwierdza. Co było najtrudniejsze w opanowaniu gry na saksofonie? Iza przyznaje, że dla niej była to nauka oddychania przeponą. - Nauczyciel w szkole muzycznej pokazał mi, jak ćwiczyć przeponę, ale przychodziłam do domu i pomimo ćwiczeń nie dawałam rady. To jest bardzo ważne, bo grając wiele lat poprzez płuca, można nabawić się rozedmy płuc. Wtedy z ratunkiem pospieszył mój brat Michał, który powiedział, że skoro on się tego nauczył, ja też się nauczę. Ćwiczył mnie, kładąc mi książki na brzuchu. To było dla mnie największe wyzwanie i myślałam, że nie podołam. Tak naprawdę dopiero po szkole muzycznej dowiedziałam się, że są trzy fazy nabierania powietrza, a używane są najczęściej dwie, w tym oddychanie przeponą – wyjaśnia saksofonistka, którą już w trakcie nauki w szkole muzycznej ciągnęło do eksperymentowania z dźwiękami i marzyła o tym, by rozwinąć skrzydła. - Czułam, że moje brzmienie nie jest takie jak bym chciała. Ale postanowiłam, że nie odpuszczę. Niejeden wieczór i nockę przepłakałam, walcząc ze swoimi ograniczeniami, gdyż trudno było mi moje klasyczne brzmienie zmienić na takie, które by mnie satysfakcjonowało. Wtedy pomogły lekcje u bardzo dobrego nauczyciela, który zainspirował mnie do jeszcze większej pracy nad sobą i nauczył więcej niż nauka w szkole muzycznej – przyznaje.

Nie chciała być tylko weselnikiem
Iza nie ukrywa, że zawsze ciągnęło ją w stronę muzyki klubowej, jednak duży samokrytycyzm wobec siebie, hamował ją przed spełnianiem tego marzenia. - Mam bardzo duże wymagania wobec samej siebie i jeśli już porównuję się do kogoś, to najczęściej do lepszych ode mnie, co często blokowało mnie przed pójściem naprzód, gdyż widziałam swoje niedoskonałości – przyznaje Iza. Przełom nastąpił wtedy, gdy mąż podarował jej wymarzony saksofon Yamaha. - Mój mąż często sprawia mi muzyczne niespodzianki. Wspiera mnie zwłaszcza w chwilach mojego zwątpienia, przypomina mi, jakie są moje marzenia i dopinguje w ich realizacji. Co się tyczy mojego wymarzonego saksofonu, pamiętam, że w szkole muzycznej jeden z moich kolegów miał taki właśnie instrument, ale nawet nie pozwolił go dotknąć, nie mówiąc o tym, by pozwolił na nim zagrać – śmieje się Iza. - Jak dziś pamiętam ten dzień, gdy wracałam do domu z nowym saksofonem. Nie mogłam opanować wzruszenia. Od tego się zaczęło. Poczułam, że nie chcę być tylko "weselnikiem" i odtwarzać muzykę na weselach, ale chcę pójść dalej i wciąż się rozwijać – wyznaje saksofonistka, która rozpoczęła właśnie solową karierę pod pseudonimem EnergIza, grając na saksofonie altowym szeroko rozumianą muzykę klubową. Wiatru w skrzydła oraz wiary w siebie dodał jej również pierwszy profesjonalny cover Klingande "Jubel", który nagrała z pomocą Michała Bąka. - Był bardzo krytyczny w czasie jego nagrywania. Zdarzyło się nawet, że na kilka dni obraziłam się na saksofon, ale po tych kilku dniach wróciłam, bo dzień bez gry na saksofonie jest dla mnie dniem straconym. A saksofon to dla mnie najlepsza terapia na gorsze samopoczucie – wyznaje saksofonistka.

Apetyt na więcej
Iza przyznaje, że muzyka otaczała ją od dzieciństwa za sprawą brata, ale również mamy będącej pasjonatką skrzypiec. - Mama dorastała w innych czasach. Wychowano ją w przekonaniu, że jako kobieta powinna być przede wszystkim żoną i matką. Nie mogła w młodości spełniać się muzycznie, ale teraz po latach nadrabia to, występując w chórze – mówi saksofonistka, która jest laureatką wielu nagród zdobytych za sprawą orkiestr, w których udzielała się ze swoim instrumentem. Ma za sobą również doświadczenia występów w mniejszych grupach bigbandowych oraz orkiestrze wojskowej. Teraz jednak postawiła na rozwój kariery solowej. - Postanowiłam sobie już jakiś czas temu, że spełnię to marzenie i powoli to się dzieje. Jeśli się czegoś pragnie, cały czas się ćwiczy, żeby do tego dojść. Tak właśnie jest ze mną. Jeśli chodzi o występy klubowe, najczęściej gram poza naszym powiatem. Brzmienie saksofonu kreuje magiczną atmosferę, dlatego chętnie podejmuję się też projektów, które są muzycznym uzupełnieniem kameralnego przyjęcia czy spotkania biznesowego – wyjaśnia. Tymczasem dzięki uprzejmości Gminnego Centrum Kultury i Rekreacji w Krobi Iza może pracować nad jeszcze lepszym brzmieniem swoich dźwięków. A na etapie przygotowań jest pierwszy debiutancki utwór Izy, którego kompozytorem jest jej brat Michał. Marzenia na przyszłość? Iza podkreśla, że tak naprawdę cały czas się spełniają, ale ona wciąż ma apetyt na więcej. - Chciałabym kiedyś zagrać w klubach zagranicznych. Moim marzeniem jest też rozwinąć współpracę z didżejami, którzy sami komponują własną muzykę – kończy.

Tekst: Honorata Jankowiak
Foto: archiwum Izabela Olejniczak

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

KAMILA KAMILA

0 0

SUPER IZA

21:06, 04.03.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GoostyniookGoostyniook

0 0

wow super

23:09, 04.03.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

mieszkaniecmieszkaniec

0 0

Fajnie gra, słyszałem ją na imprezie, ale są lepsi saksofoniści w naszej okolicy, i nie piszą o nich. Tomek z zespołu Pagost, Łukasz z Dogmat, Gość z Piczów, Ci grają.

09:29, 05.03.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

minimini

0 0

ha,ha,ale ma reklamę...zaproszenia się posypią...

13:10, 05.03.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

12341234

0 0

O takim kimś aż przyjemnie piczytac . Nie wiem jak inni ale ja osobiście trochę znudziłem się już tymi pseudo " stylistkami " na garnuszkach rodziców. Niektóre z tych historii są o wiele za mocno nadmuchane. Natomiast ta jest całkiem pewna , prawdziwa i pełna pasji. Gratulacje dla Izy .

13:14, 05.03.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AdrianaAdriana

0 0

A ja myślę że o wiele bardziej nadmuchany jestes ty. Nie ma innego portalu co pisze o ludziach z pasja i nie pokazuje samych vipów a zwykych ludzi, który się chce. Uważam że to bardzo dobre i każda z tych osób zasługuje na szacunek

13:31, 05.03.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%