Weekend okazał się za krótki dla mieszkańców wiosek organizujących w tę sobotę zabawy dożynkowe. Ciołkowo, Niepart, Bączylas, Zawada, Śmiłowo i Łęka Mała –  w tych miejscowościach mieszkańcy bawili się naprawdę dobrze. Pogoda nie rozpieszczała uczestników, mimo to wytrwali do końca, rozgrzewając parkiet do czerwoności.

Dziękowali Bogu za plony i bezinteresowną, sąsiedzką pomoc w żniwach. Taki był cel spotkania się mieszkańców na tegorocznych dożynkach w Nieparcie. Walenty Mikołajczak, sołtys wsi, zapewnił że:  – Rolnicy indywidualni w naszej wiosce zakończyli żniwa. Dziś nadszedł dzień, aby podziękować Bogu za plony, które raczył im dać oraz za pomoc, którą uzyskali od swoich sąsiadów. Zabawy dożynkowe w Nieparcie organizowane są właściwie od zawsze. Co roku spotykają się na nich mieszkańcy, którzy koniec żniw wieńczą tańcem i śpiewem. Ten rok nie różnił się niczym od poprzednich. Parkiet pękał w szwach i to przez całą noc.

Podobnie było we wsi Ciołkowio, która choć nie liczy zbyt wielu mieszkańców, nie narzekała na brak frekwencji. – Jesteśmy małą wioską, więc nigdy nie spodziewamy się jakiejś ogromnej frekwencji – mówił Sławomir Świerzecki, członek Rady Sołeckiej w Ciołkowie. – Tym bardziej, że dzisiaj oprócz dożynek w naszej wiosce, organizowane są zabawy w sąsiednich miejscowościach . Zamierzamy się dobrze bawić do białego rana, niezależnie od tego ilu nas będzie na parkiecie – dodaje. O oprawę muzyczną dożynek zadbał zespół Cover, który przygrywał uczestnikom imprezy do późnych godzin nocnych.

Dożynki świętowali też mieszkańcy gminy Poniec. Pierwszą wioską jaką odwiedziliśmy była Zawada, która zabawy dożynkowe organizuje od trzech lat. – Bardzo się cieszę, że możemy liczyć na wsparcie gminy. Dzięki niej zakończyła się budowa parkietu, na którym w tej chwili się bawimy – mówił Ryszard Giera, sołtys Zawady. - Jak widać pomimo niesprzyjającej aury pogodowej zebrało się całkiem dużo ludzi. Miejmy nadzieję, że deszcz nas nie zaskoczy i będziemy mogli bawić się do białego rana – dodaje. Niestety,  deszczowa chmura dotarła w końcu do Zawady. Nie wystraszyło to jednak uczestników, którzy do domów rozeszli się nad ranem.

Zwolenników dobrej zabawy nie zabrakło też na dożynkach w Śmiłowie. To właśnie tam odbyła się zabawa, którą na długo zapamiętają jej mieszkańcy. Wszystko za sprawą ludzi, którzy jak co roku, nie zawiedli organizatorów i bawili się najlepiej jak potrafili.  – Trochę nam aura nie sprzyja, ale mam nadzieję, że pogoda się poprawi. Generalnie ludzie zawsze chętnie przychodzą na organizowane przez nas zabawy. Myślę, że deszcz ich nie przestraszy – powiedział Marek Olejniczak, sołtys Śmiłowa.

Głośne dźwięki dochodziły także z Bączylasu, gdzie zabawy dożynkowe to wieloletnia tradycja.   – Mało jest ludzi. Niestety.. Ale na to wpływu nie mamy. Pogoda jest jaka jest – powiedział Stanisław Dworzyński, sołtys Bączylasu. – Mam nadzieję, że nie zacznie padać na dobre, bo to mogłoby oznaczać koniec imprezy – dodał sołtys. Może i ludzi nie było dużo, ale nastrój był bajeczny. Zespół nie musiał zapraszać nikogo na parkiet, bo wszyscy sami się na niego garnęli.

Tłumy bawiły się za to na dożynkach organizowanych przez sołtysa i Radę Sołecką Łęki Małej. Trudno było znaleźć skrawek wolnego miejsca na parkiecie. Tam też istniały obawy związane z pogodą.  – Pogoda nam trochę przeszkodziła, bo zaczęło padać, ale to była chwila, po której wszyscy ponownie zaczęli się bawić. Co najważniejsze, przy dobrej muzyce.. – powiedział Henryk Makowski, sołtys Łęki Małej. Tego wieczoru każdy znalazł coś dla siebie.

MaK