Przebyła setki kilometrów z "Ziemi włoskiej do polskiej", by stanąć w jednej z podgostyńskich wsi. Tylko cud sprawił, że ocalała czasy II wojny światowej i dziś spogląda na wiernych na dziedzińcu gostyńskiej Fary. Pięć lat temu jej pełna tajemnic i dramatycznych momentów historia zainteresowała kilku pasjonatów, którzy losy rzeźby Matki Boskiej Niepokalanej postanowili przenieść na duży ekran.

W sali gostyńskiego kina "Pod Kopułą" odbył się pokaz filmu pt. "Z ziemi włoskiej do polskiej". Blisko 20 minutowy dokument pokazuje niezwykłą historię figury Matki Boskiej Niepokalanej, stojącej na dziedzińcu przed kościołem św. Małgorzaty.

Kilka lat temu Zdzisław Kamiński, prezes Towarzysta Miłośników Gostyńskiej Fary odszukał u dołu figury napis "Lechner Lasa Itali". Swoim odkryciem podzielił się z Maciejem Gaszkiem z GaSo Gostyń, który zainteresował się historią rzeźby. Równocześnie natrafił na zdjęcie podobnie wylądającej figury na wysokim cokole, która przed 1939 rokiem stała w Czachorowie. Dzięki współpracy z sołtysem Czachorowa Tomaszem Skibickim i mieszkanką Stefanią Cichowiak, udało się natrafić na ciekawą historię. Wyniki poszukiwań po raz pierwszy zaprezentowano w maju 2011, wtedy też zrodził się pomysł zekranizowania historii figury. Zdjęcia do filmu kręcono w Gostyniu, Czachorowie i Poznaniu, a także we włoskim Lasa, skąd pochodzi wykonana z białego marmuru figura.

Data powstania rzeźby nie jest dokładnie znana. Wiadomo, że została zamówiona przez Antoniego Przybeckiego, który był dzierżawcą majątku od rodziny Modlibowskich. Figura powstała jako wotum za odzyskanie zdrowia przez jej fundatora. Rzeźba została sprowadzona z Włoch. Pochodzi prawdopodobnie z początku XX wieku. Jej wysokość wraz z kolumną, na której stała, szacuje się na około 5-6 metrów. Wykonano ją z marmuru białego. Stała przodem w kierunku Gostynia. Mieszkańcy mówili, że "w Czachorowie stoi Matka, spoglądając na syna" (pomnik Serca Jezusowego na gostyńskim rynku). Po wybuchu II wojny światowej zmieniła swoje miejsce. Okupanci strącili ją z cokołu. Na polecenie ówczesnego proboszcza farnego Siczyńskiego została przeniesiona na plac przy Farze, gdzie stoi do dzisiaj.

Premierę filmu obejrzało około 150 osób. Wśród nich byli synowie fundatora figury Matki Boskiej Niepokalanej – ks. Prof. Adam Przybecki i Wojciech Przybecki, a także Georg Lechner – prawnuk założyciela kamieniołomów w Lasa we Włoszech, skąd przywieziono figurę. Jak wielokrotnie podkreślali, film, który opowiada także o historii ich przodków, wywarł na nich ogromne wrażenie. - Ta historia Matki Boskiej pokazuje, że wiara daje wielką siłę, która pozwala zrealizować to, co wydaje się  niemożliwe - mówił Georg Lehner. - To dla mnie prawdziwy zaszczyt, że mogę spojrzeć w twarz synom Antoniego Przybeckiego, to sprawiła ta figura Matki Boskiej, że możemy się spotkać – dodał Georg Lehner. - Z wielkim wzruszeniem przeżywam tę chwilę, choć treść filmu była mi znana. Tak jak wspominałem, ojciec był człowiekiem bardzo powściągliwym, o tych wydarzeniach rzadko słyszeliśmy - mówił ks.prof. Adam Przybecki. - Dziś zaczyna ona na nowo żyć - dodał.

Zebrani w kinowej sali nagrodzili autorów filmu gromkimi brawami, a producenci serdecznie podziękowali wszystkim osobom i instytucjom, bez których pomocy filmowa opowieść o figurze nie byłaby możliwa.

MiS